Biskup nie jest dziełem doskonałym

Skąd się bierze niechęć wobec nowego metropolity gdańskiego? I z czego wynika nadmierna ostrość jego wypowiedzi? Tygodnik Powszechny, 27 kwietnia 2008



Zaskoczenia... bo trudno zaprzeczyć, że curriculum vitae następcy arcybiskupa Gocłowskiego jest prawie doskonałe. Urodził się w 1945 r. we wsi Bobrówka na terenie archidiecezji białostockiej, pielęgnującej tradycje diecezji wileńskiej, do których chętnie się odwołuje (jego nauczycielami w szkole średniej w Sokółce byli dawni pracownicy Uniwersytetu Stefana Batorego, a w seminarium – przedwojenni profesorowie wileńscy). Należał do pokolenia kleryków branych do wojska, co dla przyszłego biskupa polowego okazało się cennym punktem odniesienia. Studiował w paryskim Instytucie Katolickim, ukończył prawo kanoniczne na KUL-u, by następnie w Rzymie, w Papieskim Instytucie Wschodnim, zdobyć stopień doktora (w zakresie wschodniego prawa kanonicznego). Po krótkim stażu w macierzystej diecezji wrócił do Rzymu, do pracy w Kongregacji Kościołów Wschodnich. Kiedy w 1991 r. został przywrócony Ordynariat Polowy, Jan Paweł II – który doskonale znał (już wtedy prałata) Sławoja Leszka Głódzia – mianował go biskupem polowym.

Jako pierwszy po wojnie biskup w mundurze zorganizował struktury diecezjalne Ordynariatu Polowego. Odwiedzał polskich żołnierzy w Bośni, Kosowie, Libanie i Syrii, a także w Iraku. Mianowany zaraz na początku generałem brygady, potem generałem dywizji, odznaczony Krzyżem Oficerskim Polonia Restituta i Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, odchodził w 2004 r. w stan spoczynku z uzasadnionym poczuciem sukcesu.



Z własnych oszczędności


W stan spoczynku z armii; w Kościele sześćdziesięcioletni biskup ma przed sobą jeszcze 15 lat czynnej pracy, a Sławoj Leszek Głódź (podniesiony przez Jana Pawła II do godności arcybiskupa) został mianowany biskupem diecezji warszawsko-praskiej. W stolicy dał się poznać jako prężny i skuteczny organizator duszpasterstwa, budowniczy kościołów, inicjator dzieł charytatywnych i społecznych, a nade wszystko jako entuzjastyczny promotor utrwalania pamięci historycznej Pragi i okolic. Z jego inicjatywy przed katedrą stanął pomnik ks. Ignacego Skorupki, arcybiskup zabiegał też o wzniesienie pomnika praskiej kapeli.

Jednocześnie był stale obecny w mediach. Od kilku lat w każdą niedzielę można go usłyszeć w I Programie Polskiego Radia, w audycji „Nie tylko z ambony” (piąty tom zapisów tych audycji ukazał się w 2007 r. nakładem Wydawnictwa Diecezji Warszawsko-Praskiej).

A więc człowiek pełen energii i inicjatyw. Jeszcze jako prałat Kurii Rzymskiej potrafił, z własnych oszczędności (watykańskie pensje, zapewniam, nie są zawrotne!), postawić kościół w rodzinnej wiosce, by mieszkańcy nie musieli, jak on w dzieciństwie, maszerować osiem km na niedzielną Eucharystię.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...