O pięciu warunkach dobrej spowiedzi opowiada o. Andrzej Tupek SP, proboszcz parafii Matki Bożej Ostrobramskiej w Krakowie i kapłan z wieloletnim stażem nie tylko w konfesjonale.
Być w Wilnie i nie nawiedzić Matki Bożej Ostrobramskiej to tak, jak mijając Częstochowę, nie wstąpić na Jasną Górę. Zresztą, warto dodać, że w okresie międzywojennym były to najpopularniejsze miejsca pielgrzymkowe Rzeczypospolitej.
Sługa Boży Stefan Wyszyński to człowiek, którego młode życie kształtowała wielka pobożność maryjna i szacunek do drugiego człowieka. Wychowany był w rodzinie organistów z wielkimi tradycjami patriotycznymi. Rodzice przekazali mu umiłowanie ziemi ojczystej i poszanowanie dla płodów ziemi, jako owocu pracy rąk ludzkich.
Jasna Góra wydaje się nam taka oczywista. Trudno znaleźć wierzącego Polaka, który nigdy tam nie był, który nie zna wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej, który nie zaśpiewa Czarnej Madonny. Cóż jeszcze nowego można powiedzieć o miejscu, które znamy prawie na pamięć?
Tak trudno nam zrozumieć, że znak krzyża uczyniony na czole dziecka, żony, męża, że proste słowa błogosławieństwa, np.: „Niech Bóg cię błogosławi” – niosą ze sobą życie, łaskę, nieogarnione dobro. Niedziela, 1 lutego 2009
Rozmowa z Dominikiem, Romanem i Wojtkiem, pielgrzymami pokoju i cywilizacji miłości, którzy latem 2011 r. wyruszyli pieszo z trzech miast: Moskwy, Jerozolimy i Fatimy, by po 100 dniach samotnej drogi (ok. 3,5 tys. km) modlić się z Benedyktem XVI w Asyżu
Pozornie prosta zakonnica okazała się jedną z największych mistyczek w historii Kościoła. W bieżącym roku jest patronką Rycerstwa Niepokalanej w Polsce – św. Faustyna Kowalska.
Treść pieśni odzwierciedla przeżycia i potrzeby danego czasu. Ponieważ Polska przez długi okres swej historii była gnębiona przez nieprzyjaciół, w polskich pieśniach religijnych, a zwłaszcza maryjnych, pobrzmiewa często nuta melancholii, wyraża się tęsknota za wolnością i pokojem. Posłaniec, 5/2009
O modlitwie mamy w intencji nawrócenia syna, o członkostwie w Rycerstwie Niepokalanej i legitymacji podpisanej przez o. Maksymiliana Kolbego opowiada Jan Budziaszek, perkusista zespołu Skaldowie.