Teczka Izajasza

Odnowa zawsze zaczyna się od zwykłych ludzi, nie od hierarchii, ale żeby być reformą w kościele, musi uzyskać błogosławieństwo biskupów. Trzeba więc budować dialog pomiędzy jednymi i drugimi na różnych poziomach... List, 6/2007




o. J. Puciłowski: Przeglądając teczki, nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że UB było czasem bezradne. W jednym z dokumentów przeczytałem, że kiedy jeden z TW donosił o prelegencie, który na spotkaniu powiedział: „Bóg umarł", ubecy długo zachodzili w głowę, o cóż też mogło chodzić temu mówcy.

o. J. A. Kłoczowski: Powoływali specjalną komórkę do zbadania Księgi Izajasza, bo TW doniósł, że na ostatnim spotkaniu biblijnym rozmawialiśmy o Izajaszu. To pokazuje ich bezradność wobec zwyczajnej pracy katechetycznej, a także bezsilność intelektualną i psychologiczną wobec tego, co jest normalną działalnością Kościoła.

Do kiedy trwała inwigilacja Kościoła?

o. J. Puciłowski: Aż do upadku systemu, do 1989 r.

o. Andrzej Kamiński OP: Kiedy przysłuchuję się waszym opowieściom, myślę sobie, że polski Kościół na szczęście dojrzał już do podjęcia tematu lustracji. Mam doświadczenie pracy na Ukrainie i spotkania z Kościołem prawosławnym. Tam w ogóle nie ma sensu podejmować tego tematu, ponieważ wiadomo, że prawie wszyscy współpracowali, aby Cerkiew mogła przetrwać. Byli oczywiście duchowni, którzy nie podjęli współpracy z władzą, ale te decyzje były dużo dramatyczniejsze niż u nas, ponieważ ich Kościół był już od kilku dziesięcioleci poddany bardzo silnym represjom. Prawosławni długo nie będą gotowi na taką debatę, jaka toczy się w Polsce. Myślę, że potrzeba wielu lat, aby historycy mogli zacząć nad tym pracować.

o. J. A. Kłoczowski: My mieliśmy PAX [2] i Księży Patriotów [3] oficjalnie współpracujących z władzą, od których jednak Kościół katolicki się odcinał. Tymczasem tam niemal cały Kościół prawosławny został zmuszony do współpracy. Poza tym trzeba pamiętać, że do prześladowania prawosławnych dochodziło już w latach dwudziestych i trzydziestych XX w. Nie tylko zniszczono całą strukturę tego Kościoła, ale również fizycznie likwidowano duchownych.

o. A. Kamiński: Jako katolicy mieliśmy też zawsze punkt odniesienia - Rzym. Prawosławni mieli swoje centrum na terenie kraju...

o. J. A. Kłoczowski: To jest ciekawy, ale odrębny temat siły Kościoła katolickiego w stosunku do systemów totalitarnych ze względu na jego centralną strukturę.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...