30 lat temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., w środku nocy z soboty na niedzielę, kiedy ludzie śpią najspokojniejszym snem i kiedy są najbardziej bezbronni, grupa skomunizowanych, zsowietyzowanych, a nawet zrusyfikowanych na służbie Moskwy polskich generałów znienacka i z zaskoczenia zaatakowała Naród i Polskę, wprowadzając stan wojenny
Komuniści wiarołomnie wypowiedzieli wojnę własnemu narodowi! Stan wojenny był wprowadzony 13 grudnia 1981 r. na rozkaz z Moskwy, a dzisiaj wiemy i to, że rozkazy wydawali Jaruzelskiemu i pozostałym generałom wron-u nie tylko sam Breżniew, ale również osławiony szef KGB Andropow oraz marszałkowie Ustinow i Kulikow. Komunistyczna dyktatura wojskowa – WRON nie była żadnym „mniejszym złem”. Stan wojenny został wprowadzony w PRL w imię sowieckiej racji stanu oraz imperialnych planów i globalnej polityki Kremla. I dlatego władcy Kremla już po zakończeniu stanu wojennego nagrodzili w 1984 r. swego sługę wiernego gen. Jaruzelskiego platynowo-złotym orderem Lenina, najwyższym sowieckim odznaczeniem. Takiego orderu nie otrzymał nigdy żaden Polak poza Jaruzelskim! Podobnie jak inni komuniści rządzący przez pół wieku Polską, także Wojciech Jaruzelski bardzo starannie zacierał ślady swych zbrodni, a także ścisłe związki i powiązania ze swoimi mocodawcami w Moskwie. Gen. Jaruzelski oraz pozostali generałowie WRON-u, tak samo jak rządzący wcześniej PRL polscy komuniści, byli zdrajcami Narodu, renegatami, targowiczanami XX wieku. Pomimo zniszczenia najważniejszych dokumentów, pomimo zacierania śladów – strasznej prawdy o zbrodni stanu wojennego i zdradzie Ojczyzny nie da się ukryć!
Tajna decyzja w Brześciu
Mało kto wie, że decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego zapadła 8 kwietnia 1981 r. w czasie tajnego spotkania w specjalnym wagonie kolejowym niedaleko Brześcia nad Bugiem po sowieckiej stronie granicy. W spotkaniu uczestniczyli przywódcy PRL Stanisław Kania i Wojciech Jaruzelski oraz szef sowieckiego KGB Jurij Andropow i minister obrony marszałek Dmitrij Ustinow. W imieniu sowieckiego Politbiura polecili wprowadzenie stanu wojennego w Polsce w takim terminie i w takich warunkach, aby operacja się udała. Plan stanu wojennego w podstawowych zarysach był przygotowany w Moskwie, Kania i Jaruzelski mieli jedynie dopracować szczegóły i wybrać odpowiedni termin. W zachowanym sowieckim stenogramie dotyczącym spotkania w Brześciu znajduje się jednoznaczne zdanie – rozkaz marszałka Ustinowa: „Trzeba podpisać plan przygotowany przez naszych towarzyszy”! Co więcej, w trakcie tego spotkania – jak czytamy w stenogramie sowieckiego Politbiura:
„Towarzysz Jaruzelski ponowił prośbę o zwolnienie go ze stanowiska premiera (rządu polskiego). Przystępnie wytłumaczyliśmy mu, że koniecznie powinien pozostawać na tym samym stanowisku i z godnością pełnić powierzone mu obowiązki, bowiem przeciwnik mobilizuje siły, aby zagarnąć władzę”. Tak właśnie było! Premier polskiego rządu podawał się do dymisji nie przed polskim Sejmem, ale przed swoimi faktycznymi zwierzchnikami z Moskwy, którzy wcześniej zrobili go generałem, ministrem obrony, premierem, a teraz w Brześciu wyznaczyli mu kolejną funkcję – dyktatora stanu wojennego przeciwko własnemu Narodowi. I Jaruzelski wykonał rozkazy z Kremla. To była zdrada Ojczyzny, to była targowica XX wieku!
Targowica XX wieku
Wprowadzając stan wojenny 13 grudnia 1981 r., przywódca komunistyczno-generalskiego WRON-u gen. Wojciech Jaruzelski w osławionym przemówieniu stwierdził jednoznacznie, że jest on skierowany przeciwko „ekstremistom z «Solidarności», chce bowiem w ten sposób uchronić kraj przed „wojną domową”. Kto z kim miał się bić w tej wojnie, skoro broń miała tylko jedna strona, a druga była całkiem bezbronna? Tego już Jaruzelski nie powiedział. W noc grudniową był faktycznym dyktatorem Polski – jako I sekretarz KC partii komunistycznej, premier, minister obrony, przewodniczący KOK-u i przewodniczący WRON-u. Wtedy, w 1981 r., generał nie powoływał się na zagrożenie sowiecką interwencją. Teoria „mniejszego zła” pojawiła się później. Stan wojenny miał rzekomo uchronić Polskę przed „większym złem”, czyli zbrojną agresją dywizji Armii Czerwonej. Ujawniane po upadku Związku Sowieckiego tzw. dokumenty Komisji Susłowa z 1981 r. całkowicie pogrążają Jaruzelskiego i jego podwładnych. Te absolutnie wiarygodne dokumenty historyczne były już wielokrotnie cytowane, przypomnijmy więc tylko najważniejsze wypowiedzi sowieckich przywódców, członków Biura Politycznego na Kremlu:
Andropow (szef KGB, sekretarz KC): „Nie możemy ryzykować. Nie możemy, nie zamierzamy wprowadzać wojsk do Polski”.
Gromyko (minister spraw zagranicznych): „Będziemy musieli starać się przytłumić nastawienie Jaruzelskiego i innych przywódców Polski co do wprowadzenia naszych wojsk. Żadnego wprowadzenia wojsk do Polski być nie może. Przywrócenie porządku w Polsce jest sprawą PZPR”.
Susłow (nr 2 na Kremlu, sekretarz KC): „Niech polscy towarzysze sami decydują, jakie działania mają podejmować”.
Ustinow (minister obrony ZSRR): „Polskie Biuro Polityczne jednogłośnie podjęło decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego”.
Rusakow (sekretarz KC, odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe): „Polscy towarzysze mają nadzieję na pomoc innych krajów z wprowadzeniem sił zbrojnych na teren Polski”. Warto przytoczyć inne dowody, wykazujące, że polscy generałowie wykonywali rozkazy z Kremla w imię imperialnych strategicznych celów ZSRR.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.