Uczeń klasy B

Podział na lepszych i gorszych widać już w piaskownicy. Tygodnik Powszechny, 31 maja 2009


Spór o to, czy inwestowanie w najlepszych musi oznaczać tworzenie gett dla najsłabszych, toczy się od lat także wśród naukowców. W latach 60. amerykańscy socjologowie dowiedli, że dzieci, które chodziły do jednej klasy z bogatszymi czy zdolniejszymi, uczyły się zdecydowanie lepiej, a obecność gorszych w najmniejszym stopniu nie odbijała się negatywnie na tych drugich. Nawet najlepsze szkoły prywatne dbają, by ich społeczność uczniowska przypominała przekrój amerykańskiego społeczeństwa – dlatego oferują też miejsca dzieciom z harlemów, różnych kultur i wyznań.

Co takiego ma więc tamten system edukacyjny, czego nie ma nasz?

Franio obserwuje jaskółki

– Rozsądek – odpiera Barbara Murawska i wyjaśnia: – Nierówności edukacyjne są stare jak świat. Ale państwa, które dbają o to, żeby wskaźnik segregacji był niski (np. skandynawskie czy Wielka Brytania), mają jednocześnie najlepsze wyniki w międzynarodowych badaniach PISA, porównujących umiejętności i poziom uczniów. Jeśli kraj chce mieć dobrze wykształcone społeczeństwo, a nie tylko jego wąską warstwę, musi inwestować zarówno w utalentowanych, jak słabszych.

Na razie Polska, ze swym wskaźnikiem segregacji 35,8 proc., na liście rozsądnej edukacji zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie.

– Nasz system sprzyja segregacji, bo nie nadążył za przemianami społecznymi – twierdzi prof. Zahorska. – Nie wziął pod uwagę, że wraz z kształtowaniem się klasy średniej będą rosły nie tylko aspiracje rodziców związane z edukacją dzieci, ale też materialne rozpiętości między grupami obywateli. Na Zachodzie od lat funkcjonują liczne programy skoncentrowane na ułatwianiu startu małym dzieciom z trudnych środowisk, motywuje się pedagogów do pracy z nimi, tak by odkrywały w sobie smykałkę do sportu, śpiewu, tańca, żeby nie schodziły do podziemia.

***

Choć i u nas jaskółki już widać. Po raz pierwszy stworzono przedszkola dla wszystkich pięciolatków z jednej z najbiedniejszych warszawskich dzielnic Pradze Północ, wyposażając je w tornistry i fachową kadrę. Jest już gotowy projekt Szkoły z Pomysłem, który będzie nagradzać te placówki, gdzie nie tylko dobrze zdaje się egzaminy, ale też rozwija emocjonalnie, duchowo, twórczo: prowadzi teatrzyk, organizuje happeningi, kręci filmy. W wielu szkołach znalazły się pieniądze na zajęcia z zaniedbanymi uczniami w dodatkowych godzinach.

– Można śmiało powiedzieć, że dopiero ambicje klasy średniej uruchomiły proces wspomagania słabszych – konkluduje Włodzimierz Paszyński.

Socjologowie podkreślają, że to proces istotny nie tylko z powodów humanitarnych. Trwałe poczucie gorszości może prowadzić do buntu. Żeby temu przeciwdziałać, Franio z gminy Pech Chciał musi znaleźć drogę do krainy Lepsza Dola.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...