Sweet Home Niepokalanów

Rycerz Młodych (archiwum) Rycerz Młodych (archiwum)

„Wszystko dla Niepokalanej!” – to okrzyk bojowy Rycerstwa Niepokalanej (MI), które w 1917 r. powołał do życia św. Maksymilian Maria Kolbe, by wszystkim grzesznikom, w ogóle wszystkim ludziom podać rękę, przyprowadzić do Boga i pomóc się uświęcić.

 

Pięć filarów MI

W kazaniu o. Piotr, kapłan służący MI, przedstawił nam pięć filarów Rycerstwa:

„Trzeba należeć do Matki Bożej: bezgranicznie, bezwarunkowo, jako rzecz, narzędzie i własność”. Dla Niepokalanej czynimy wszystko, nie stawiamy żadnych granic, co wyjaśniał już wcześniej Karol, redaktor „Rycerza Młodych”, podczas spotkania. O. Piotr, który jest równocześnie redaktorem naczelnym „Rycerza Niepokalanej”, powiedział oprócz tego: „Niepokalana czyni z nami to, co chce, kiedy chce i jak chce. My musimy tylko pozwolić Jej się używać”. Tymi słowami trafił nam do głębi serca, ponieważ to jest dokładnie to, czym my żyjemy: Totus Tuus – „Cały Twój, Jezu, przez Maryję”.

W 1995 r., mówił dalej o. Piotr, zrodziło się w nim pragnienie, aby na kanwie MI powstała grupa „szaleńców”, która poświęci się ewangelizowaniu – w 2005 r. powstała taka grupa. „Od tego czasu wiem, że opłaca się czekać” – powiedział z rozpromienioną twarzą. Podzielił się z nami także swoim pragnieniem, aby doszło do międzynarodowego spotkania młodzieży rycerskiej. Niektórzy członkowie Totus Tuus, którzy jednocześnie przynależą do MI, lub są zapaleni tą ideą, rzucili po sobie wiele mówiące spojrzenie: Jesteśmy za – gdzie Mama chce, kiedy chce i jak chce. „Musimy kochać i naszą miłością rozpalać” – nawoływał o. Piotr.

S. Angelika i s. Judyta, franciszkanki Rycerstwa Niepokalanej, także członkinie MI (jak ich całe zgromadzenie), zdobyły nasze serca w szczególny sposób: I like you! – wołała s. Judyta za każdym razem, potwierdzając to swoim promiennym uśmiechem. „Przywieźliście miłość do Niepokalanowa” – mówiła nam s. Angelika. Także z tymi obydwoma cudownymi i przemiłymi siostrami przeżyliśmy głęboką jedność serc.

U źródła

Następnego dnia spotkaliśmy się także z obydwoma siostrami oraz Joanną, pracownikiem Radia Niepokalanów, również członkiem MI, by udzielić wywiadu dla rozgłośni. Rozpoczęliśmy uwielbieniem, troje z nas złożyło krótkie świadectwo i przedstawiliśmy genezę Totus Tuus. Powoli zbliżało się rozstanie… Wczesnym wieczorem pierwszy samochód odjechał do Niemiec – ale nikt z nas nie chciał rzeczywiście opuszczać tego miejsca łaski, pokoju i miłości. Musimy przyznać – drugie Medjugorie. Ostatnie godziny wykorzystaliśmy na uwielbienie na łące, do którego radośnie przyłączyła się grupa dzieci ze szkoły podstawowej, oraz na sesję zdjęciową wokół figury z brązu św. Maksymiliana przed bazyliką. Chcieliśmy właśnie iść do samochodów, gdy nagle przyszedł nam do głowy pomysł, że może byśmy na koniec zobaczyli dawny pokój św. Maksymiliana, który utrzymał się jeszcze w swoim pierwotnym stanie. Br. Marek umożliwił nam to – wziął klucz, wspięliśmy się na pierwsze piętro starego budynku i obejrzeliśmy biuro oraz sypialnię Świętego. Tutaj jeszcze raz przeżyliśmy niezwykłe chwile, gdy klęczeliśmy wokół łóżka Maksymiliana Kolbego i mogliśmy prosić w naszych osobistych intencjach oraz za naszą grupę. Każdy był do głębi poruszony, obecność Męczennika i Matki Bożej były bardzo wyczuwalne.

Potem nastąpił jakże bolesny moment rozstania. Roześmiani, a zarazem zapłakani wpadaliśmy sobie w ramiona. Musieliśmy opuścić nasz nowy dom, ale wiedzieliśmy, że będziemy się łączyć w modlitwie i nie jesteśmy tutaj ostatni raz. Także Ojciec Gwardian, który pobłogosławił nam jeszcze na podróż, wyraził wdzięczność i zaprosił nas: „Będę szczęśliwy, widząc was tutaj częściej”. My również…! I tak oto wczesnym sobotnim popołudniem opuściliśmy miasto Niepokalanej, z sercami pełnymi łask od Niepokalanej, tymi już widocznymi i tymi ukrytymi, które niebawem z pewnością się okażą.

Teraz naszym zadaniem, naszą misją jest, aby miłość do Niepokalanej, którą na nowo otrzymaliśmy w Niepokalanowie, zanieść do naszych rodzin, naszych środowisk, w całkowitym oddaniu – Totus Tuus, do całego świata. Z pomocą Niepokalanej, po Jej stronie, jako Jej rycerze.

Steffi B. (tłum. z jęz. niemieckiego: Karol Wojtyna)

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...