O patologiach krępujących rozwój polskich firm, dziwnych perypetiach legendarnego Ursusa i elektromobilności pod znakiem zapytania z Karolem Zarajczykiem, prezesem spółki Ursus S.A., rozmawia Wiesława Lewandowska
Słowa „tu nie ma czym oddychać”, wyrażające tęsknotę za wolnością, brzmiały dosłownie nie tylko w Polsce. Także w innych krajach „bloku wschodniego”.
Miały być szyby naftowe, miliardowe kontrakty dla naszych firm i „województwo irackie” w polskiej strefie stabilizacyjnej. Miast tego pozostał jedynie powojenny kac i świadomość niewykorzystanych gospodarczych szans. Przewodnik Katolicki, 28 września 2008
Z s. Barbarą Brońką – nazaretanką, dyrektorką Szkoły św. Bernarda w Pittsburghu w USA – rozmawia Jolanta Marszałek
Wierni coraz częściej na niedzielną Mszę św. udają się nie do swoich parafii, lecz do znanych sanktuariów lub kościołów akademickich – to jeden z najnowszych trendów w naszej nieustannie przeobrażającej się religijności. Z nowymi zjawiskami jest jednak pewien kłopot: trudno je precyzyjnie opisać, a jeszcze trudniej jednoznacznie zinterpretować
To jest narodowa bryndza – załamała ręce legendarna zakopiańska gaździna Zofia Bigosowa, komentując zapowiedź prywatyzacji Polskich Kolei Linowych. Krótko, jasno i na temat.
Najpierw musi być wolny każdy człowiek. Polacy na pewno pragną tej wolności. Ale osiągniemy ją dopiero wtedy, kiedy poznamy prawdę. Bez wiedzy, bez prawdy nie będziemy wolni. A prawda nie jest nam w Polsce udostępniana. Mamy do czynienia z manipulacją. Znaczny udział mają w tym media.
Polakowi żyjącemu we Francji społeczeństwo francuskie wydaje się bardzo zsekularyzowane. Dwa lata temu spędzaliśmy z dziesięcioosobową grupą przyjaciół wakacje w miasteczku na południu. Na niedzielnej mszy stanowiliśmy połowę obecnych w starym romańskim kościele! Przegląd Powszechny, 5/2009
Dzisiaj spotykamy się na ogół w gronie przyjaciół, rzadziej – najbliższych krewnych. I, co charakterystyczne, mamy pewien kłopot, bo podczas takich spotkań należałoby porozmawiać… A oznacza to nieraz stąpanie po polu minowym.
W ciągu trzech ostatnich dekad Polacy kilka razy zdołali na dłużej przyciągnąć uwagę zachodnich obserwatorów. Serię rozpoczęła “Solidarność” w pamiętnym sierpniu 1980 roku, drugim okresem większej widoczności był czas po czerwcowych wyborach 1989 roku. Teraz mamy trzeci moment – tym razem za sprawą migracji. Posłaniec, 7/2008