Wielka Boga-Człowieka Matko! Bogurodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo! Królowo świata i Polski Królowo! To pierwsze słowa Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego z 1956 r., na które spojrzymy w przesłaniu dwóch niezwykłych przewodników wiary na ziemi polskiej i w Kościele powszechnym, a mianowicie sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego oraz bł. Jana Pawła II.
Widzimy więc, że wszystko zaczyna się od wskazania na podstawowe dary, którymi dla człowieka są: Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, zbawczy krzyż Chrystusa, Jego Ewangelia, Kościół i jego Pasterze. Do tych darów dołączona została również w rocie ślubowań nasza umiłowana Ojczyzna, Polska. Odpowiedzią na te dary w rocie jest wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi świętemu, jego Pasterzom i troska o to, aby każdy z nas przyczyniał się – poprzez osobiste wybory – do budowania królestwa Maryi i Jej Syna. To w tym duchu odczytujemy Śluby Jasnogórskie – jako dar i zadanie.
Akt przymierza z Bogiem
Posłużę się tutaj pewnym bardzo ważnym wskazaniem, zapisanym i wypowiedzianym za Janem Pawłem II przez ks. prof. Teofila Siudego, będącego świadkiem maryjnego zawierzenia w różnych miejscach Polski, ale i świata. Śluby odczytywane według klucza daru i odpowiedzi wpisują się w biblijną przestrzeń przymierza Boga we wspólnocie braci i sióstr. To właśnie przymierze, będąc z jednej strony darmowym darem samego Boga, domaga się wierności ze strony ludzi. Powtarzające się w Jasnogórskich Ślubach słowo „przyrzekamy” odsyła nas niejako pod górę Synaj, gdzie Bóg zawiera przymierze z narodem wybranym. Z tej też racji słowo to nabiera szczególnej wymowy i wskazuje na wielką odpowiedzialność tych, którzy składali ślubowanie. W tym samym duchu odpowiedzialności za Kościół, za Ojczyznę uczył nas sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński w swoim pasterskim nauczaniu. Oto jeden z przykładów. 15 sierpnia 1977 r. Prymas Tysiąclecia mówił z wałów Jasnej Góry: „Gdy w bieżącym roku przypominamy sobie zobowiązania płynące ze Ślubów Jasnogórskich, słuszną rzeczą jest, abyśmy zadali sobie kilka pytań, czyniąc tutaj, na Jasnej Górze, jakby narodowy rachunek sumienia. Wszyscy bowiem – biskupi i kapłani, zakony, rodzice, matki, ojcowie i młodzież – musimy nieustannie rozważać w naszym sercu, czy wywiązujemy się należycie ze zobowiązań płynących z chrztu, Ewangelii Chrystusa, z naszej obecności w Kościele, ze Ślubów Jasnogórskich”.
Maryja przodująca w pielgrzymce wiary
Przechodząc do nauczania Jana Pawła II, nie sposób nie dotknąć jednego z najważniejszych dokumentów, jakim jest maryjna encyklika „Redemptoris Mater”. Jan Paweł II stwierdza: „Pełnia łaski przy Zwiastowaniu Anielskim oznacza dar Boga samego. Wiara Maryi, którą głosi Elżbieta przy Nawiedzeniu, «błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła», wskazuje na to, jak Dziewica Nazaretańska odpowiedziała na ten dar”. Ta fundamentalna prawda, dotycząca naszego Odkupiciela, Jej wybranie i obdarowanie przez Boga oraz odpowiedź Maryi na Boży dar pozwala nam zrozumieć, dlaczego Jasnogórskie Śluby Narodu skierowane są bezpośrednio do Maryi Królowej Polski, dlaczego Ona jest adresatem zawartych w Ślubach przyrzeczeń, dlaczego powtarza się w nich słowa: „Królowo Polski, przyrzekamy”. To właśnie w Dziewicy Maryi w najdoskonalszy sposób objawiła się owa tajemnica przymierza z Bogiem. To w Niej, „Pannie wiernej” i „Arce przymierza” – jak prosimy w litanii – objawiła się w pełni odpowiedź na Boże dary. To Ona poprzez tajemnicę swojego uwielbienia we Wniebowzięciu pozostaje na zawsze w najdoskonalszej więzi całego stworzenia ze Stwórcą. I jako taka z woli samego Chrystusa służy pielgrzymującemu ludowi w dochowaniu wierności w przymierzu z Bogiem. To Ona niejako podtrzymuje i wspiera nasze ludzkie i chrześcijańskie ślubowania. Świadomy tego, Prymas Tysiąclecia mówił: „Śluby Narodu są maryjne, zostały złożone na Jasnej Górze u tronu łaski w roku Królowej Polski na Jej ręce. To Ona była natchnieniem tych Ślubów.
Dzień 26 sierpnia 1956 r. był nie tylko dniem Ślubów, zbiorowym aktem woli Narodu, to była także wielka narodowa pielgrzymka do tronu łaski z błaganiem o ratunek. Jest przecież dana do obrony Narodu polskiego, zawsze nas ratowała i dźwigała”. Podkreślał dalej Prymas Wyszyński: „Zryw 26 sierpnia 1956 r., Śluby Jasnogórskie, Wielka Nowenna – to natchnienie Matki Najświętszej, jakby Jej macierzyńska dłoń wyciągnięta na ratunek. Wyszła na jasnogórskie wały w Cudownym Obrazie, przyjęła przyrzeczenia swych dzieci i teraz dalej prowadzi dzieło”.
Przedziwna pomoc i obrona
Rota Ślubów Jasnogórskich świadczy wymownie o tym, że zwracamy się do Matki naszego Odkupiciela o macierzyńskie wsparcie i pomoc. Wskazują już na to same tytuły Maryjne, a pierwszym z nich jest niewątpliwie tytuł Królowej Polski. To właśnie jako nasza Królowa – jak wyraża to modlitwa z uroczystości 3 Maja – Najświętsza Dziewica Maryja stanowi dla nas przedziwną pomoc i obronę. Temu podstawowemu tytułowi towarzyszą inne. A mianowicie: „Pośredniczka łask wszelkich”, „Matka Miłosierdzia”, „Matka pocieszenia”, „Dziewica wspomożycielka”, „Pani łaskawa”. Obok tych tytułów w rocie Ślubów występują charakterystyczne zwroty świadczące o tym, że autor Ślubów, a wraz z nim ci wszyscy, którzy składają to ślubowanie, zwracają się do Maryi o pomoc zarówno dla siebie samych, jak i za wszystkie polskie wioski, miasta, wszystek lud polecany Jej szczególnej opiece i obronie: „Maryjo! Wzywamy pokornie Twojej pomocy i miłosierdzia. Umocnij przyrzeczenia w sercach naszych”. Maryja, której pomocy przyzywamy, ma – ostatecznie przyjąwszy nasze przyrzeczenia – złożyć je przed Oblicze Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Chciejmy więc spojrzeć na Jasnogórskie Śluby Narodu nie tylko jako na podstawową „Polską Kartę Praw Człowieka”, ale dar i wypływające z niego zadanie, którego realizacja również od nas zależy.
Konferencja wygłoszona na falach Radia Maryja, Radia Fiat i Radia Jasna Góra 17 sierpnia 2012 r. Skróty i śródtytuły pochodzą od redakcji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.