Jak rozpoznać wolę Boga?

Wieczernik 5/173/2010 Wieczernik 5/173/2010

Pan Bóg nie jest bezdusznym reżyserem, który beznamiętnie pociąga za sznurki i steruje teatrem, a dla zabicia nudy i ożywienia akcji, raz po raz wywołuje trzęsienie ziemi, katastrofę, wojnę czy epidemię

 

Trzecia księga znaków i sugestii, pomagająca nam odczytać Bożą wolę, to otaczający nas ludzie i świat. Potrzeby wspólnoty, w której żyjemy, oczekiwania bliskich, spostrzeżenia i rady ze strony tych, którzy nas dobrze znają i dobrze nam życzą, różnego rodzaju znaki, „zbiegi okoliczności”, przypadki i wydarzenia, są językiem, którym się nieraz posługuje Pan, by objawić nam swoją wolę względem nas, czyli nasze powołanie. Oczywiście język ten jest niejednoznaczny, nieraz nawet mylący, kiedy od Bożych natchnień nie potrafimy oddzielić naszych własnych uczuć, wrażeń i pragnień. Dlatego interpretacja tych znaków jest niekiedy niepewna. Przezwyciężanie wątpliwości dokonuje się najlepiej na modlitwie, gdzie człowiek poddaje się kierownictwu Ducha Świętego oraz przez konfrontację z opiniami innych życzliwych osób.

Wola Boża przejawia się również i daje rozpoznać w trzech sferach: faktów, które dokonują się w naszym życiu i wymagają, lub wręcz wymuszają jakieś nasze odpowiedzi; wezwań zawartych w Piśmie św., które powinniśmy zrozumieć i dostosować do okoliczności swojego własnego życia; oraz bezpośredniej woli swoich przełożonych i ludzi, przed którymi lub za których jesteśmy odpowiedzialni: szefów, rodziców, nauczycieli – albo podwładnych, uczniów, dzieci. Każdy z tych elementów przejawiania się woli Bożej do czegoś nas wzywa i zobowiązuje, i jest wskazówką, co powinniśmy czynić. Na ogół przekłada się to na decyzje, nieraz bardzo trudne, bo stojące w poprzek naszych osobistych życiowych planów, pragnień czy dążeń.

Warto skupić się bardziej na słowach Pisma św., które najpełniej wyrażają wolę Bożą, albo sugerują, czego Pan Bóg od nas wymaga i oczekuje. Nie zawsze są to konkretne i szczegółowe dyspozycje: na ogół Pan Bóg pozostawia nam samym formułowanie i podejmowanie decyzji. Bóg natomiast objawia nam ogólny plan zbawienia jako przejaw swojej zbawczej woli i ogólne tło, w którym mamy realizować swoje zadania.

Przez godne postępowanie mamy się podobać Bogu, wydawać owoce dobrych uczynków i wzrastać przez głębsze poznawanie Boga, a więc i Jego woli (Kol 1, 10). Jeszcze precyzyjniej formułuje to św. Paweł w stosunku do Rzymian: mamy podjąć rozumną służbę Bożą, przemieniać się przez odnawianie umysłu, by rozpoznać wolę Bożą, na trzech stopniach: tego co dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe (por. Rz 12, 1n). O tym też mówi św. Paweł do Kolosan (1, 9): mamy dojść do pełnego poznania Jego woli we wszelkiej mądrości i duchowym zrozumieniu.

Każdorazowo powtarzają się tu pewne stałe elementy: wysiłek rozumu w celu poznania Boga i Jego woli; służba Boża, czyli wypełnianie tego, co poznaliśmy; oraz proces wzrostu: nie wszystko musimy zrozumieć i wykonać zaraz od początku. Do odpowiedniej świadomości, decyzji i realizacji, możemy dochodzić stopniowo, byle iść we właściwym kierunku. Owocem poznania woli Bożej ma być odpowiednie i zgodne z nią postępowanie, czyli posłuszeństwo.

A więc rozpoznanie woli Bożej wymaga umysłowego wysiłku, modlitwy, studiowania Pisma św., refleksji: do poznania woli Bożej „się dochodzi” przy zaangażowaniu własnych sił. Jest to argument przeciwko różnym, na poły magicznym i powierzchownym sposobom „otrzymywania” gotowych zaleceń i rozwiązań, przypisywanych rzekomej woli Bożej, np. różnego rodzaju wróżby, losowania, przypadkowe rozstrzygnięcia, czy nawet otwieranie Biblii na chybił trafił. Najlepsze efekty przynosi systematyczne czytanie i rozważanie Biblii, a nie traktowanie jej tylko jako doraźnej „wyroczni”.

Nie wolno poprzestać na rozpoznaniu i nawet zaakceptowaniu woli Bożej – trzeba ją jeszcze wypełnić, czyli być jej posłusznym. Jezus mówi do uczonego w Piśmie: To czyń, a będziesz ż. Do bogatego młodzieńca mówi: Pójdź za mną. Wola Boża jest praktycznym zobowiązaniem, a nie tylko teoretyczną ciekawostką. Nie wystarczy być pełnym podziwu dla Bożej mądrości – a przy okazji dla siebie, że się tę mądrość jakoś poznało. Bożą mądrość należy stosować, czyli kierować się nią w codziennym postępowaniu. W życiu duchowym wielu ludzi poprzestaje na teoretyzowaniu i tzw. dobrych chęciach.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...