Czego nie dowiemy się w Polsce?

Niedziela 52/2010 Niedziela 52/2010

Od kilku tygodni istnieje już raport MAK, który jednak nie jest ujawniony opinii publicznej. Wiadomo, że Polska ma wnosić od niego odwołanie, ale nie wiadomo dlaczego.

 

Prof. Ryszard Legutko wspólnie ze Stowarzyszeniem Rodzin Katyń 2010 zorganizował 7 grudnia 2010 r. w Parlamencie Europejskim wysłuchanie publiczne na temat katastrofy smoleńskiej. Głównym celem spotkania było poinformowanie europejskiej opinii publicznej o aktualnym stanie i przebiegu śledztwa, a także podjęcie wspólnej refleksji nt. ewentualnych instrumentów, których może użyć Unia Europejska, aby pomóc Polsce w poznaniu i wyjaśnieniu przyczyn tej katastrofy. Zaproszone zostały rodziny ofiar na czele z Martą Kaczyńską-Dubieniecką, która w katastrofie smoleńskiej straciła rodziców, wysocy przedstawiciele wszystkich unijnych instytucji, posłowie do PE, przedstawiciele polskiej prokuratury, Antoni Macierewicz – szef zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy rządowego samolotu Tu-154, oraz eksperci zajmujący się tą problematyką. Niestety, na spotkanie nie przybyli ważni przedstawiciele unijnych instytucji: w tym przewodniczący PE Jerzy Buzek, który nawet nie wydelegował żadnego ze swoich

14 zastępców. Wygląda na to, że w czasach, gdy UE szuka zbliżenia z Rosją, ma z nią wspólne interesy polityczne i gospodarcze, temat Smoleńska jest dla wielu liderów europejskich instytucji po prostu niewygodny.

Prof. Ryszard Legutko – Były minister edukacji narodowej w rządzie premiera Jarosława Kaczyńskiego. Obecnie europoseł PiS.

Bezpośrednim skutkiem katastrofy było rozpoczęcie zbierania podpisów przez Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010 z apelem o śledztwo międzynarodowe. Wkrótce zebrano ponad 300000 podpisów. Przyczyną tego było powszechne rozczarowanie śledztwem w Polsce. Europejska opinia publiczna została wprowadzona w błąd wieloma „informacjami”, które pojawiły się zaraz po katastrofie i nie zostały zdementowane, albo nie dotarło to do świadomości Europejczyków. Biorąc pod uwagę to oraz fakt, że 10 kwietnia zginęło wielu ważnych polityków o wymiarze europejskim, uznajemy, że zobowiązani jesteśmy zabrać głos na forum europejskim oraz zadać pytania, m.in. przewodniczącemu PE prof. Jerzemu Buzkowi, przewodniczącym KE José Manuelowi Barroso oraz baronowej Catherine Ashton, co zrobili, aby wyjaśnić tę katastrofę.

Marta Kaczyńska-Dubieniecka

Córka tragicznie zmarłej Pary Prezydenckiej

Spotkanie z przedstawicielami władz USA zostało okrzyknięte przez rząd RP zdradą. Niewykluczone, że tak samo zostanie przedstawione dzisiejsze spotkanie. Tym samym premier Tusk postawi się w jednym rzędzie z premierem Cyrankiewiczem, który w latach 50. odmówił współpracy z Senatem USA, aby nie psuć relacji z bratnim narodem radzieckim.

Polski rząd postanowił przekazać śledztwo Rosjanom na podstawie konwencji chicagowskiej, rezygnując z zastosowania polsko-rosyjskiej umowy z 1993 r., która w podobnych przypadkach reguluje zasady postępowania.

Na lotnisku nie było funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Tuż po katastrofie nie było na miejscu polskich służb, które miałyby zabezpieczyć wrak, będący przecież eksterytorialny w stosunku do terytorium Rosji. Strona rosyjska nie przekazała też dokumentów dotyczących lotniska. Nie znamy nawet dokładnej godziny katastrofy. Nie zabezpieczono terenu katastrofy, który był dostępny stronom trzecim. Szokujący był materiał filmowy dokumentujący niszczenie wraku, które uniemożliwia dokładne dochodzenie przyczyn katastrofy. W tym przypadku pocięte szczątki przetrzymywano pod gołym niebem, pozwalając im niszczeć, a rząd polski w tym samym czasie zastanawia się, w którym miejscu je złożyć, żeby stworzyć z nich muzeum.

Polska opinia publiczna była przez wiele miesięcy przekonana, że polscy lekarze uczestniczyli w sekcji zwłok ofiar, ale jak się okazało, uczestniczyli tylko w sekcji zwłok prezydenta. Odwołano także zeznania kontrolerów lotu, którzy m.in. stwierdzili, że zgodę na lądowanie wydali po rozmowie z nieokreślonym rozmówcą w Moskwie, a w trakcie lądowania na wieży kontrolnej znajdowała się jeszcze jedna osoba, o której nic więcej nie wiadomo. Nie wyjaśniono także, co robił w tym czasie rosyjski samolot wojskowy Ił-76, który tego dnia miał podobno bezskutecznie podchodzić do lądowania w Smoleńsku. Nie znamy także zapisu rozmów z wieży kontrolnej, które są kluczowe dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy.

Od kilku tygodni istnieje już raport MAK, który jednak nie jest ujawniony opinii publicznej. Wiadomo, że Polska ma wnosić od niego odwołanie, ale nie wiadomo dlaczego.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...