Hiszpański artysta-malarz Kiko Arguello jest przekonany, że Drodze Neokatechumenalnej od początku towarzyszył Duch Święty. Po czterdziestu latach od pierwszych modlitewnych spotkań w slumsach Madrytu to przekonanie podzielił też Kościół i Papież. Idziemy, 13 lipca 2008
Rozwój neokatechumenatu doskonale ilustruje ewangeliczna przypowieść o zaczynie. W czerwcu ub. roku Drogę zaprosił melchicki arcybiskup Galilei w Izraelu Elias Chacour, który od dawna szukał "jednej lub kilku wspólnot, które głosiłyby Dobrą Nowinę" jego wiernym w odpowiedzi na prozelityzm uprawiany przez sekty. Neokatechumenat odpowiedział na to wezwanie. Arcybiskup zaproponował utworzenie „Drogi melchickiej”, a więc m.in. przystosowanej do liturgii tego wschodniego Kościoła katolickiego. „Swym sposobem działania kroczycie tą samą drogą i stosujecie te same metody, co moi przodkowie - apostołowie, którzy posługiwali się nimi na początku chrześcijaństwa, przed dwoma tysiącami lat" - napisał w liście do galilejskiej wspólnoty neokatechumenalnej hierarcha. Na marginesie można dodać, że członkowie Drogi to dziś największa wspólnota katolicka w Izraelu.
Zatwierdzony ostatecznie 13 czerwca br. przez Benedykta XVI Statut Drogi Neokatechumenalnej zawiera w zasadzie dwie ważne zmiany w stosunku do ustaleń z 2002 r. Polski tekst tłumaczenia będzie dostępny dopiero we wrześniu, ale nieoficjalnie wiadomo, że w artykule 13 mówi się o tym, że celebracje wspólnot neokatechumenalnych odbywające się w sobotni wieczór stanowią część liturgii i duszpasterstwa niedzielnego w parafii i są otwarte dla innych wiernych. Paragraf 3 tego artykułu nakazuje zaś przyjmowanie Komunii Świętej (pod obiema postaciami), w postawie stojącej, pozostając na swoich miejscach. Dotychczas uczestnicy Eucharystii przyjmowali Ciało i Krew Pańską, siedząc.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.