Wielka Boga-Człowieka Matko! Bogurodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo! Królowo świata i Polski Królowo! To pierwsze słowa Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego z 1956 r., na które spojrzymy w przesłaniu dwóch niezwykłych przewodników wiary na ziemi polskiej i w Kościele powszechnym, a mianowicie sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego oraz bł. Jana Pawła II.
Fenomen dwóch świadków
W historii narodów i Kościoła występuje jakieś historyczne zjawisko dwóch świadków, poczynając od św. Piotra i św. Pawła w Kościele powszechnym, poprzez apostołów Słowian Cyryla i Metodego, a w genezie Polski – Mieszka i Dobrawy, św. Wojciecha, męczennika z Czech, i św. Stanisława, biskupa i męczennika ze Skałki. W ostatnim tysiącleciu – Stefana Kardynała Wyszyńskiego i kard. Karola Wojtyły, dziś już bł. Jana Pawła II. Należy podkreślić, że żywa wiara w Boga objawionego w Jezusie Chrystusie, zrodzonego z Maryi Dziewicy, była dla nich najważniejszym kodem i horyzontem rozumienia świata oraz życia jednostek i społeczeństwa. I stąd płynie wciąż ogromne znaczenie tych dwóch postaci dla życia narodu.
Patrząc z pozycji teologii historii – jak zaznacza ks. prof. Czesław Stanisław Bartnik – ci dwaj wybitni Polacy, prymas Stefan Wyszyński i Jan Paweł II, pełnią rolę szczególnych posłańców Bożych, także dla Polski współczesnej i na trzecie tysiąclecie wiary chrześcijańskiej. Głównym ich orędziem jest dla nas realizm Boga, ożywienie wiary poprzez nową ewangelizację, odrodzenie obecności Kościoła w całokształcie życia publicznego.
Realizacja ślubowań
Jan Paweł II zapoczątkował w Europie erę słowiańską, po rzymskiej i germańskiej, od słynnego wypowiedzenia tego w Gnieźnie i zaproszenia na drogi ewangelizacji wszystkich narodów Europy Środkowej i Wschodniej. Dziś, kiedy zdajemy sobie sprawę z tego, że są pewne środowiska, które w imię źle rozumianej tolerancji usiłują nam odebrać motywację do ponawiania Jasnogórskich Ślubów Narodu na progu Roku Wiary, który Benedykt XVI zapowiedział od 11 października 2012 r., tym bardziej trzeba nam powracać i nie tylko przypominać, ale i zobowiązywać się w sumieniu wobec Boga do ich zrealizowania.
Bł. Jan Paweł II dał nam nową interpretację Ślubów, nazywając je „Polską Kartą Praw Człowieka”, i wołał: „Trzeba stale wracać do tego ślubowania tak, jak dawniejsze pokolenia wracały do Ślubów Jana Kazimierza we Lwowie. Trzeba stale na nowo ponawiać rachunek sumienia z tych wszystkich zobowiązań, które w nich się zawierają. W prawie moralnym – podkreślał Papież – jest bowiem zasadnicza siła oporu i obrony ludzkiej godności”. Te słowa bł. Jana Pawła II, podkreślające wyraz i znaczenie Jasnogórskich Ślubów, nie przedawniają się. Często, a może nawet zbyt często, słyszymy głosy, że mimo złożonych ślubowań nie wyeliminowano grzechów w narodzie, że słaba i niekonsekwentna jest nasza postawa. To prawda, że istnieje w nas wiele słabości, że nie dotrzymujemy zobowiązań chrztu św., że marnujemy dary odkupienia, które Chrystus nam przyniósł. Ale zobowiązania i śluby nie ustają na skutek słabości, one wciąż wołają o wierność, która słusznie jest nazywana miłością wzrastającą.
Nie możemy jednak zgodzić się na twierdzenia, że Jasnogórskie Śluby Narodu nie zostały wypełnione. One przecież nieustannie są realizowane, bo Kościół to nie tylko ludzie, którzy go tworzą, ale przede wszystkim Jezus Chrystus, który posyła swojego Ducha i to On sam nadal żyje w Kościele. Jak mówi autor Listu do Hebrajczyków, to On „nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala” (12, 2). W Kościele Chrystusa swoją rolę niezwykłą i wciąż aktualną, aż do skończenia świata, z woli samego Założyciela ma Jego Matka Maryja. W Kościele są również inni święci.
Wspomnijmy niektórych męczenników, jak św. Maksymilian Maria Kolbe, bł. Jerzy Popiełuszko czy też 108 Męczenników II wojny światowej, wśród których są pasterze i wierni świeccy, jak bł. Maria Biernacka, ofiarująca siebie w zastępstwie synowej, która spodziewała się dziecka.
Dochowanie wierności
W rocie ślubowań na pierwszym miejscu spotykamy zapis: „Królowo Polski! Odnawiamy Śluby Przodków naszych i Ciebie za Patronkę naszą i Królową Narodu polskiego uznajemy. (…) Wzywamy pokornie Twojej pomocy i miłosierdzia w walce o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego Pasterzom, Ojczyźnie naszej świętej”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.