Baśnie o odwadze i dobroci wyrażają prawdę o tym, że dobroć jest możliwa, ale trudna.
Istnieją różne baśnie. Także takie, w których dominuje przemoc i które przerażają nie tylko dzieci, ale niepokoją nawet dorosłych. Jednak większość baśni to wzruszające opowieści o odwadze i dobroci. Stanowią one cenną pomoc nie tylko w wychowaniu dzieci, ale także w kształtowaniu szlachetnych postaw u młodzieży i dorosłych, jak to ma miejsce choćby w przypadku „Małego Księcia” – najbardziej znanej baśni XX wieku, która została przetłumaczona na 130 języków, a łączna ilość sprzedanych egzemplarzy przekroczyła 50 milionów. Mądre baśnie pokazują całkiem realistyczną – a nie baśniową! – prawdę o człowieku. Z jednej strony ukazują nasze słabości i to, że jesteśmy zagrożeni przez złych ludzi, którzy są zdolni nawet do podłości i zbrodni. Z drugiej strony baśnie ukazują prawdę o naszych największych ideałach, marzeniach i aspiracjach. Pokazują naszą tęsknotę za wielką miłością i prawdę o tym, że ci, którzy kochają, są zdolni pokonać każdą przeszkodę, przepłynąć wszystkie oceany i wspiąć się na wszystkie górskie szczyty, byle tylko chronić tych, którzy są zagrożeni i których pokochali. Do tej pory mam żywo w pamięci moje wzruszenie (i ukrywane przed rodzicami łzy), gdy w wieku ośmiu lat wiele razy czytałem „Serce” Amicisa, a zwłaszcza opowiadanie „Od Apeninów do Andów”. Bohater tego opowiadania – trzynastoletni Marco wyruszający z Włoch do Argentyny na poszukiwanie swojej zagubionej mamy – pomagał mi odkrywać w sobie największe ideały i aspiracje, chociaż wiedziałem, że był tylko postacią literacką.
Zadaniem rodziców jest taki dobór baśni, które są dostosowane do wieku, wrażliwości i potrzeb rozwojowych danego dziecka. Powinny to być baśnie, które ukazują obydwie prawdy o człowieku, czyli przedstawiają zarówno jego zdolność do dobra, miłości i wierności, jak też jego słabości oraz skłonność do zła. Dla rozwoju dziecka szkodliwe są zarówno takie baśnie, które ukazują wyłącznie ludzkie słabości i prowokują do strachu, jak też baśnie naiwne, w których wszyscy są szczęśliwi: bez wysiłku i bez powodu. Wbrew pozorom mądre baśnie stanowią dla dzieci szkołę realizmu i pomagają im odkrywać prawdę o sobie. Symbolicznie fakt ten pokazuje „Niekończąca się historia” Michaela Ende, w której najtrudniejszą próbą dla dzielnego chłopca-rycerza o imieniu Atreiu jest popatrzenie w lustro, by zajrzeć w głąb samego siebie.
Opowiadając czy czytając dzieciom baśnie, warto wyjaśniać, że najbardziej baśniowym przykładem odwagi i dobroci są naprawdę istniejący ludzie, którzy naprawdę kochają! W ten sposób dzieci upewniają się o tym, że baśnie o odwadze i dobroci to nie zapis pięknych, ale nierealnych marzeń, lecz to prawda o człowieku, który z pomocą Boga i przyjaciół potrafi stać się bardziej odważny w dobru, miłości i wierności niż najpiękniejsze postaci ze wzruszających baśni.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.