Niespiesznie snuła opowieść o swoim życiu. Nie czekała na zachętę z mojej strony, ale co jakiś czas spoglądała mi głęboko w oczy i sprawdzała, czy uważam.
Możemy dyskutować o ideach, możemy się przerzucać argumentami, ale jeśli ktoś mówi mi, w jaki sposób coś przeżywa i czym to dla niego jest, nie ma debaty.
Stwierdzenia typu: „To mi się nie opłaca”, „To za trudne” lub „Co ja z tego będę miał?” nie należą dziś do rzadkości. Wolontariusze przeczą jednak takim opiniom.
Zależy mi na tym, aby integrować ze sobą wszystkich, nie tylko świat ludzi sprawnych i niepełnosprawnych. Byśmy byli na siebie bardziej otwarci i pozytywnie do siebie nastawieni
Od dziecka jest mi znane więzienie w Wadowicach. Przez cztery lata z okien liceum spoglądałem na budynek sądu wtopiony w więzienne mury. W tym więzieniu miał miejsce wielki cud.
Niektórzy mówią, że jest mi łatwo pomagać, bo mam dużo szmalu. Ale ja najbardziej pomagam, jak nikt nie widzi: uśmiechnę się, zrobię coś małego. Małe rzeczy to początek wszystkiego
Proszę mi pomóc w odróżnianiu grzechów powszednich od śmiertelnych. Chciałabym przyjmować Komunię Świętą w każdą niedzielę, a nie zawsze wiem, kiedy powinnam iść do spowiedzi.
Opowiadała mi, że kiedy w dzień Wszystkich Świętych postanowiła zapalić świeczkę na jakimś zapomnianym grobie, słyszała w sobie wielokrotny głos: Dziękuję ci. Bardzo ci dziękuję.
Piotr okazywał mi dużo ciepła, współczucia, wciągał w długie rozmowy. Szybko odkryłam przed nim swoje wnętrze. Był taki miły, otwarty, coraz więcej czasu poświęcał mnie zamiast reszcie grupy
Pośredniczko wszystkich łask, Maryjo! Największa po Bogu moja Nadziejo! Z największą wiarą i ufnością padam do Twoich stóp i błagam, abyś mi wyjednała u Syna swego łaskę…