Cholera i miłość mają do siebie niedaleko. Zajmuje się nimi ten sam patron. Ale to nie wszystko. Na myśl o walentynkach większość z nas cierpi na jedno lub drugie. Tygodnik Powszechny, 17 luty 2008
,p>Poza tym nie chodzi o akcję jednorazową. Walentynki powinny być tylko akcentem. Przypomnieniem, że Kościół ma bardzo konkretną propozycję dla zakochanych. Trzeba ją coraz szerzej prezentować, bo wyobrażenie, że w katolicyzmie związek kobiety i mężczyzny służy tylko rozrodowi, nadal żyje i ma się całkiem dobrze.
Niedawno Kolegium Filozoficzno-Teologiczne dominikanów przygotowało numer periodyku „Teofil” zatytułowany „Czy Kościół zapomniał o zakochanych?”. Bardzo szybko został wyprzedany pierwszy nakład, potem dodruk; teraz pojawi się kolejna partia pisma.
– Pytania, na które szukali odpowiedzi młodzi zakochani ludzie, przedstawiliśmy naszym autorom – opowiada redaktor prowadzący brat Łukasz Woś. Dominikanie poprosili o teksty teologów, psychologów, socjologów, filozofów i duszpasterzy. Wnioski, jakie można wyciągnąć z lektury, są optymistyczne. – Kościół nie zapomniał o zakochanych – ocenia brat Woś. I swobodnie opisuje różne propozycje dla tych, którzy stracili głowę dla drugiej osoby. Kursy, warsztaty, weekendowe wyjazdy, rekolekcje. Brat Woś razem ze studentami prowadzi cykliczne spotkania w klasztorze krakowskich dominikanów zatytułowane „Sztuka kochania”. Pierwsze spotkanie w nowym semestrze przygotowuje jako „Walentynki w Biblii, czyli jak Pismo Święte przedstawia zakochanych”. W duszpasterstwie studenckim odbędą się też „Walentynki na wesoło”: z kabaretami, skeczami, piosenkami.
Mimo wszystkich prób oswojenia czy ochrzczenia walentynek, sporo ludzi tego zwyczaju nie akceptuje. Jedni ze względu na obce, amerykańskie pochodzenie. Inni reagują alergicznie, czując presję popkultury. Są walentynki, więc: trzeba kogoś mieć, trzeba tej osobie coś podarować, a więc wcześniej kupić (działanie znowu nie oznacza twórczości, tylko odtwarzanie), zachowywać się w miły, ale jednak narzucony przez oczekiwania innych sposób.
Z reklam w skrzynce mailowej: „Czy coś Cię powstrzymuje przed zakochaniem się?” – to serwis randkowy. „Nie zapomnij o walentynkach!” – sklep z bielizną. W kiosku razem z gazetą czeka bollywoodzka superprodukcja na wyjątkowy wieczór we dwoje. Atmosferę wieczornego spotkania umilą bukiet dostarczony przez pocztę kwiatową i smaczna kolacja zamówiona najlepiej we włoskiej restauracji. A później – będzie się działo... Przecież sklep z bielizną wysłał wiadomość odpowiednio wcześnie!