Ciągle dowiadujemy się o wyjątkowym okrucieństwie przestępców napadających na księży. Zaciekła nienawiść, bezwzględność wobec ofiar nie są wcale przypadkowe. Miejscem przekazywania sobie przez przestępców danych i wskazówek jest często więzienie czy poprawczak
Kilkadziesiąt włamań do obiektów kościelnych i kilkanaście napadów na plebanie odnotowano na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy na terenie województw mazowieckiego i łódzkiego. Poza stratami materialnymi konsekwencją były brutalne pobicia, maltretowanie i tortury księży. Prawie we wszystkich przypadkach ofiary wymagały leczenia szpitalnego.
Bili i maltretowali księży...
W nocy z 2 na 3 września nieznani sprawcy włamali się na plebanię w Gliniance, w diecezji warszawsko-praskiej, napadli na proboszcza, związali go i dotkliwie pobili, żądając złota i pieniędzy. Chociaż ksiądz oddał napastnikom wszystkie pieniądze, jakie były na plebanii (ok. 2 tys. zł), aby wymusić większą kwotę, bandyci torturowali księdza, przypalając go żelazkiem. Przeszukali dokładnie cały dom, ale nic więcej nie znaleźli. Po kilku godzinach maltretowania kapłana sprawcy odeszli. Rano skrępowanego sznurami i kablem elektrycznym proboszcza odnalazł wikariusz. W wyniku pobicia ksiądz trafił do szpitala.
W Rogotwórsku, niedaleko Drobina, do kradzieży doszło w nocy z 5 na 6 września. Złodzieje weszli na plebanię przez drzwi do piwnicy. Ukradli pieniądze, na szczęście proboszcza nie było.
7 września w miejscowości Syberia (gmina Lubowidz, powiat Żuromin) miała miejsce kolejna kradzież. Tym razem doszło do niej w ciągu dnia. Kiedy ksiądz proboszcz wyszedł z domu, złodzieje weszli przez wyważone okno. Zginęły pieniądze przeznaczone na cele parafialne.
W nocy z 15 na 16 września w miejscowości Lubowidz kilku zamaskowanych sprawców wtargnęło na plebanię. Około godz. 2 w nocy złodzieje wybili szybę w budynku plebanii i włamali się do wnętrza. Napastnicy związali księdza, a po splądrowaniu pomieszczeń grozili mu, używając przemocy. Gdy powiedział, gdzie trzyma pieniądze, ukradli je i uciekli.
23 października w Koszutach Małych doszło do pobicia miejscowego proboszcza. Został uderzony i powalony na ziemię przez nieznaną osobę. Po napadzie ksiądz został na obserwacji w szpitalu w Słupnie.
17 października miał miejsce napad na plebanię w Rębowie k. Wyszogrodu. Trzech bandytów weszło na plebanię około północy, mimo zamkniętych drzwi i okien. Obudzili księdza i jego matkę, skrępowali oboje sznurami i grozili torturami, jeśli ksiądz nie wskaże, gdzie przechowuje pieniądze. Po dokonaniu rabunku złodzieje uciekli.
W nocy z 19 na 20 października napadnięto na plebanię w Chorzęcinie, archidiecezja łódzka. Około północy kilka osób w kominiarkach dostało się do wnętrza budynku, skrępowało i pobiło księdza. Napastnicy skradli kilkanaście tysięcy złotych, kapłana związali i uciekli z miejsca zdarzenia. Zmasakrowany ksiądz trafił do szpitala.
Do napadu na plebanię doszło także 4 listopada w Leśnej k. Żywca. Przestępca zaatakował metalowym łomem proboszcza. Ksiądz proboszcz ledwo uszedł z życiem. Sprawca napadu został ujęty. Także 4 listopada miał miejsce napad na parafię w Borzęcinie. Sprawcy byli zamaskowani. Do domu parafialnego weszli ok. godz. 6. Wyłamali kraty i przez okno dostali się do pokoju gościnnego. Bandyci pobili księdza, następnie związali mu nogi i ręce kablem, a usta zakneblowali. Sprawcy splądrowali pomieszczenia parafialne i zabrali pieniądze. Kapłan sam uwolnił się z więzów i zaalarmował policję.
7 listopada w Strońsku, w archidiecezji łódzkiej, gdy księża znajdowali się w kościele z racji odbywających się misji, plebanię zdewastowała i okradła grupa mężczyzn ubranych w kominiarki. Doszło też do kradzieży skarbonek w kilku kościołach w Łodzi.
Wobec realnego zagrożenia
To tylko niektóre przykłady przestępczej działalności skierowanej przeciw Kościołowi. Kradzieże i rozbój zaniepokoiły m.in. płocką Kurię. Podczas ostatniej Konferencji Księży Dziekanów skierowano do duchownych apel, aby „zwiększyć czujność i zwracać większą uwagę na sprawy związane z bezpieczeństwem na plebaniach i w kościołach”. Dziekani z podobną prośbą mają się zwrócić do wiernych, aby informowali księży o wszelkich niepokojących sygnałach czy obecności podejrzanych osób w sąsiedztwie budynków kościelnych. W związku ze wzrostem liczby napadów i kradzieży z włamaniem na plebanie na terenie województwa mazowieckiego Komenda Wojewódzka Policji z siedzibą w Radomiu wysłała listy do wszystkich komendantów powiatowych i miejskich z informacją o potencjalnym zagrożeniu tego rodzaju przestępstwami. Policja chce również, aby proboszczowie z większą uwagą przeciwdziałali włamaniom i rozbojom przez skuteczne zabezpieczanie budynków parafii oraz stosowanie środków technicznych i zabezpieczeń elektronicznych.
Są też już rezultaty działań policji. W końcu września została schwytana grupa niebezpiecznych bandytów z Kielc, która napadała na plebanie i kościoły na terenie Kielc oraz w województwach: dolnośląskim, wielkopolskim, łódzkim i lubelskim.
Media nie są bez winy
Ciągle dowiadujemy się o wyjątkowym okrucieństwie przestępców napadających na księży. Zaciekła nienawiść, bezwzględność wobec ofiar nie są wcale przypadkowe. Miejscem przekazywania sobie przez przestępców danych i wskazówek jest często więzienie czy poprawczak. Jednak kiedy przeglądamy Internet, słuchamy radia czy oglądamy niektóre kanały TV, dostrzegamy, jak sączy się nienawiść. Bez przerwy jest powtarzane, ile pieniędzy ma Kościół, ile zarabiają księża. Biorą w tym udział opiniotwórcze tygodniki. Nie mówi się o poświęceniu kapłanów, o doniosłości wychowawczej pracy Kościoła, o dyżurach w konfesjonałach, o pracy podejmowanej bez oglądania się na wynagrodzenie czy wymiar godzin. Nagłaśniane są do absurdalnych rozmiarów jakieś drobne potknięcia czy nieprawidłowości związane z nieuniknioną ludzką niedoskonałością. Z upodobaniem kontynuowane są przez niektóre kręgi ataki na duchownych w stylu znanej z minionych czasów agresji. Niestety, jest to pewna fatalna tradycja. Czy geneza tych napadów i włamań ma związek z rozszalałym amokiem chciwości ery konsumpcjonizmu? Czy to ma być nowoczesny sposób na życie? A może wchodzi w grę próba zastraszenia księży, by ich powstrzymać przed angażowaniem się w sprawy życia publicznego?
Takie i wiele innych pytań warto byłoby rozważyć. Należy jednak podkreślić obowiązek czujności i troski o sprawy świątyni, parafii, a przede wszystkim duchownych ze strony wiernych, bo to oni są zwornikiem jedności wspólnoty i dla ich duchowego dobra poświęcają się kapłani.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.