Dopóki jeszcze muszą przebywać w czyśćcu, dopóty należą do tzw. Kościoła cierpiącego. Właśnie po przeistoczeniu możemy każdego z nich osobno i imiennie poprzez naszą modlitwę przedstawić i położyć Panu Bogu na Sercu, aby jak najszybciej mógł wejść do Jego chwały.
Po przeistoczeniu sprawujący Najświętszą Ofiarę kapłan w imieniu Pana Jezusa kieruje do Ojca w niebie najważniejsze prośby za cały Kościół Boży i świat. Właśnie teraz Pan Jezus jest tutaj, na ołtarzu, z całą mocą wstawienniczą swojej ofiary krzyżowej. Teraz zostaje urzeczywistniona Jego ofiara na krzyżu, teraz może ona przyjść nam z pomocą – dla naszego dobra i pożytku, dla spraw naszych i całego Kościoła. Dlatego też teraz, po przeistoczeniu modlimy się za naszych zmarłych: „Pamiętaj (Boże) także o naszych zmarłych braciach i siostrach, którzy zasnęli z nadzieją zmartwychwstania, i o wszystkich, którzy w Twojej łasce odeszli z tego świata. Dopuść ich do oglądania Twojej światłości”.
nauka Kościoła o czyśćcu
Tylko Pan Bóg zna tak często ukryte przed ludzkimi oczami tęsknoty i pragnienia niektórych „niewierzących”. Dlatego w IV modlitwie eucharystycznej mówimy razem z kapłanem: „Pamiętaj także… o wszystkich zmarłych, których wiarę jedynie Ty znałeś”.
Chociaż nauka o „miejscu oczyszczenia”, „byciu w stanie oczyszczania” czy też – w języku potocznym – o „czyśćcu” jest przez niektórych odrzucana, Kościół jednoznacznie głosi naukę Soboru z Trydentu: „Istnieje miejsce oczyszczenia, a przebywające tam dusze znajdują pomoc w modlitwach wstawienniczych wiernych, przede wszystkim zaś w miłej Panu Bogu ofierze ołtarza. Tak głosi instrukcja świętego zgromadzenia do wszystkich biskupów, którzy powinni gorliwie troszczyć się, aby zdrowa nauka o miejscu oczyszczenia, tak jak ona została przekazana przez Ojca Świętego, była wszędzie głoszona, nauczana i zachowywana, a wyznawcy Chrystusa w nią wierzyli”.
zmarli potrzebują naszej pomocy
Jakie to wspaniałe uczucie, kiedy wiemy, że także nasi zmarli w Bogu są z nami! A im więcej przybywa nam lat, tym więcej mamy drogich nam zmarłych krewnych – być może naszych rodziców, rodzeństwo i przyjaciół, którzy wyprzedzili nas w drodze do wiecznej ojczyzny. Rzesza tych, którzy na nas czekają i kiedyś będą nam towarzyszyć do domu Ojca, jest coraz większa. Dopóki jeszcze muszą przebywać w czyśćcu, dopóty należą do tzw. Kościoła cierpiącego. Właśnie po przeistoczeniu możemy każdego z nich osobno i imiennie poprzez naszą modlitwę przedstawić i położyć Panu Bogu na Sercu, aby jak najszybciej mógł wejść do Jego chwały.
Przy starych kościołach lub pod nimi czy w ich wnętrzach można jeszcze dzisiaj spotkać groby lub płyty nagrobne. To samo dotyczy też niektórych kościołów wiejskich. A bywa i tak, że kościół wznosi się pośrodku cmentarza. Nie trzeba wtedy niejako wzywać zmarłych „z daleka”. Oczywiście dla doczesnych szczątków nie ma żadnego znaczenia, gdzie zostaną złożone, ponieważ dla żyjącej duszy nie istnieją żadne granice czasu i przestrzeni! One są tutaj, w czasie Mszy św. także obecne i otrzymują z ołtarza płynące bogactwo łask!
Jakże bardzo możemy zatem pomagać naszym zmarłym właśnie przez to, że sami uczestniczymy w sprawowanej Eucharystii lub zamawiamy Msze św. za nich.
Święta Monika, matka jednego z największych nauczycieli i ojców Kościoła – św. Augustyna, prosiła, by jej ciała nie przewożono do ojczystej Kartaginy, lecz: „Pochowajcie to ciało, tam gdzie ono w momencie śmierci jest i nie róbcie sobie z tego względu żadnej troski! Tylko o jedno was proszę, abyście o mnie pamiętali przy ołtarzu Pańskim, gdziekolwiek byście byli”.
Święty Efrem, diakon z Odessy, napisał w swoim testamencie: „Dajcie mi jako wiatyk: modlitwę, psalmy i Najświętszą Ofiarę, a kiedy upłynie 30 dni, świętujcie, bracia, za mnie, Pamiątkę Świętej Ofiary, albowiem zmarli otrzymują pomoc dzięki Najświętszej Ofierze sprawowanej przez żyjących”.
Człowiek po swojej śmierci – według nauki Kościoła – nie może już sam aktywnie przyczyniać się do swojego uświęcenia, może jednak zostać oczyszczony, pozostając pasywnym – to znaczy już bez swojego wpływu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.