Dla Kościoła ewangelickiego w Niemczech kształtowanie nauki dotyczącej zjawiska homoseksualizmu stanowiło szczególnie trudne zadanie. Luteranie w procesie dostosowywania swej doktryny do współczesnych schematów kulturowo-społecznych poszli o wiele dalej niż np. Kościół katolicki. Przegląd Powszechny, styczeń 2008
W Nowym Testamencie temat homoseksualizmu pojawia się w listach św. Pawła. W Pierwszym Liście do Koryntian (1 Kor 6,9) oraz w Pierwszym Liście do Tymoteusza (1 Tym 1,10) zostają potępione homoseksualne związki między mężczyznami i nieletnimi chłopcami, jako sprzeciwiające się woli Boga i zawartego w Piśmie Świętym obrazu człowieka. Należy jednak dodać, iż potępienie współżycia seksualnego z dziećmi dotyczy tak stosunków homoseksualnych, jak i heteroseksualnych. Najważniejszym dla dociekań teologicznych fragmentem są wersety z Listu do Rzymian (Rz 1,26nn.), rozpatrywane w kontekście szerszego fragmentu wyznaczanego przez wersety 1,18 – 3,20. Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z natura na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę za bezecne zbrodnie (Rz 1,26). Egzegeza luterańska stoi na stanowisku, że Paweł nie mówi tutaj o ludziach heteroseksualnych, którzy zmienili swoje skłonności; nie chodzi o określone osoby czy też grupy, ale o formy zachowania, które, według niego, są wyrazem głównych przeszkód w związku człowieka z Bogiem.
Dyskurs egzegetyczny fragmentów poświęconych homoseksualizmowi powinien, zdaniem teologów luterańskich, zostać zintegrowany z całością objawienia biblijnego, szczególnie zaś z nauczaniem o usprawiedliwieniu przez wiarę, które Bóg w Jezusie Chrystusie bezwarunkowo obiecał człowiekowi. Dlatego przezwyciężona zostaje związana z prawem groźba nieodwołalnego wyłączenia z wspólnoty z Bogiem. Nowy kształt związku z Bogiem jest możliwy dzięki Ewangelii.
Analiza treści fragmentów biblijnych mówiących o homoseksualizmie pozwala skonstatować, iż sprzeciwia się on woli Boga. Jednocześnie należy zauważyć, iż nigdzie w Piśmie Świętym nie dokonuje się etycznej oceny związku homoseksualnego w perspektywie przykazania miłości (Liebesgebot). W centrum zainteresowania stoi praktyka homoseksualna jako taka, która w konfrontacji z ogólnym biblijnym obrazem człowieka oraz pojmowaniem jego seksualności musi zostać zakwalifikowana jako niezgodna z nim. Jednak wobec całkowicie nadrzędnego znaczenia, jakie przyznaje się przykazaniu miłości w Starym, ale szczególnie Nowym Testamencie, nie można pozostawić bez odpowiedzi pytania o ocenę zjawiska homoseksualizmu w świetle tego przykazania.
Współczesna teologia luterańska stoi na stanowisku, iż między przykazaniem miłości, rozumianym jako kwintesencja woli Bożej, a etycznie odpowiedzialną formą związku homoseksualnego, a za taką przyjmuje się formułę związków partnerskich osób tej samej płci, musi być ustanowiony związek. Przykazanie miłości oddziałuje bez wyjątku i bez ograniczeń, nie można więc wyłączyć spod tego działania związków homoseksualnych – konsekwentnie więc przykazanie miłości dotyczy również form wspólnego życia ludzi homoseksualnych.
Dyskurs teologiczny zauważa, iż między argumentacją płynącą z egzegezy a szeroką interpretacją przykazania miłości istnieje napięcie. W świetle Ewangelii jednak, negatywne fragmenty traktujące o homoseksualizmie nie oznaczają zdaniem teologii ewangelickiej wyłączenia z wspólnoty z Bogiem i odnoszą się do praktyk homoseksualnych jako takich, a nie etycznego osądu osoby. Z komplementarnie ujętej treści Biblii wnioskuje się, że wobec form związków homoseksualnych, jak i każdych innych związków między ludźmi, decydujące jest, czy przeżywane są w miłości do Boga i człowieka, co za tym idzie, czy osoby tworzące związek są gotowe do przyjęcia wyrzeczeń, jakie on ze sobą niesie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.