Samotnie walczył o polskie sprawy

Niedziela 29/2010 Niedziela 29/2010

Pułkownik Ryszard Kukliński w swej samotnej i niebezpiecznej misji wywiadowczej odwoływał się do polskich tradycji walki o wolność. Podejmując świadomie współpracę z wywiadem Stanów Zjednoczonych, kierował się motywacją ideową i patriotyczną.

 

W łaskach sowieckich generałów

Jak pułkownik Kukliński wkradł się w łaski sowieckich generałów i zdobył ich zaufanie? Na przełomie sierpnia i września 1973 r., w czasie wielkich manewrów Układu Warszawskiego, w rejonie Magdeburga w NRD znajdowała się kwatera polowa marszałka Dmitrija Ustinowa, wszechwładnego ministra obrony ZSRR, prawej ręki Breżniewa. Nad wielką polową mapą ćwiczono właśnie pozorowany atak na Europę Zachodnią z użyciem m.in. ponad 40 taktycznych rakiet atomowych. Miały „uderzyć” od granicy NRD z RFN po Portugalię. W tym czasie polskie wojsko powinno zdobywać Danię, Holandię i Niemcy.

Nagle na wielkiej mapie zaczęło dziać się coś niedobrego, coś ewidentnie nie wyszło sztabowcom i planistom. Wówczas marszałek Ustinow, stojąc na tle rozpostartej na ziemi ogromnej płachty upstrzonej strzałkami i chorągiewkami, grubym głosem objechał stojących przed nim na baczność marszałków i generałów. Nie zrozumieli, o co mu chodzi. I wtedy właśnie, zupełnie niespodziewanie, na tę mapę wszedł w skarpetkach mały człowieczek, poprzestawiał kilka chorągiewek i wrócił na swoje miejsce, trzymając buty w rękach. Niedźwiedziowaty Ustinow podszedł do niego, ucałował i klepiąc po ramionach, powiedział: „Wot, mołodiec”. Działo się to na oczach całego sztabu Układu Warszawskiego – wszystkich wyższych dowódców. Od tej pory Kukliński pozostawał poza wszelkimi podejrzeniami, jako zaufany oficer samego marszałka Ustinowa. Zaraz potem wysłano go do elitarnej Akademii Sowieckich Sił Zbrojnych im. marszałka Woroszyłowa. A przecież wtedy, w 1973 r., Kukliński współpracował z Amerykanami już od dwóch lat!

Spotkanie Reagan – Gorbaczow

Były sekretarz obrony Caspar Weinberger wspomina, że kiedy prezydent Ronald Reagan spotkał się z sowieckim przywódcą Michaiłem Gorbaczowem w Reykjavíku w Islandii, wydarzenie to pokazywały telewizje wszystkich krajów świata jako początek odprężenia i nowych stosunków między USA a ZSRR. Ale Gorbaczow wcale nie był na początku taki skory do ustępstw. Zmienił je pewien mało znany incydent. W pewnej chwili, w czasie dyskusji, sekretarz obrony USA – słynny szef Pentagonu Caspar Weinberger podał prezydentowi Reaganowi jakieś dokumenty. Prezydent wręczył je z kolei Gorbaczowowi, a ten przekazał je szefowi Sztabu Generalnego Armii Sowieckiej, wybitnemu wojskowemu, marszałkowi Siergiejowi Achromiejewowi. Ten rzucił na dokumenty okiem i zbladł. Trzymał bowiem w ręku szczegółowe plany lokalizacyjne oraz schematy konstrukcji najważniejszych sowieckich bunkrów dowodzenia strategicznego na wypadek wybuchu wojny atomowej – III wojny światowej! Amerykanie mieli je dokładnie namierzone od kilku lat! Marszałek wytłumaczył to cywilowi Gorbaczowowi, a ten wszystko zrozumiał od razu. To była klęska! Rozpoczęły się więc dalsze pertraktacje amerykańsko-sowieckie.

Właśnie tak Rosjanie rozpoczęli odwrót! Nikt z uczestników tych rozmów na najwyższym światowym szczeblu politycznym nie wiedział, jak te supertajne dokumenty trafiły w ręce prezydenta Reagana. A to właśnie Kukliński dostarczył Ameryce dane o potężnych sowieckich ośrodkach – bunkrach dowodzenia. Jeszcze pod koniec lat 70.

Gen. John Galvin, głównodowodzący sił NATO i dowódca US ARMY w Europie, szef Połączonych Sztabów Sił Zbrojnych USA, podaje, jak bardzo drobiazgowe, szczegółowe i niezmiernie ważne dla Ameryki były dokumenty zdobyte w Moskwie przez Kuklińskiego: Zarówno Billy Clark (doradca prezydenta R. Reagana), jak i Fréd Iklé (doradca sekretarza obrony C. Weinbergera) wiedzieli dobrze, że ostatecznym celem Sowietów jest zaatakowanie Stanów Zjednoczonych. W ich rękach znajdowało się ponad 2000 stron tajnych dokumentów specjalnego znaczenia, przygotowanych przez sowiecki Sztab Generalny. Dostarczył je pułkownik Kukliński. Plany Układu Warszawskiego, którymi dysponowali, ograniczały się do inwazji na Europę Zachodnią, ale ważne notatki umieszczone na marginesach dokumentów zawierały informacje o bratniej współpracy z towarzyszami z Azji.

Natomiast Robert Gates – były dyrektor CIA oraz sekretarz obrony USA, szef Pentagonu za prezydentury G. W. Busha i obecnie za prezydentury Obamy, w pamiętnikach pt.: „From the Shadow” tak wspomina polskiego oficera: „W okresie zimnej wojny polski pułkownik Kukliński był najcenniejszym naszym źródłem informacji w całym bloku sowieckim od Władywostoku do Berlina Wschodniego. Przekazał Stanom Zjednoczonym ponad 30 tys. stron najtajniejszych dokumentów Armii Sowieckiej, w tym także o znaczeniu strategicznym, co pozwoliło USA uprzedzić agresywne zamiary Kremla. Ogromne znaczenie dla nas miały zwłaszcza szczegółowe plany mobilizacyjne Armii Sowieckiej i Układu Warszawskiego na wypadek wojny, informacje o najnowszych rodzajach sowieckiej broni oraz dane dotyczące planowania elektronicznych systemów bojowych pola walki za pomocą satelitów. Kukliński dostarczył nam również przez ponad 10 lat mnóstwo innych ważnych informacji.

W grudniu 1980 r. Kukliński uprzedził o koncentracji wojsk sowieckich nad granicą Polski oraz o rozkazach interwencji militarnej w Polsce. Dzięki tym informacjom prezydent Carter poważnie ostrzegł Moskwę, co interwencji rosyjskiej zapobiegło”.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...