Coś dla rodziny

Jak rodzina chrześcijańska może chronić i rozwijać swoją tożsamość w coraz bardziej zsekularyzowanym społeczeństwie? Odpowiedzią są ruchy, stowarzyszenia i wspólnoty rodzin! Idziemy, 24 sierpnia 2008



Małżeństwo – małżeństwu


Istotną cechą wszystkich rodzinnych grup w Kościele, a jednocześnie tajemnicą ich skutecznej działalności jest to, że jedne małżeństwa angażują się w duszpasterstwo innych małżeństw. – Ksiądz zawsze jest niejako z urzędu, podczas gdy małżeństwa dzielą się z innymi swoim osobistym, głębokim świadectwem drogi z Panem Bogiem i realizowanej w życiu codziennym miłości. Przez służenie sobie nawzajem małżeństwa i rodziny są naprawdę w centrum życia Kościoła – mówi ks. Krzysztof Grzejszczyk, opiekun liczącej zaledwie 2 lata i skupiającej już 22 małżeństwa wspólnoty Święta Rodzina. Powstała ona jako oddolna inicjatywa par, które uczestniczyły najpierw Kursie Filip dla małżeństw, a obecnie same go przy parafii w Zalesiu Górnym prowadzą. Przy wspólnocie powstała także liczna grupa modlitewna, w której uczestniczą dawni uczestnicy Kursu.

Zasada dołączania „tych, którym dano”, do „tych, którym się daje” jest w ruchach i stowarzyszeniach skupiających małżeństwa powszechna. Tak m.in. zaistniały w Polsce słynne Spotkania Małżeńskie (SM) – ruch małżeństw, które – we współpracy z kapłanem – organizują i prowadzą oparte na dialogu małżonków i narzeczonych cykle rekolekcji.

Jednymi z pierwszych, którzy w Polsce wzięli w 1978 r. udział w weekendowych rekolekcjach dla małżeństw wg programu SM byli Irena i Jerzy Grzybowscy. – W czasie tych rekolekcji odkryliśmy, że nie tyle powinniśmy, ale musimy zatroszczyć się o nasze małżeństwo, musimy wiele rzeczy poprawić, i to razem. Przedtem myśleliśmy, że to ta druga osoba powinna coś zmienić. Zapragnęliśmy, by inne pary miały także szansę pochylić się nad swoim małżeństwem – wspomina pani Irena. Grzybowscy byli wówczas jedynym w Warszawie małżeństwem, które było w stanie zająć się przeprowadzeniem tych rekolekcji, i tak już zostało. Potem dołączali do nich inni „absolwenci” Spotkań. W tej chwili Spotkania prowadzi ok. 300 par.

– Metoda jest prosta: krótkie nauczanie księdza, świadectwo prowadzących i wprowadzenie w pytania, z którymi małżonkowie muszą się sami zmierzyć. Tak budują między sobą dialog i dzielą własnym doświadczeniem ucząc się wzajemne słuchać – mówi Grzybowska. Ze SM wyrosły prowadzone na tej samej zasadzie spotkania dla narzeczonych, wieczory dla zakochanych oraz pogłębione spotkania dla małżeństw, mające formę rekolekcji weekendowych lub 11 wieczorów – na podobieństwo prowadzonych w parafiach kursów dla narzeczonych. Chętnych nie brakuje, więc spotkania organizowane są tak często, jak na to pozwalają możliwości kadrowe. Są już wyznaczone terminy do marca 2009 roku. – Kiedyś mieliśmy także małżeństwa niesakramentalne, które prowadziły spotkania dla innych niesakramentalnych, ale już ich nie ma – stały się sakramentalne – śmieje się z zadowoleniem pani Irena.

Ze Spotkań Małżeńskich w 2003 r. wydzieliły się liczące obecnie ok. 40 par prowadzących Małżeńskie Drogi (MD), proponujące ten sam program małżonkom oraz nieco zmieniony – dla narzeczonych. – Myślę, że dobrze się uzupełniamy i trochę SM odciążamy. W zeszłym roku udało nam się zorganizować rekolekcje dla 492 par, w tym ok. 400 par narzeczonych. Jest co robić, ale móc innym pomóc dostrzegać dobre strony małżeństwa i rodziny, a nie tylko te złe, które widzi się wraz ze stażem małżeńskim – to duża frajda i wdzięczna robota – mówią liderzy Małżeńskich Dróg Anna i Krzysztof Łoskotowie. Mimo 40 lat stażu małżeńskiego tryskają wręcz energią.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...