O Maryjo, jak wielka jest tajemnica miłości Boga do Ciebie i do nas. On sam swoim postępowaniem wobec Ciebie ukazuje nam delikatność swojej miłości, a także bezmiar Twego zaufania!
Do podium na płycie stadionu zbliża się młody człowiek, który mówi o sobie, że jest ateistą, i zadaje Ojcu Świętemu kilka pytań. Po nim pojawiają się inni. Program jest napięty, a atmosfera wyjątkowo gorąca. Jan Paweł II tego wieczoru zrobił na wszystkich wielkie wrażenie.
Mijają wieki, zmieniają się pokolenia, a ludzie wciąż wędrują do Betlejem. Jedni z radością, zdumieniem, inni pełni wątpliwości, dlatego z niedowierzaniem pytają: „Jak to małe i słabe Dzieciątko mogło sprawić, że zmienił się bieg historii?”.
W Słowie Boga otrzymałem wielki dar. Bóg codziennie mówi do mnie, odkrywa prawdę o moim życiu, wychowuje mnie. To bezcenny dar. Słuchanie Słowa Bożego sprawia, że staję się uczniem.
Nie przerywałem poszukiwań, ale kieszeń za kieszenią okazywała się pusta. Przecież zawsze miałem sto złotych zostawione na wszelki wypadek, a tu nic! Drzwi do piekła były coraz bliżej, co rusz znikała w nich kolejna osoba, ze środka dolatywały przerażające odgłosy: wycie, jęki, obłąkańczy śmiech i zawodzenie. Włosy zjeżyły mi się na głowie
Nie wiedziałam, że zawierzyłam życie złemu duchowi. Konsekwencje były takie, że nie miałam pokoju serca i nawet jednej spokojnie przespanej nocy. Potrafiły mi się ruszać ściany w domu, nie mogłam też spać przy zgaszonym świetle, ponieważ wtedy zawsze atakowały demony.
Życie Pauliny Jaricot pokazuje nam, że duchowość maryjna oznacza w swej najgłębszej istocie odwzorowanie duchowych postaw Maryi. Nie można być prawdziwie chrześcijaninem, nie naśladując życia Maryi.
Człowiek, który podejmuje decyzję, żeby wiernie służyć Panu Bogu we wszystkim, oczekuje często, że będzie doświadczał licznych dobrodziejstw. Dlatego przeżywa kryzys, gdy przychodzą różnego rodzaju trudności i przeciwności…
Może to zabrzmieć dziwnie. Przecież 97% Polaków uważa się za wiernych katolików, za ludzi wypełniających Boże przykazania. Tymczasem fakt jest taki, że w każdym z nas jest cząstka ograniczonego zaufania i wątpliwości w wierze. I chcę Cię, drogi Czytelniku, uspokoić – to nic groźnego.