We wszystkich dokumentach Kościoła w ciągu ostatnich 30 lat, mówienie o katechezie zaczyna się od katechezy dorosłych. Ona jest pierwsza, a wszystkie inne są dodatkowe. Niestety, myśmy w Kościele w Polsce postawili katechezę dzieci i młodzieży jako pierwszą. Idziemy, 28 października 2007
Przyjaciel Księdza Arcybiskupa ks. Edward Staniek twierdzi, że księża przesadzają, poświęcając 70% swej aktywności na katechezę dzieci, a zaniedbując dorosłych. Co Ksiądz Arcybiskup o tym sądzi?
Bardzo się cieszę, że zostałem nazwany przyjacielem ks. Stańka, bo rzeczywiście jesteśmy sobie bardzo bliscy. Ale to nie znaczy, że we wszystkim się zgadzamy. Ksiądz Edward tym razem przesadził, bo nie jest tak, że 70% czasu poświęcamy dzieciom i młodzieży. Jeśli chodzi o archidiecezję warszawską, to tylko niewielki procent księży katechizuje na cały etat. Uczą na pół etatu, czasem są nawet bez katechezy po to, żeby mieć czas na pracę z młodzieżą, dorosłymi i na prowadzenie grup parafialnych.
To znaczy, że nie ma problemu?
Problem jest. We wszystkich dokumentach Kościoła w ciągu ostatnich 30 lat, mówienie o katechezie zaczyna się od katechezy dorosłych. Ona jest pierwsza, a wszystkie inne są dodatkowe. Niestety, myśmy w Kościele w Polsce postawili katechezę dzieci i młodzieży jako pierwszą. Bo wydaje nam się, że potrafimy zastąpić rodziców, którzy nie dają tego, co powinni dać w wychowaniu swoim dzieciom i przejmujemy wychowanie religijne dziecka bardzo wcześnie. Skutki są takie, że doprowadzamy człowieka do bierzmowania i albo my go zostawiamy, albo on nas zostawia. My idziemy do następnych małych i młodych, a ten człowiek w najbardziej trudnym i ważnym momencie życia, w dorosłości, małżeństwie i w rodzinie, nie ma zbyt wielu propozycji w parafii.
Czy Ksiądz Arcybiskup nie boi się, że takie ustawienie sprawy prowadzi do przekonania, że religia w ogóle jest czymś „dla dzieci”, z czego się wyrasta?
Oczywiście, zwłaszcza dzisiaj, kiedy religia jest w szkołach, następuje osłabienie związków młodzieży ponadgimnazjalnej i studentów z parafią. Tam, gdzie księżom udaje się poprowadzić przygotowanie do bierzmowania przez rok czy dwa w małych grupach, tam jakaś część młodzieży przy parafii zostaje. Coraz więcej ludzi uczestniczy w przygotowaniach do małżeństwa w duszpasterstwach akademickich. Nie chcą tylko tradycyjnych miesięcznych kursików. Chcą czegoś więcej.
Jaką ma zatem Ksiądz Arcybiskup wizję katechezy dorosłych w Warszawie?
Myślę, że wszyscy w Polsce, nie tylko w Warszawie, będziemy musieli zastanowić się nad tym, jak tę katechezę zaproponować dorosłym różnych zawodów. Tematyka spotkań może być otwarta na sugestie uczestników, ale równocześnie nie może być ciągłym wracaniem do tych samych zagadnień. Mogłyby to być spotkania wokół Biblii, jak to robią księża w niektórych parafiach: jest i lectio divina, i czas na rozmowę ludzi pochylonych nad Biblią.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.