Kościół a obraz rodziny w mediach

Cywilizacja 34/2010 Cywilizacja 34/2010

Zauważalna tendencja do rozmywania w świadomości odbiorcy właściwego obrazu rodziny, zniekształcania go i promowania niewłaściwych postaw w tym względzie wymaga zdecydowanego przeciwdziałania, którego należy oczekiwać ze strony przede wszystkim Kościoła oraz samych rodziców, katechetów i wychowawców.

 

Jednak wśród wypowiedzi Kościoła są takie, które dotyczą zarówno mediów, jak i rodziny. Po pierwsze, należałoby tu wymienić orędzia papieskie na Światowe Dni Środków Społecznego Przekazu. Część z nich odwoływała się do rodziny już w tytule. I tak: opublikowane jeszcze przez Pawła VI w 1969 r. orędzie nosiło tytuł: Komunikacja społeczna a rodzina. W 1980 r. orędzie Jana Pawła II nosiło tytuł Rola komunikacji społecznej wobec zadań rodziny, w 1994 r. – Telewizja w rodzinie – kryteria właściwego doboru programów, zaś w 2004 r. Media w rodzinie: ryzyko i bogactwo. Ponadto niektóre z orędzi w swych tematach nawiązują do poszczególnych grup wiekowych lub płci. Należy wśród nich wymienić następujące:

1970 – Paweł VI – Komunikacja społeczna a młodzież;

1979 – Jan Paweł II – Komunikacja społeczna czynnikiem ochrony i rozwoju dzieci w rodzinie i społeczeństwie;

1982 – Jan Paweł II – Komunikacja społeczna a ludzie starsi;

1985 – Jan Paweł II – Komunikacja społeczna w służbie chrześcijańskiej promocji młodzieży;

1996 – Jan Paweł II – Współczesne środki przekazu w służbie promocji kobiety w społeczeństwie.

Oprócz tego tematyka mediów i rodziny poruszana była łącznie w innych dokumentach oraz okazjonalnych wypowiedziach papieskich. Duża część tych wypowiedzi skupiała się na odpowiedzialnym korzystaniu z mediów w rodzinie i konieczności szeroko rozumianej edukacji medialnej. Są jednak i stwierdzenia odnoszące się wprost do interesującego nas zagadnienia. Można podzielić je na dwie grupy: jakie są niebezpieczeństwa płynące z zafałszowanego obrazu rodziny w mediach oraz kto jest odpowiedzialny za kształtowanie właściwego obrazu rodziny w mediach.

Właściwy i niewłaściwy obraz

Co ciekawe, gdy dokumenty Kościoła nawiązują jednocześnie do zagadnienia rodziny oraz środków przekazu, zwykle mamy do czynienia z dość smutną diagnozą, dotyczącą tego, jak rodzina jest prezentowana w mediach. I tak, np. w adhortacji Familiaris consortio czytamy, iż media mogą mieć dobroczynny wpływ na życie i zwyczaje rodzin oraz na wychowanie dzieci, lecz jednocześnie kryją zasadzki i niebezpieczeństwa, których nie należy lekceważyć. Mogą też stać się nosicielami ideologii rozkładających i zniekształcających poglądy na życie, rodzinę, religię, moralność, nieszanujących prawdziwej godności i przeznaczenia człowieka[16]. Ta diagnoza wydaje się dość wyważona i podkreśla potencjalny dobroczynny wpływ mediów na obraz i życie rodziny. Jednak we wcześniejszych punktach Jan Paweł II ubolewa, iż „nierzadko się zdarza, że mężczyźnie i kobiecie w ich szczerym i dogłębnym poszukiwaniu odpowiedzi na codzienne i trudne problemy życia małżeńskiego i rodzinnego przedkłada się wizje i kuszące propozycje, które w różny sposób zdradzają prawdę i godność osoby ludzkiej. Propozycje te często znajdują poparcie ze strony potężnej i rozgałęzionej sieci środków społecznego przekazu, które niepostrzeżenie narażają na niebezpieczeństwo wolność i zdolność obiektywnej oceny”[17]

Dalej czytamy, iż „żyjąc w takim świecie, pod presją płynącą głównie ze środków społecznego przekazu, wierni nie zawsze potrafili i potrafią uchronić się przed zaciemnianiem podstawowych wartości i stać się krytycznym sumieniem kultury rodzinnej i aktywnymi podmiotami budowy autentycznego humanizmu rodzin”[18]. 20 lat po wydaniu adhortacji, Jan Paweł II znów stawiał podobną, smutną diagnozę, mówiąc, iż „szczególną uwagę należy też zwrócić na fakt, że wiele rodzin słusznie niepokoi się postępującą degradacją środków społecznego przekazu, które nie zważając na obecność nieletnich i na ich prawa, rozpowszechniają treści pełne przemocy, banalne, a nawet pornografię”[19]. Jednocześnie przypomniał, iż „ze względu na dobro państwa i społeczeństwa sprawą podstawową jest ochrona rodziny opartej na małżeństwie, rozumianym jako akt publicznie zatwierdzający i regulujący wzajemne zobowiązania, jako całkowite przyjęcie odpowiedzialności za drugą osobę i dzieci, a także jako związek pociągający za sobą prawa i obowiązki oraz jako podstawowa komórka społeczna, na której opiera się życie narodu”[20]. Zaś już niespełna rok przed śmiercią, w maju 2004 r., papież-Polak podkreślał, iż środki społecznego przekazu mogą wyrządzić rodzinie poważne szkody, gdy ukazują niewłaściwą czy wręcz wypaczoną wizję życia, samej rodziny, religii i moralności[21] Można zatem rzec, iż papież jednoznacznie zdefiniował obecny stan przedstawiania rodziny w mediach jako pewnego rodzaju sytuację kryzysową, domagającą się stanowczego przeciwdziałania[22].

Kto odpowiada?

Skoro zatem niewłaściwy obraz rodziny w mediach jest tak szkodliwy, to kto – zdaniem magisterium Kościoła – powinien odpowiadać za kształtowanie obrazu właściwego? Jeśli przeanalizujemy wypowiedzi Kościoła, to wynika z nich, że właściwie wszyscy. Co ciekawe jednak, w długim katalogu osób i instytucji odpowiedzialnych za dobro rodziny, które wymienia soborowa Konstytucja o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, nie ma osób, odpowiedzialnych za środki społecznego przekazu (por. KDK 52). Znajdujemy tam tylko dość ogólne stwierdzenie, że „wszyscy, którzy wywierają wpływ na wspólnoty i stowarzyszenia społeczne, powinni skutecznie przyczyniać się do popierania małżeństwa i rodziny”. Wśród nowszych wypowiedzi należy na pewno odnotować zdanie, wypowiedziane przez Benedykta XVI w 2006 r. w Walencji: „Na wszystkich spoczywa wielka odpowiedzialność za głoszenie pełnej prawdy o rodzinie, opartej na małżeństwie jako domowym Kościele i sanktuarium życia”[23].

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...