Tajny współpracownik prymasa Wyszyńskiego

Tygodnik Powszechny 24/2011 Tygodnik Powszechny 24/2011

Wacław Hajduk był szeregowym funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa. Rozczarowany komunizmem, już w 1948 r. postanowił upublicznić tajne dokumenty UB. Chciał też dotrzeć do prymasa Wyszyńskiego i ostrzec przed planami władz, dotyczącymi zniszczenia Kościoła. Jednak był skazany na klęskę, a „ludowa praworządność” nie miała dla niego litości.



Dodatkowym czynnikiem ideowej „apostazji” Hajduka mogła być religijność. Wiemy, że sam był religijny, że wierząca była także jego żona, że trójkę dzieci starali się wychować religijnie. Najmłodsze z nich Hajduk ochrzcił potajemnie, w grudniu 1948 r.

Wiemy też, z akt późniejszego śledztwa, że słuchał potajemnie Głosu Ameryki – rozgłośni polskiej nadającej z USA – i gromadził broszurki, które rozprowadzała ambasada USA w Warszawie (były wydawane po polsku przez United States Information Service; krytykowano w nich komunizm). Świadkowie zeznali potem, iż Hajduk miał powiedzieć w ich obecności, że podobają mu się Stany Zjednoczone i że chciałby tam żyć.

Dokumenty

Jakiekolwiek były motywacje Hajduka: swój Rubikon przekracza on w sierpniu 1948 r.: wtedy po raz pierwszy wynosi z Koszykowej zastrzeżony dokument, ściśle tajny „Spis telefonów pracowników MBP” (zawierający około trzystu nazwisk funkcjonariuszy). Z prośbą o ukrycie i przechowanie zostawia go – podobnie jak wszystkie pozostałe materiały, jakie wyniesie później z resortu – u krewnych: Feliksa i Joanny Chmielewskich z Wygody (wtedy była to miejscowość koło Warszawy, dziś wchodzi w obręb stolicy).

Kilka tygodni później wynosi z Koszykowej ściśle tajną „Instrukcję Specjalną Nr 1 o zadaniach organów bezpieczeństwa publicznego na obecnym etapie walki klasowej na wsi” (datowaną na 18 września 1948 r.). Z kolei w grudniu 1948 r. lub styczniu 1949 r. wynosi dwadzieścia formularzy stanowiących wzory do ściśle tajnego zarządzenia MBP

nr 47 z 9 października 1948 r., które zatwierdzało „Instrukcję o ewidencji sieci agenturalno-informacyjnej jednostek operacyjnych służby bezpieczeństwa publicznego”.

Na tym Hajduk nie poprzestaje. Na podstawie przeczytanego w pracy zarządzenia nr 47 i znajomości innych materiałów UB, w styczniu 1949 r. spisuje dwie notatki. Pierwsza zawiera m.in. tajne dane o liczbie funkcjonariuszy UB w kraju, wielkości sieci konfidentów, skali zwykłych i poufnych rozkazów wydawanych przez UB i nazwiska wysokich rangą funkcjonariuszy Departamentu II. W drugiej notatce streszcza informacje pochodzące z – przeczytanej w pracy – instrukcji o budowaniu sieci agenturalnej. Oba rękopisy przekazuje Chmielewskim.

Ostrzec Prymasa

Wiosną 1949 r. introligator z Koszykowej zaczyna szukać sposobu na dotarcie do Prymasa Stefana Wyszyńskiego: chce poinformować go o planach władz wobec Kościoła i antykościelnych działaniach UB.

Okazją do tego może być spotkanie w domu Chmielewskich: Hajduk poznaje tam szarytkę Bronisławę Zysk, zaprzyjaźnioną z Chmielewskimi. Prosi krewnych, by nakłonili zakonnicę, aby została pośrednikiem między nim a Wyszyńskim i przekazała mu dokumenty.

Mając nadzieję na kontakt z Prymasem, w lipcu i sierpniu 1949 r. Hajduk opracowuje trzy sprawozdania o „kuchni” UB, na podstawie zgromadzonych materiałów i lektury poufnych dokumentów. Swoje materiały podpisuje pseudonimem „Jaskółka 38”, umieszcza w kopercie i pozostawia w Wygodzie, z prośbą o doręczenie ich zakonnicy.

Pierwszy tekst zaczyna się od słów: „Niech będzie pochwalony. Przewielebny Księże Prymasie, Ojcze Narodu Polskiego – ratuj, bo zginiemy”. Zawiera wiele tajnych informacji o stosowanych przez UB metodach walki z Kościołem i z religią, o systemie organizacji Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego, o organizacji kartotek osób inwigilowanych i agentury; Hajduk streszcza też instrukcje UB, do których udało mu się dotrzeć.

Wiemy, że Chmielewscy przekazują materiał siostrze, z prośbą o doręczenie Prymasowi. Zakonnica zgadza się, ale osobiście nie może spełnić obietnicy. Postanawia dopuścić do tajemnicy ks. Władysława Smyrskiego, kapelana z zakładu magdalenek, aby to on przekazał przesyłkę Prymasowi.

Jednak ksiądz jest nieufny: krytycznie ocenia dostarczone mu przez szarytkę materiały i zakazuje jej przyjmowania kolejnych. Nie wiemy, czy zraża go nieporadność językowa Hajduka, czy też uznaje, że cała sprawa to prowokacja bezpieki.

Czy dokumentacja zebrana przez Hajduka trafia więc ostatecznie do Prymasa? Tego nie wiemy, choć prawdopodobna wydaje się hipoteza, że koniec końców materiały utknęły gdzieś po drodze (w każdym razie funkcjonariusze UB nie znajdą ich na Miodowej, gdy będą robić rewizję w siedzibie Prymasa po jego aresztowaniu we wrześniu 1953 r.).

Natomiast dwa kolejne raporty Hajduka adresowane do Prymasa – uzupełniające wiedzę o arkanach MBP – zostają spalone przez Chmielewskich. Ze strachu.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...