Zabronione jest zapłodnienie heterologiczne, czyli z wykorzystaniem gamet dawcy. W przypadku złamania tego prawa osoby starające się o dziecko nie mogą zaprzeczyć swojemu rodzicielstwu. Dawca nie nabywa żadnych praw ani obowiązków w stosunku do dziecka.
Postępowa ewolucja w kierunku złego prawa
10 lutego 2004 roku włoski parlament przyjął ustawę regulującą medycznie wspomaganą prokreację. W czerwcu tego samego roku centroprawicowy rząd przyjął wytyczne dotyczące wdrażania tego prawa, które zostały w części zmodyfikowane (na gorsze) przez centro-lewicowy rząd w kwietniu 2008 roku. Następnie rozpisano referendum, mające zmienić część postanowień ustawy, ale nie osiągnięto wymaganego quorum. Jednak w maju 2009 roku Trybunał Konstytucyjny zmienił część z postanowień ustawy, wywołując wiele kontrowersji wśród teoretyków i praktyków prawa. Warto dodać, że w nadchodzących miesiącach Trybunał będzie miał okazję wypowiedzieć się w tej sprawie ponownie.
Obecne prawo
Ustawa powstała, aby zaradzić problemom wynikającym z niepłodności par, ma jednak chronić prawa wszystkich zaangażowanych podmiotów, w tym osób poczętych. Usługi medycznie wspomaganej prokreacji dostępne są tylko dla heteroseksualnych par małżeńskich lub żyjących w „związkach partnerskich”[1], w wieku prokreacyjnym, których próby zajścia w ciążę nie powiodły się, co musi być odzwierciedlone w dokumentacji medycznej. Rozwiązanie to wprowadza w pewnym zakresie zrównanie pomiędzy małżeństwem i związkami niemałżeńskimi, co nie znajduje oparcia we włoskiej Konstytucji, która poświęca szczególną uwagę rodzinie jako „naturalnej wspólnocie ufundowanej na małżeństwie” (art. 29). Osoby urodzone poprzez zastosowanie zgodnego z prawem in vitro mają zatem status identyczny ze statusem dzieci poczętych w małżeństwie drogą naturalną.
Zabronione jest zapłodnienie heterologiczne, czyli z wykorzystaniem gamet dawcy. W przypadku złamania tego prawa osoby starające się o dziecko nie mogą zaprzeczyć swojemu rodzicielstwu. Dawca nie nabywa żadnych praw ani obowiązków w stosunku do dziecka.
Prawo zabrania eksperymentów na ludzkim embrionie. Badania kliniczne dopuszczone są tylko w celach terapeutycznych i diagnostycznych mających służyć zdrowiu i rozwojowi embrionu. Ustawa zabrania tworzenia embrionów w celach naukowych i eksperymentalnych, jakiejkolwiek formy selekcji embrionów lub selekcji gamet mającej na celu eugeniczną interwencję w strukturę embrionu, a także klonowania embrionów oraz łączenia gamet ludzkich z gametami innych gatunków.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego
W wersji pierwotnej ustawa zabraniała mrożenia embrionów oraz uznawała, że w każdym cyklu można utworzyć maksymalnie trzy embriony, które następnie zostaną podane do macicy. Zamrażanie embrionów było dopuszczalne wyłącznie w przypadku udokumentowanej niemożności umieszczenia ich w macicy z powodu siły wyższej związanej ze stanem zdrowia kobiety, której nie dało się przewidzieć w chwili zapłodnienia komórek jajowych.
Trybunał Konstytucyjny uznał jednak postanowienia o ograniczeniu liczby tworzonych embrionów do trzech i konieczności jednoczesnego ich transferu do macicy za niezgodne z Konstytucją. Uzasadnieniem był fakt, że dla części kobiet transfer trzech embrionów może być niewystarczający w celu zajścia w ciążę, w przypadku innych natomiast może prowadzić do ciąży mnogiej. W rezultacie przeprowadzający zabieg lekarz ma swobodę decyzji co do tego ile embrionów wyprodukować. Niewszczepione embriony mają być zamrożone w celu przyszłego transferu, jeżeli zdrowie kobiety na to pozwoli. Postanowienie Trybunału nie anuluje ogólnej zasady, w myśl której nie można tworzyć większej liczby embrionów, niż jest to niezbędne, jednak ocenę zostawia lekarzowi.
Trybunał uznał także, że ochrona embrionu nie jest nieograniczona, ale musi zostać zrównoważona potrzebami prokreacyjnymi kobiety.
Wytyczne stosowania prawa
Pierwsze wytyczne, ustanowione dekretem Ministra Zdrowia z 21 lipca 2004 roku, zakładały między innymi, że wszelka diagnostyka przedimplantacyjna embrionu, poza diagnostyką o charakterze czysto „obserwacyjnym”, jest zabroniona. Co więcej, wytyczne przewidywały medyczne i techniczne warunki, które należy spełnić w przypadku stosowania technik niezbędnych przy medycznie wspomaganej prokreacji (tj. wykonania gruntownych testów laboratoryjnych).
Następne wytyczne, przyjęte przez ministra zdrowia 30 kwietnia 2008 roku, już po tym, gdy rząd podał się do dymisji i ogłosił nowe wybory, zezwoliły na stosowanie metod medycznie wspomaganej prokreacji wobec par obciążonych chorobą genetyczną, jednocześnie zezwalając na wykonywanie diagnostyki przedimplantacyjnej na embrionach również w przypadku diagnostyki o charakterze inwazyjnym, stosowanej także w przypadkach, których cel nie ograniczał się do obserwacji stanu zdrowia embrionu. Pozostawało to w sprzeczności z ustawą, która przewidywała obowiązek posiadania medycznej dokumentacji gwarantującej prawo do ubiegania się o takie usługi, a także zakazywała diagnostyki przedimplantacyjnej oraz praktyk eugenicznych. W efekcie każda para mogła udać się do sądu, aby zezwolił na zabieg in vitro bez konieczności prezentowania wymaganej dokumentacji. Wystarczyło, że zadeklarowali, iż są nosicielami choroby genetycznej. Co więcej, dopuszczona została diagnostyka przedimplantacyjna mogąca powodować śmierć wielu z embrionów w celu dopuszczenia do życia tylko tych zdrowych, co mogło zostać uznane za postępowanie eugeniczne, zakazane przez prawo.
[1] Prawo włoskie nie przewiduje związków partnerskich, zatem zwrot ten nie odnosi się do regulowanej prawem instytucji, lecz do faktycznych związków charakteryzujących się trwałością. Na włączenie tego typu związków nalegała opozycja centrolewicowa argumentując, że w niedługim czasie związki partnerskie zostaną uregulowane osobną ustawą. Do dziś jednak taka ustawa nie powstała.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.