Środki przekazu pełnią wszak szereg funkcji – począwszy od informacyjnej, edukacyjnej i rozrywkowej, poprzez funkcję kontroli społecznej, a skończywszy na funkcji integracji społecznej w sytuacji, gdy media jednoczą odbiorców wokół jakiegoś istotnego problemu społecznego. Cywilizacja, 24/2008
Zwróćmy też uwagę na inny wymiar urealniania fikcji, czyli kreskówki, którymi dzieci są bombardowane od wczesnych lat. Ich bohaterom odrasta odcięta ręka lub noga, kilkukrotne zaś uderzenie człowieka w głowę nie niesie jakichkolwiek negatywnych konsekwencji. W efekcie maluchy zatracają poczucie granicy między rzeczywistością a fikcją. Sześciolatek wychodzi przez okno, wierząc, że tak jak Batman zatrzyma się metr nad ziemią, uratowany zaś wyznaje: „Już nie lubię Batmana”. Inny maluch pouczany przez panią psycholog, by uważał podczas przechodzenia przez jezdnię, twierdzi, że nawet gdy przejedzie go samochód, to się otrząśnie i pójdzie dalej. To drobny fragment tego, co dzieje się w głowach najmłodszych, którym niebezpiecznie zaciera się granica między światem ekranowym i pozaekranowym [12].
Kołem napędowym przytoczonych mitów jest uległość recipenta wobec propagandy, która wyraża się w stosunkowo łatwym dawaniu wiary tym treściom, które przekazują publicznie dysponenci mediów. Postawę tę ujawniają dwa zasadnicze symptomy. Po pierwsze, brak zdrowego krytycyzmu w ocenie treści publikowanych przez środki przekazu; w następstwie tego przyjmuje się aktualnie nagłaśniane hasła za dobrą monetę, nawet bez próby ich weryfikacji [13]. Po drugie, przypisywanie mediom nadmiernie wysokiego autorytetu; osoba o takim nastawieniu powołuje się w swych wypowiedziach na środki przekazu jako na niekwestionowane źródło wiedzy. Ktoś taki – jak argumentuje bp Adam Lepa – preferuje media jako „najlepsze źródło sprawdzonej informacji i gwarancji rozwoju umysłowego”, zamiast regularnie pogłębiać wiedzę, choćby w ramach samokształcenia [14].
Marshall McLuhan stwierdził, że w miarę rozwoju technologii mamy coraz bardziej zapożyczony obraz otaczającego nas świata. Media, zwłaszcza elektroniczne, wprowadzają naiwnego widza w krąg wyimaginowanej rzeczywistości, stwarzając iluzję uczestnictwa w sprawach ludzkości. Zamiast iść na spotkanie, spacer czy do teatru, człowiek wkłada pantofle i ogląda rzeczywistość z perspektywy wygodnego fotela. David Lavery, brytyjski naukowiec zajmujący się problemami kultury audiowizualnej, na zasadzie alegorii objaśnia, że jesteśmy skuci łańcuchami w nowoczesnej wersji jaskini Platona [15]. W ręce trzymamy pilota, poskubując cienie na ścianie jaskini. Coraz mniej prawdopodobne wydaje się, że cienie będą konfrontowane z rzeczywistością, że mieszkaniec jaskini pofatyguje się, aby sprawdzić, co dzieje się na zewnątrz [16].
[12] Zob. tenże, Wyzwania wychowawcze i profilaktyczne epoki mediów, w: E. Krzyżak-Szymańska, A. M. Szymański (red.), W kierunku bezpiecznego życia dzieci i młodzieży, Mysłowice 2007, s. 247.
[13] Zob. A. Lepa, Pedagogika mass mediów, Łódź 1999, s. 132.
[14] Zob. tamże, s. 133.
[15] Według Platona, istnieją wyłącznie idee, tymczasem o rzeczach można powiedzieć, że zaledwie stają się. Jesteśmy, jak mówi Platon, podobni do jeńców, uwięzionych w jaskini i zwróconych twarzami do jej wnętrza, którzy z tego, co się dzieje na zewnątrz jaskini, mogą widzieć jedynie cienie. Znamy bezpośrednio tylko rzeczy, te zaś są cieniami idei.
[16] Zob. D. Lavery, Zdalne sterowanie: rozważania o micie, tłum. A. Piskorz, „Opcje” 1997, nr 4, s. 49-54.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.