EURO 2012 – bilans na półmetku

Niedziela 12/2010 Niedziela 12/2010

Pokazać się w międzynarodowym gronie jako kraj nowoczesny, dynamicznie rozwijający się i dobrze zorganizowany to okazja, by poprawić wizerunek. Ale jak sprawnie przeprowadzić wieloaspektowy projekt – od budowy autostrad, stadionów i dworców począwszy, a na transporcie publicznym i gastronomii skończywszy

Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, które mają się odbyć w 2012 r. w Polsce i na Ukrainie, to dla nas szansa i jednocześnie wyzwanie. Pokazać się w międzynarodowym gronie jako kraj nowoczesny, dynamicznie rozwijający się i dobrze zorganizowany to okazja, by poprawić wizerunek. Ale jak sprawnie przeprowadzić wieloaspektowy projekt – od budowy autostrad, stadionów i dworców począwszy, a na transporcie publicznym i gastronomii skończywszy – to próba dla administracji oraz wydolności państwowych instytucji. Z początkiem 2010 r. przekroczyliśmy półmetek przygotowań rozpoczętych dokładnie dwa lata temu. To dobry czas na podsumowanie. Na bilans, który jak w lustrze pokaże nasze atuty i słabości.

Przygotowanie stadionów – wygląda nieźle

Mistrzostwa w Polsce będą rozgrywane na stadionach w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku. Budowa i przebudowa tych obiektów sportowych pochłonie 4,9 mld zł. To dużo, ale stopień zaawansowania poszczególnych inwestycji jest także znaczny.

Najgorzej wygląda sytuacja we Wrocławiu. Ryzyko związane z tą budową UEFA ocenia jako bardzo wysokie. Władze miasta rozwiązały umowę z dotychczasowym wykonawcą – firmą Mostostal Warszawa i podpisały nową z niemieckim przedsiębiorstwem Max Boegl. Przyczyną było ponadpółroczne opóźnienie w budowie. Operacja wymiany wykonawcy też zwiększy poślizg w terminie realizacji. Wstępnie planowana data oddania do użytku w połowie 2011 r. jest już nierealna. Dobrze będzie, jeśli stanie się to do końca 2011 r., czyli na ostatnią chwilę.

Kłopoty występują też w stolicy. Co prawda, budowa Stadionu Narodowego przebiega prawidłowo, jednak UEFA zgłosiła zastrzeżenia do tempa prac nad dostosowaniem otoczenia. Ale według zapewnień władz Warszawy, remonty okolicznych ulic i modernizacja stacji kolejowej Warszawa Stadion będą gotowe do końca 2011 r. Zmodernizowane mają być też trzy trasy tramwajowe, ostatecznie usunięty bazar i uporządkowany cały teren.

Prace w Poznaniu i Gdańsku biegną zgodnie z harmonogramem i nie budzą zastrzeżeń.

Infrastruktura transportowa – o wiele gorzej

Dwa lata temu minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zapowiadał, że do czerwca 2012 r. sieć autostrad się wydłuży z 699 km do 1605 km, a sieć dróg ekspresowych – z 317 km aż do 2100 km. W połowie tego okresu jest pewne, że plany te nie zostaną osiągnięte. W budowie autostrad przyjęte cele teoretycznie mogłyby być jeszcze osiągnięte, ale w praktyce jest to bardzo mało prawdopodobne. Jeśli chodzi natomiast o „ekspresówki”, już jest pewne, że nie będzie ich w takiej wielkości.

W ubiegłym roku oddano do użytku 71 km autostrad, w tym planuje się ok. 30 km. Co prawda, trwają prace na dalszych ok. 300 km, ale to i tak nie obejmuje nawet połowy planu. Jest wątpliwe, aby te zaległości zostały nadrobione w 2011 r. i na początku 2012 r. Tym bardziej że piętrzą się trudności z realizacją. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia rząd zerwał umowę z austriacką firmą Alpinie Bau na budowę ważnego odcinka autostrady A1 przy granicy z Czechami.

Poważnym problemem spowalniającym inwestycje są zmniejszone fundusze. Mimo zapowiedzi rządu, że w czasach kryzysu nie będzie szukał oszczędności na drogach, liczby pokazują co innego. W 2008 r. planowano wydać 21 mld zł, a przekazano tylko 14 mld zł. Powtórzyło się to w 2009 r. Zapowiadano nakłady w wysokości 32 mld zł, a osiągnięto jedynie ok. 18 mld zł. W tym roku rząd na budowę dróg krajowych chce wydać 29 mld zł.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...