Oto wielka tajemnica wiary

Czas serca 105/2010 Czas serca 105/2010

Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale.

Jezus jest obecny jako Syn Boży, jak również jako prawdziwy człowiek z uwielbionym ciałem, które jest niezależne od przestrzeni, czasu i materii. Kiedyś również nas powoła do zmartwychwstania i obdarzy uwielbionym ciałem. Jak bardzo ta tajemnica miłości jest nośnikiem siły w życiu wierzących! To jest siła męczenników. Kiedy na św. Szczepana poleciały kamienie, zawołał: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego (Jezusa), stojącego po prawicy Boga” (Dz 7,56). Święty młodzieniec, Dominik Savio (zm. 1857) w momencie śmierci zawołał: „Żegnaj Ojcze…, och, co za piękność widzę!”.
Jeden z japońskich męczenników, trzynastoletni Antoni, syn pogan, którzy chcieli uratować życie swojemu dziecku, zapewniał rodziców w głębokiej wierze: „Kiedy ukażę się przed naszym Panem w niebie, z pewnością będę się za was modlił”. Następnie zwrócił się do ojca Piotra: „Ojcze, obiecałeś ze mną, Ludwikiem i Tomaszem, kiedy już zawiśniemy na krzyżu, zaśpiewać psalm Laudate, pueri, Dominum – «Młodzieńcy, chwalcie Pana»! Proszę cię, zaintonuj”.

Znany psycholog Wiktor Frankl w swojej książce, w której opisuje życie w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, opowiada, jak pewnego razu został wezwany do umierającej młodej kobiety. Robiła wrażenie spokojnej i mówiła pogodnie: „Jestem wdzięczna mojemu losowi za to, że tak srogo mnie doświadczył. Albowiem w moim wcześniejszym mieszczańskim życiu byłam za bardzo rozpieszczana, a moich duchowych ambicji nie brałam całkowicie na poważnie. To tutaj drzewo jest moim jedynym przyjacielem w mojej samotności” – mówiąc to, wskazała na okno baraku, przez które widać było zieloną gałązkę drzewa kasztanowego z dwoma kwitnącymi kwiatami. „Często rozmawiam z tym drzewem” – powiedziała młoda kobieta. Na pytanie, czy drzewo też do niej mówi – odpowiedziała: „Ono mi powiedziało: Ja jestem tutaj – ja – jestem – tutaj – ja jestem życiem, życiem wiecznym”.

Zaczynająca tryskać życiem na wiosnę natura może się dla nas stać wskazującym palcem Boga, który kiedyś może także i nas obudzić do nowego, wiecznego życia. Jezus nas poprzedził, aby nam przygotować miejsce, abyśmy również tam byli, gdzie On jest: On, który nas kocha i to aż do śmierci na krzyżu (por. J 14,2n)!

oczekujemy Twego przyjścia w chwale

„Najwyższy kapłan rzekł do Niego: «Zaklinam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?» Jezus mu odpowiedział: «Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego na obłokach niebieskich»” (Mt 26,63n). Pierwotny Kościół wierzył, że Pan wkrótce ponownie przyjdzie, aby dokończyć dzieło stworzenia. Nikt oprócz samego Boga nie wie, kiedy ten czas dla całej ludzkości nastąpi (por. Mt 24,36). Jednak każdy wie, że kiedyś nadejdzie kres jego istnienia. Och, jak krótki jest czas ludzkiego życia! Jak szybko przemija!
A gdy się skończy, Pan przyjdzie do nas, do mnie i do ciebie. Oczekujemy więc Twego przyjścia w chwale.

„Przyjdź, Panie Jezu!” (Ap 22,20) – tak modlił się pierwotny Kościół, tak możemy się modlić również my. A Pan nam odpowie: „Zaiste, przyjdę niebawem” (Ap 22,20). W każdej Mszy św. możemy przeżyć to, do czego nas zapraszają słowa Apokalipsy: „A Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!» A kto słyszy, niech powie: «Przyjdź!» I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie” (Ap 22,17).


tłum. z jęz. niem.: ks. Jacek Kubica SCJ
 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...