Dawno, dawno temu, za siedmioma morzami, była sobie kraina, którą rządził zły król. Zły król miał złych dworzan; źli dworzanie mieli złych urzędników. Źli urzędnicy mieli złych pomocników. Więź, 2-3/2010
Ciągle jestem wśród ludzi, z którymi przez te wszystkie lata zdążyłem się bardzo zżyć. Dzisiaj np. mieliśmy w naszej parafii uroczystość I Komunii św. Kiedy szedłem przez kościół, wśród rodziców rozpoznawałem mnóstwo osób, które sam przygotowywałem do I Komunii św. albo nawet chrzciłem. Dzięki temu na emeryturze nie muszę się czuć wyobcowany.
Ziemia naszego zamieszkiwania to niejako poszerzony dom rodzinny, nasza ojcowizna, ziemia ojców. W jej obronie składa się ofiarę z życia, dla niej podejmowane są nieraz heroiczne wysiłki. Utrata ziemi ojczystej prowadzi do dezorganizacji psychicznej poszczególnych ludzi Cywilizacja, 27/2008
Zdecydował, że będzie święty. Rodzina i przyjaciele uważają, że postanowienie spełnił, choć nie umarł męczeńską śmiercią, nie napisał traktatu teologicznego, nie założył dzieła miłosierdzia. Tygodnik Powszechny, 13 września 2009
Ogólnie więc miałem tam dobre warunki, a i praca nie była szczególnie ciężka, bo przecież w domu też pracowałem na roli. Poza tym oprócz mnie w gospodarstwie pomagał też niemiecki pracownik. Nazywał się Heinrich Koll. Był do mnie przyjaźnie nastawiony i nie czułem z jego strony żadnej wrogości. Najbardziej dokuczała mi tęsknota za rodziną. Zdarzało się, że płakałem.
Nadużywający alkoholu i nienawidzący się rodzice, bójki, krzyki... A do tego nieustający strach dziecka zastanawiającego się, co wydarzy się za pięć minut albo czy kolejna noc będzie przespana, czy też znowu przyjedzie policja i zabierze pijanego ojca. Przewodnik Katolicki, 25 marca 2007
Z ks. prof. Piotrem Mazurkiewiczem, politologiem, o tym, czy idea europejskiej wspólnoty już się wypaliła rozmawia Łukasz Kaźmierczak
Naszym zdaniem wielu współczesnych nam ludzi, uważających się za liberałów i oświeconych, odczuwa bezpodstawny strach przed chrześcijaństwem, co nie pozwala im utrzymywać otwartych kontaktów z chrześcijanami. Idziemy, 26 października 2008