Z Peterem Seewaldem, niemieckim dziennikarzem, o Benedykcie XVI, nowatorskim teologu, posłusznym wobec papieża Franciszka rozmawia ks. Mirosław Tykfer
Może spotkać, ale nie zawsze rzeczywiście spotyka.
– Benedykt XVI na pewno nie chciałby, aby w dbałości o prawdę zamykać się na innych i narzucać im własny sposób myślenia. Papież senior jest daleki od takiej wizji Kościoła. Kładzie raczej nacisk na konieczność wiernego trwania przy tym, co odkrywamy jako chrześcijańskie i katolickie, oraz jasnego przekazywania tej prawdy światu.
Niektórzy zarzucają mu zamykanie się w przeszłości i to, że żyje tylko nostalgią za tym, co było, ale to właśnie ten papież podjął pionierskie kroki. Dokonał rzeczy, których nie zrobił nikt wcześniej. Myślę szczególnie o samym fakcie, ale też i sposobie, w jaki ustąpił z urzędu papieskiego. Było to nowatorskie, ale zgodne z zasadami wiary.
Tylko to było nowatorskie?
– Benedykt XVI stworzył formułę, jak powinien postępować papież, który ustępuje. Istotną częścią tej formuły jest przysięga posłuszeństwa nowemu papieżowi. Postanowił też, że będzie stał na uboczu.
Jest również pierwszym papieżem, który zgodził się na długi wywiad. Nie obawiał się pytań i dyskusji. On tak rozumie szczere poszukiwanie prawdy razem z innymi. Nie zachowuje się w sposób autorytarny, ale konfrontuje się z tymi, którzy myślą inaczej. Traktuje ich bardzo poważnie. Stał się w ten sposób mistrzem komunikowania wiary, która domaga się przestrzeni wolności. Papież senior sprawdza się też doskonale w zetknięciu z mediami. Potrafi mówić prosto i jasno. Trafia w punkt. To nie są cechy człowieka zalęknionego i zamkniętego. Wręcz przeciwnie, pokornego i przekonanego głęboko do swoich racji.
A jednak powszechne przekonanie o Josephie Ratzingerze jest inne.
– To prawda. Powtarza się opinie zupełnie nieprawdziwe. Niektórzy jego krytycy zmienili swoje podejście, widząc Josepha Ratzingera już jako papieża. Chrześcijaństwo Benedykta XVI nie jest jednak narzucaniem innym swojej opinii, ale głoszeniem prawdy objawionej w Chrystusie. Jest zaproszeniem do jej szczerego poszukiwania.
Jakiej prawdy poszukiwaliście, wspólnie przygotowując publikację Ostatnich rozmów?
– Od ponad 20 lat towarzyszę papieżowi seniorowi jako dziennikarz. Opublikowałem trzy książki z nim związane, które uzyskały milionowy nakład. Myślałem, że na tym zakończymy. Gdy papież ustąpił, myślałem, że pozostało mi tylko jedno zadanie – napisanie jego biografii. Książka zatytułowana Ostatnie rozmowy to wywiad, który jest częścią pracy nad tą biografią. Spotykałem się z papieżem seniorem, żeby zebrać brakujące informacje z pierwszej ręki. Opublikowany wywiad nie miał więc być oddzielną książką. Na pewno nie zamierzaliśmy jej publikacji przed śmiercią papieża.
Dlaczego jednak postanowiliście wydać ten wywiad?
– Chciałem zdementować spekulacje dotyczące abdykacji Benedykta XVI, żeby nikt nie miał wątpliwości, dlaczego ustąpił, a wiemy, że pojawiło się wiele nieprawdziwych opinii. Mówiono dużo o aferze WikiLeaks i o lobby gejowskim w Watykanie jako możliwych powodach jego rezygnacji. Szerzyły się poglądy, które nie odpowiadały faktom.
Jakim faktom?
– Można było pomyśleć, że jego wybór był pomyłką i dobrze, że ustąpił. To mnie naprawdę denerwowało. Namawiając Benedykta XVI do publikacji wywiadu, chciałem więc odsłonić pełniej jego osobę, jego zasługi, jego wielkość. Odsłonić prawdę o jego ustąpieniu. Chciałem, aby Kościół katolicki lepiej wiedział, z kim naprawdę ma do czynienia. Publikacja była jednak odważnym krokiem ze strony Benedykta. Proszę zauważyć, z jaką pokorą i szczerością rozmawia ze mną. Z jakim samokrytycyzmem spogląda na siebie i swoje życie. Nie chce przedstawiać siebie innego, niż jest. Nie szuka samouwielbienia. Niektóre pytania z mojej strony są przecież na granicy bezczelności. Bardzo dosadne. Na wszystkie się zgodził. Dlatego wywiad jest tak autentyczny. Nie mieliśmy przecież dotychczas do czynienia z podobnym precedensem, kiedy to ustępujący papież, z pewnym dystansem, patrzy na swoje życie i otwarcie o nim opowiada.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.