Romantyczny bohater w nowych kreskówkach jest źle widziany lub został zastąpiony antybohaterami z cechami wymienionymi we wstępie i ich pochwałą. No cóż, może tamci prawi, odważni, szlachetni, czuli czy bogobojni bohaterowie już się znudzili dorosłym i dzieciom?
„Włatcy móch” – bardzo wulgarna, obsceniczna i bluźniercza polska kreskówka z elementami satanistycznymi. Niesłychanie popularna wśród młodzieży, dorosłych, ale i dzieci także, bo przecież główne postacie to czterej ośmiolatkowie – Anusiak, Konieczko, Maślana i Czesio (pierwszoplanowa postać, która jest „żywym trupem z mózgiem na wierzchu”, czyli zombie, wyjadającym odpadki ze śmietnika, poprzez odór którego wyczuwa Włatcę Móch, czyli Belzebuba).
„South Park” – w South Parku wyświetla się film z wulgaryzmami oraz nieprzyzwoitymi zachowaniami, który trafia do młodocianych odbiorców naśladujących go w życiu. Czwórka bohaterów staje się idolami młodzieży miasteczka, więc są i efekty. Czeka na nie szatan, który gdy przeleje się krew niewinnych, będzie mógł zapanować nad światem. Kreskówka amerykańska, bardzo prymitywna w środkach wyrazu, dla której nie ma żadnych świętości, bo kpi i szydzi ze wszystkich postaci popkultury i polityki – od ataków terrorystycznych na WTC przez „Pasję” Mela Gibsona aż po uwielbiany ostatnio wampiryczny „Zmierzch”.
„Family Guy” (Głowa rodziny) – kompletnie pokręcona relacja ojca z dzieckiem (zamiana ról) w cynicznej rodzinie, której pełnoprawnym członkiem jest uczłowieczony pies Brian, a najmłodsze dziecko jest złym geniuszem dążącym do władzy nad światem. Ponoć wycofano początkowo serial z polskiej telewizji po protestach telewidzów.
„Daria” – tytułowa postać – cyniczna i piekielnie inteligentna dziewczyna, okularnica – ze swoją mocno wytatuowaną kumpelką to niedopasowane nastolatki, które brak zainteresowania ze strony rówieśników nadrabiają cynizmem, sarkazmem i inteligencją. To kolejne wyniesienie odmienności, bo „zwyczajni” uczniowie w przeważającej większości zostali tu ukazani jako kompletni i żałośni kretyni. Serial jest w sumie paradą ekscentryków roszczących sobie prawo do pogardy wobec reszty.
Wymieńmy tylko tytuły pozostałych: „Simpsons” (Simpsonowie), „Happy Tree Friends” (Przyjaciele z wesołego lasu), „Futurama”, „Fur TV”, „Celebrity Deathmatch” (Pojedynek gwiazd).
A twórcy antybohaterskich kreskówek?
Nie są to bynajmniej jacyś prymitywni dewianci. Oświadczają, że nie utożsamiają się z postawami i językiem swoich postaci oraz że nie kierują swoich tworów do dzieci, choć wiedzą, że one to oglądają. Można mieć wrażenie, że owi twórcy czynią z kreskówek manifestację swoich frustracji, tchórzostwa, swojej nienawiści do świata zarówno dorosłych, jak i dzieci, swojej niedojrzałości uczuciowej i duchowej, a może i demonicznego zniewolenia. Bo jak można tłumaczyć, że uderzają właśnie w tych bezbronnych odbiorców, których najbardziej trzeba byłoby chronić? Kto może czerpać zadowolenie (i gigantyczne zarobki) z produkcji będących urzeczywistnianiem diabelskiego zwierciadła z baśni Andersena? No tak, dla tchórzliwych snajperów nie ma bohaterów…
Co dalej z bohaterami wiary, prawości i życia?
Jakoś tak było i jest, że im więcej wokół tchórzostwa, brzydoty, szyderstwa z wielkości i świętości, tym bardziej rośnie głód przykładów heroizmu, dumy i prostej godności. Na wspomnianych kreskówkach niektórzy miewają odczucia fizycznych mdłości, gdy gdzie indziej dech im zapiera i duszę porywa opowieść o kimś, kto przerastał w sobie pokurczonego karła, a dorastał do miary wyższej niż marzenia. I dlatego mądrze ktoś powiedział, że w czasach wulgarnej pornografii najbardziej potrzeba hagiografii, czyli wyrazistych obrazów i opowieści o bohaterach wiary, o gigantach ducha, o herosach sumienia. Od tych bowiem obrazów i opowieści nie będzie się chciało nikomu wracać do potworkowatych karykatur ludzi tworzonych w aurze czarciego chichotu Władcy Much… Tylko much!
Boże, źródło tego, co dobre, piękne i prawdziwe,
ucz nas tylko tego pragnąć, tego szukać i to wybierać,
abyśmy takimi się stawali – jak ikony Twoje żywe. Amen.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.