"Aby (nie) stanowili jedno"

Jest rzeczą oczywistą, że Kościół czasów apostolskich pod wieloma względami był w znacznie trudniejszej sytuacji niż my dzisiaj: nie było wielowiekowej tradycji wiary, nie sprecyzowano jeszcze dogmatów, nie mówiąc o tym, że nie było współczesnych środków umożliwiających szybki dostęp do informacji. Głos Karmelu, 6/2007



Zręczni „feminiści”


Jakie metody działania stosowali fałszywi nauczyciele? Pięknymi i pochlebnymi słowami uwodzą serca prostaczków (Rz 16, 17n). Wślizgują się do domów i przeciągają na swą stronę kobietki obciążone grzechami... takie, co to ciągle się uczą, a nie mogą dojść do poznania prawdy (2 Tm 3, 5-7). Bądźmy ostrożni, zanim oskarżymy św. Pawła o antyfeminizm: owszem, używa ostrych słów, ale problem był też bardzo poważny. Otóż głosiciele błędnych nauk dobrze wiedzieli, że słabo wykształcone, niedoceniane w ówczesnym społeczeństwie kobiety mogą łatwo stać się ich wiernymi słuchaczkami, gdy poczują się „dowartościowane”: wreszcie ktoś mnie docenił, ktoś chce mnie czegoś nauczyć. A po „nawróceniu” żony pozostawało tylko czekać, kiedy przekona ona męża i cały dom. Czegóż nie potrafi sprytna kobieta... przekonał się o tym nawet najmędrszy Salomon. To dlatego św. Paweł nie pozwalał kobietom przemawiać na zebraniu wiernych, ba, nakazywał nawet, by kobiety nie zadawały tam pytań (zapewne zbyt licznych i burzących porządek zebrania), lecz by zapytały mężów w domu. Apostoł wiedział, co mogłoby się stać, gdyby głównymi „kaznodziejkami” stały się owe niewiasty „dokształcone” przez złych nauczycieli.


Potrzebne oczyszczenie


W tym świetle łatwiej nam zrozumieć zaskakującą wręcz surowość, z jaką pierwotny Kościół traktował tych, którzy odeszli od prawdy, a zwłaszcza fałszywych nauczycieli: Gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! (Ga 1, 9). Ta ostatnia część zdania – „niech będzie przeklęty” w greckim tekście jest wyrażona jednym słowem: „anatema!”. To słowo pojawiało się w późniejszych wiekach w orzeczeniach dogmatycznych dla zaznaczenia, że kto nie przyjmuje danych prawd, jest wyłączony ze wspólnoty Kościoła (czyli ekskomunikowany). Trzeba tu dodać małe uzupełnienie. W wielu tendencyjnych opracowaniach historycznych ukazywano nam ponury obraz Kościoła minionych wieków miotającego ekskomuniki na głowy biednych wiernych. Owszem, zdarzały się i nadużycia w stosowaniu tej kary, ale pamiętajmy, że często był to jedyny możliwy sposób zachowania zdrowej nauki wiary i jedności Kościoła. Czyż organizm nie ma prawa bronić się przed tym, co go niszczy? Czy nie po to korzystamy z antybiotyków? Dlaczego więc Kościół nie miałby prawa do oczyszczania swych szeregów z ludzi, których poglądy czy postępowanie radykalnie odbiegają od norm Ewangelii! A jednak wciąż pokutuje wizja Kościoła, który powinien wszystko przyjmować i wszystkiemu przyklaskiwać. Tak zresztą zdarzało się też w czasach apostolskich. Oto św. Paweł dowiedział się, że pewien chrześcijanin w Koryncie dopuszcza się czegoś, co nie zdarza się nawet wśród pogan, mianowicie żyje z żoną swojego ojca (czyli z własną macochą). Gdy Paweł wyraził swój ostry sprzeciw, jak zareagowali Koryntianie? A wy unieśliście się pychą, zamiast z ubolewaniem żądać, by usunięto spośród was tego, kto dopuścił się wspomnianego czynu. Dlatego Apostoł nakazuje im podjąć radykalne środki: wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, lecz ku ratunkowi jego ducha w dzień Pana (por. 1 Kor 5, 1-5). Czyżby w Koryncie miały zapłonąć stosy? Nie, także tutaj chodzi o wyłączenie z Kościoła, w którym wierni cieszą się szczególną Bożą łaską i opieką, zatem wykluczenie z tej wspólnoty naraża człowieka na różne formy działania Złego (ci, którzy na pewien czas odeszli od Kościoła, mogliby zapewne wiele nam opowiedzieć). Człowiek najbardziej ceni dobro wtedy, gdy je straci, a ból utraty może sprowadzić go wreszcie na właściwą drogę. Dlatego Paweł nie boi się radykalnych środków i sam je stosuje: Niektórzy... stali się co do wiary rozbitkami; do nich należy Hymenajos i Aleksander, których wydałem szatanowi, ażeby się oduczyli bluźnić (1 Tm 1, 19n).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...