Jakie są mocne i słabe strony polskiej wiary dzisiaj (w tym: Kościoła katolickiego jako wspólnoty i jako instytucji)? Jakie widzę szanse i jakie zagrożenia dla rozwoju wiary Polaków w najbliższej przyszłości (zarówno wewnątrz wspólnoty wierzących, jak i w ogólnej sytuacji kulturowej)? Więź, 9/2008
W tym kontekście pojawiał się też problem zamożności kleru w Polsce. Panuje tu ogromne zróżnicowanie. W niektórych diecezjach stopa życiowa księży jest wysoka, a w innych mają oni trudności ekonomiczne. Wszelkie przejawy luksusu w tej dziedzinie są gorszące i hamują ofiarność wiernych na rzecz wspólnoty Kościoła.
Podkreślano też narastający problem z wiarygodnością Kościoła – głoszenie zasad, które nie są praktykowane we własnym życiu. Kościół nasz, który tak ochoczo moralizuje, nie umie sobie radzić z wewnętrznymi kłopotami. „Obok moralności katolickiej funkcjonuje moralność kościelna” – warto choćby przyjrzeć się podejściu do osób zatrudnionych w instytucjach kościelnych. W sytuacjach ostrych napięć w praktyce dobro Kościoła bywa utożsamiane z dobrym imieniem duchownych podejrzewanych o jakieś występki, złą wolę przypisuje się zaś „oskarżycielom”, czyli najczęściej osobom skrzywdzonym. Poważne zarzuty dotyczące biskupów (abp Paetz, abp Wielgus) nie zostały do końca, uczciwie i otwarcie wyjaśnione. Wskutek tego narasta zdezorientowanie wśród ludzi zagubionych i pogłębiają się podziały między osobami posiadającymi jasno sprecyzowane poglądy w danej sprawie.
Członkinie Zespołu Laboratorium WIĘZI wskazywały także na swoistą nieufność Kościoła instytucjonalnego do kobiet. Jest przecież wiele miejsc, w których mogłyby one być bardziej zaangażowane w misję kapłaństwa powszechnego. Tymczasem dominuje w naszym Kościele założenie duszpasterskie, że kobiety powinny i będą chciały być: nauczycielkami, wychowawczyniami, matkami, opiekunkami dzieci i mężczyzn, tj. będą właściwie przejmowały całkowitą odpowiedzialność w rodzinie, a zarazem powinny milczeć w Kościele, nie przejmować żadnych widocznych zadań i ról – mimo że w społeczeństwie obejmują coraz bardziej widoczne i odpowiedzialne stanowiska. Razi nieznajomość nauki Jana Pawła II na temat kobiet i ich roli.
Mężczyznom wcale jednak nie jest lepiej. Ze względu na liczebną przewagę kobiet wśród praktykujących zdarzają się kazania wprost mówione do kobiet, mimo że w kościele są także mężczyźni. Rola i znaczenie mężczyzn, ich wiary i formacji, są niedoceniane w życiu Kościoła. Brakuje szczególnie formacji i duchowości ojców. Piękne sformułowanie „wiara ojców” łączy się z praktycznym przekonaniem, że za wszystko odpowiedzialne są matki.
„Parafia nie stała się wspólnotą ekumeniczną, misyjną i ekologiczną” – napisał Piotr Wojciechowski. „Mało kto rozumie potrzebę tych trzech pól świadomości i działania. Parafia to nie tylko kościół z tabernakulum – choć to jej serce. To kawałek Polski poddany ewangelicznym przemianom, miejsce działania świadków Chrystusa. Dlatego tu powinno się dokonywać jednoczenie wierzących w Jezusa, dialog, wzajemna posługa. Tu trzeba zapraszać niewierzących, ateistów, szukających, rozwiedzionych, rozgoryczonych – bo Chrystus nie przyszedł do zdrowych, tylko do tych, co się źle mają. Parafia nie ma świadomości ekologicznej wpisanej w swoją istotę, a przecież to tu mamy czynić ziemię sobie poddaną, tu brać odpowiedzialność za dary ziemi, natury, wody, powietrza, tu ma być ten skarb stworzenia przekazywany kolejnym pokoleniom. Śliczny trawniczek przy kościele, kwietniki przed plebanią – i dosyć?”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.