Temat jest drażliwy i nie da się o nim pisać bez ryzykowania, że niektórych czytelników poniższy tekst zdenerwuje. Zapewne dlatego, że jest to problem, o którym bardzo dużo się mówi, ale który rzadko poddaje się spokojnej refleksji. Spróbuję go podjąć z całą rzetelnością, na jaką mnie stać. W drodze, 10/2007
Gdyby jednak ów ksiądz wymienił sumę znacznie przekraczającą sumy przeciętnie składane przez wiernych (obecnie, o ile mi wiadomo, wierni, prosząc o odprawienie mszy, zazwyczaj składają w ofierze od 20 do 50 złotych), na miejscu tego pana bym się nie zastanawiał, tylko natychmiast bym się na to poskarżył w wydziale sakramentalnym kurii albo biskupowi owego księdza. Zbyt wiele zła wyrządza Kościołowi księża chciwość, żeby na takie jej przejawy nie reagować.
Co jednak mają robić wierni, których w danym momencie naprawdę nie stać na złożenie zwyczajnej, nawet stosunkowo niewielkiej ofiary, a proszenie o odprawienie mszy świętej bez pieniędzy byłoby dla nich zbyt upokarzające? Otóż Bóg widzi ich obecną biedę. Wystarczy, że swoje własne lub rodzinne intencje będą Mu powierzali podczas jakiejkolwiek mszy świętej i w ten sposób włączali je w jedyną ofiarę Chrystusa Pana, jaką On złożył za nas wszystkich i za każdego z nas.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.