Feminizm w Kościele. Moda czy realna potrzeba?

Przegląd Powszechny 5/2010 Przegląd Powszechny 5/2010

Chrześcijaństwo przyniosło ogromną promocję kobiecości, wyzwolenie również z uwarunkowań partykularnych, kulturowych, społecznych, ograniczeń politycznych, ekonomicznych. Zapoczątkowało ono pewien proces, który trwa do dzisiaj.

 

PIOTR KAZNOWSKI: Rozważamy tutaj feminizm z dośćteoretycz­nej perspektywy. Natomiast gdy sięrozmawia z kobietami na temat tego, jak one widząswojąpozycjęw Kościele, to okazuje się, że problemem jest to, że dziewczynki nie mogąbyćmini­strantkami, że kobiety nie mogąbyćksiężmi, mimo iżto właśnie kobiety wypełniająkościoły.

ŁUKASZ KUBIAK OP: To się nazywa Kościół żeńskokatolicki.

PIOTR KAZNOWSKI: Właśnie. Jak można ten problem rozwiązać? Czy nauczanie papieskie może nam w tym pomóc?

ŁUKASZ KUBIAK OP: Nie mam odwagi polecać ludziom świeckim czytania tekstów Jana Pawła II…

ANETA GAWKOWSKA: Czemu?

ŁUKASZ KUBIAK OP: Ludzie nie rozumieją tego języka.

MARTA SZYMCZYK: Rzeczywiście mamy w Polsce problem z recepcją dzieł Jana Pawła II. Są one naprawdę trudne. Uważam, że styl obecnego papieża, Benedykta XVI, jest zdecydowanie łatwiejszy niż Jana Pawła II. Ja również, tak jak Ojciec, miałabym obawy przed zachęcaniem osób bez przygotowania filozoficznego i teologiczne­go do studiowania dzieł Jana Pawła II, bo może to przynieść zniechęcenie i znużenie. Myślę natomiast, że mamy w Polsce bardzo dużą grupę całkiem nieźle filozoficznie i teologicznie wykształconych księży, którzy powinni te dzieła czytać i przekazywać to na­uczanie dalej. Niestety, w praktyce wygląda to nie najlepiej – mało kto wie, ile Jan Paweł II napisał np. o kobiecie właśnie. Jego pism na ten temat jest naprawdę bardzo dużo, ale ich recepcja znikoma. Przekaz papieski nie dotarł do szerszych rzesz ludzi, w tym sensie nie został zrozumiany.

PIOTR KAZNOWSKI: Na koniec chciałbym jeszcze nawiązaćdo tytułu naszego spotkania. Czy zatem feminizm w Kościele to tylko moda czy teżrealna potrzeba?

MARTA SZYMCZYK: Moim zdaniem jeżeli w Kościele katolickim nie zmienimy podejścia do kobiet, to może się to skończyć dla niego bardzo źle. Dlaczego? Znowu wracam do kwestii języka. Jeżeli będziemy mówili do współczesnej, wykształconej, dynamicznej kobiety, która dobrze zna swoje prawa, a przy tym nieźle zarabia: bądź cicha, pokorna i podporządkowana, to myślę, że w dłuższej perspektywie takie kobiety zaczną odpływać z Kościoła. A jeśli odpłyną kobiety, to niedługo potem odpłyną również ich mężowie, synowie i córki, ponieważ, nie zapominajmy o tym, w polskim Kościele to jednak kobieta jest zazwyczaj pierwszą nauczycielką re­ligii, to ona uczy znaku krzyża, to ona uczy modlitwy „Ojcze nasz”. Moim zdaniem jeśli odejdą kobiety, to odejdą również i mężczyźni, co oznaczałoby zupełny dramat dla Kościoła.

Swoją drogą zastanawiam się, dlaczego tak mało się to dostrze­ga. Dlaczego w polskim Kościele cały czas jest tak usilnie promo­wany model matki-Polki. Dlaczego za wzór kobiecości stawiana jest Maryja jako kobieta cicha, pokorna, podporządkowana, pod­czas gdy można na Nią spojrzeć zupełnie inaczej – jako na kobietę odważną, samodzielną, aktywną, kobietę, która nie bała się powiedzieć „tak”, nawet jeśli konsekwencje tej decyzji miały być dla niej, po ludzku patrząc, bardzo trudne. Dlaczego to obraz pokornej Ma­ryi jest w polskim katolicyzmie tak usilnie przedkładany nad obraz Maryi – kobiety silnej i zdecydowanej?

Reasumując ten wątek – czy nowy feminizm jest modą czy też realną potrzebą, to myślę, że jest częściowo modą, bo ostatnio rzeczywiście możemy zauważyć większe zainteresowanie tematyką płci kobiety we wszystkich kręgach: od środowisk akademickich po środowiska polityczne. Przełożyło się to oczywiście na wzrost zainteresowania tą tematyką również w środowiskach kościelnych, aczkolwiek szkoda, że miało to miejsce tak późno. Uważam natomiast, że nowy feminizm, a co za tym idzie promocja kobiety i jej praw oraz zmiana języka, którym kobietę opisujemy, jest w Kościele realną potrzebą. Jeśli polski Kościół katolicki nie podejmie tego wyzwania, to może być to opłakane w skutkach.

ANETA GAWKOWSKA, ur. 1972, dr socjologii, adiunkt w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego.

ŁUKASZ KUBIAK OP, ur. 1975, dominikanin, psychoterapeuta.

PIOTR KAZNOWSKI, ur. 1981, absolwent filozofii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, redaktor naczelny kwartalnika „Christianitas”.

MARTA SZYMCZYK, ur. 1984, absolwentka filozofii na Uniwersytecie Warszaw­skim, redaktorka „Przeglądu Powszechnego”.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...