Liberalizm po polsku

Poslaniec 7/2010 Poslaniec 7/2010

O ile nie mamy w Polsce większych trudności z zaakceptowaniem samego terminu “demokracja”, o tyle termin “liberalny” nastręcza już kłopoty i to kłopoty szczególnego rodzaju. Inaczej niż w wielu krajach Zachodu, w Polsce termin “liberalizm” dorobił się dodatkowego zabarwienia. Dla wielu osób “liberalizm” oznacza nie tyle troskę o prawa i wolności jednostki, ile raczej atomizację społeczeństwa, kosmopolityzm, sekularyzm, materializm, relatywizm moralny, itp.

 

Po tragedii smoleńskiej w Polsce bardzo mocno ożywiła się dyskusja na temat naszej zbiorowej tożsamości i naszego patriotyzmu. W ślad za tą debatą ruszyła również, choć ze znacznie słabszym zaangażowaniem, dyskusja na temat obywatelskości i państwowości. Rodzi się na tym tle szersze i głębsze pytanie: czy Polska ze swoją specyficzną historią pasuje do modelu liberalnej demokracji?

Dlaczego pytanie o demokrację liberalną jest dziś dla nas takie ważne? Dlaczego akurat “liberalna”? Dlaczego nie po prostu “demokracja”? W jakimś sensie odpowiedź na to pytanie wyłania się z naszej geopolityki i historii. Po upadku komunizmu społeczeństwo polskie w ramach swoich suwerennych decyzji opowiedziało się za zjednoczeniem z Unią Europejską i z NATO, za współpracą strategiczną z krajami Zachodu, a więc z tymi najbliższymi kulturowo i geograficznie. Społeczeństwo obrało zachodni model demokracji, a model ów nie powstał w próżni, narodził się w konkretnym kontekście historycznym i aksjologicznym. Narodził się on wraz z kapitalistycznymi formami wolnorynkowego gospodarowania, wraz z emancypacją mieszczaństwa i klasy robotniczej oraz z poreformacyjnym pluralizmem światopoglądowym. Narodził się wraz z liberalizmem i nową koncepcją obywatelstwa, którego podstawy zaczęto ujmować w deklaracjach praw.

Liberalna demokracja

Dziś przez “demokrację liberalną” rozumie się w literaturze przedmiotu nowożytny typ demokracji wykształcony w państwach cywilizacji zachodniej po przemianach okresu Oświecenia. Na poziomie politycznym demokracja ta wyróżnia się dwiema zasadniczymi cechami: obecnością procedur opartych na zasadzie większości, wyłaniających ciała przedstawicielskie sprawujące władzę polityczną oraz katalogiem podstawowych praw człowieka ujętym w formie konstytucyjnej i stojącym na straży, by owe procedury nie zamieniły się w tyranię większości. Ten typ demokracji jest testowany w krajach Zachodu od mniej więcej 200 lat i, przeżywszy rozmaite upadki i wzloty, wydaje się dziś modelem niekwestionowanym jako typ ustroju politycznego – mówiąc w dużym skrócie i z dużą dozą uogólnienia. Moralna wartość tego systemu polega na tym, że jak żaden inny model znany z historii sprzyja on rozwojowi podstawowych praw i wolności obywatelskich, jak żaden inny model gwarantuje pokojowy pluralizm światopoglądów w obrębie wspólnoty politycznej. Są to wartości uniwersalne o fundamentalnym znaczeniu zarówno dla jednostek, jak i grup społecznych.

Zaznaczyć przy tym należy, że termin “liberalny” ma tu wąskie znaczenie. Odnosi się do podstaw porządku konstytucyjnego. Demokracja liberalna nie oznacza, że wszystkim narzuca się światopogląd liberalny, że wszyscy stają się liberałami w potocznym rozumieniu tego słowa (choć również to potoczne rozumienie bywa często dalekie od jednoznaczności). Wręcz przeciwnie, demokracja, o której mówimy, zapewnia optymalne warunki do rozwoju rozmaitym światopoglądom, np. socjaldemokratycznym, narodowym, konserwatywnym, inspirowanym religijnie, ekologicznym, feministycznym, jak również liberałom w ścisłym sensie aksjologicznym, a więc ludziom, którym drogie są ideały indywidualizmu, ograniczonej roli państwa, niskich podatków – wraz z całym kolorytem haseł wypisywanych na sztandarach partii liberalnych, jak chociażby FDP w Niemczech. Tak więc czym innym jest światopogląd liberalny i przynależność do partii liberalnej, a czym innym jest model demokracji liberalnej. W tym ostatnim ujęciu jest to pojęcie bardzo mocno neutralne z punktu widzenia aktualnych napięć politycznych. Niemniej przymiotnik “liberalny” w odniesieniu do zachodniego typu demokracji jest bardzo ważny. Służy on nie tylko do odróżnienia od demokracji znanych nam z historii: demokracji starożytnej Grecji, demokracji szlacheckiej, demokracji socjalistycznej, ale również identyfikuje demokrację zachodnią w zderzeniu z innymi formami demokracji rozwijanymi współcześnie np. w Chinach czy w Indiach.

Problematyczny termin

O ile nie mamy w Polsce większych trudności z zaakceptowaniem samego terminu “demokracja”, o tyle termin “liberalny” nastręcza już kłopoty i to kłopoty szczególnego rodzaju. Inaczej niż w wielu krajach Zachodu, w Polsce termin “liberalizm” dorobił się dodatkowego zabarwienia. Dla wielu osób “liberalizm” oznacza nie tyle troskę o prawa i wolności jednostki, ile raczej atomizację społeczeństwa, kosmopolityzm, sekularyzm, materializm, relatywizm moralny, itp. Takie specyficzne “ochrzczenie” liberalizmu dokonało się dość szybko po obaleniu komunizmu i dziś jest przyczyną terminologicznego zamieszania. Wiele osób ma tendencje to kojarzenia terminu “liberalny” z czymś, co jest “pozbawione wartości moralnych” oraz “anty-patriotyczne”; niektórzy zastąpili dawnego wroga, czyli “komunizm”, nowym wrogiem – “liberalizmem”, okraszając to porównywalnym stopniem moralnej odrazy i nie przejmując się, że przypomina to produkowanie wroga na poczekaniu. Taka zaś produkcja ma już daleko idące konsekwencje, gdyż w tej logice osoba obdarzona mianem “liberał” będzie w efekcie kimś dużo gorszym niż zwykły konkurent polityczny, będzie zagrożeniem dla całej tożsamości narodowej, będzie wręcz nie-Polakiem (w najlepszym wypadku kimś “mówiącym po polsku”).

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...