Presja ideologiczna, niestabilność programowa, napór liberalnych koncepcji pedagogicznych nie ułatwiają nauczycielowi pracy z uczniem, ani uczniowi pracy nad sobą w kształtowaniu harmonijnej osobowości, rozwijaniu talentów i dojrzewaniu do odpowiedzialności za własne życie.
Rozwijanie zdolności
Harmonijnie ukształtowana osobowość młodego człowieka z wyakcentowaniem uzdolnień i szczególnych predyspozycji jest celem wszystkich działań podejmowanych przez szkołę nie tylko w procesie dydaktycznym, ale też w obszarze pracy wychowawczej. Najważniejszą rolę odgrywa nauczyciel, który swoją postawą stymuluje ucznia do podejmowania wysiłku. Jest to postawa pasjonata stawiającego wysokie wymagania dyscyplinujące myślenie i zachowanie z jednego tylko powodu – z miłości do ucznia. Zmieniają się programy nauczania i koncepcje wychowawcze, ale podstawowa zasada pedagogiczna: kochać i wymagać, pozostaje niezmienna. Jeśli jest konsekwentnie stosowana, daje nadzieję na właściwe pokierowanie rozwojem młodego człowieka.
Nie przekonują natomiast sugestie zawarte w uzasadnieniu rządowego programu „Bezpieczna i przyjazna szkoła 2008-2013”, dotyczące kreowania w szkole klimatu współpracy, szacunku i dialogu na podstawie zasad solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności jako płaszczyzny rozwijania potencjału dzieci i młodzieży. W rozumieniu autorów programu oznacza to bowiem takie rozłożenie akcentów w realizacji zadań wychowawczych, w którym mniejszą wagę przywiązuje się do zewnętrznych środków kontroli (np. izolowania uczniów z zaburzeniami w zachowaniu, stosowania oprogramowania ograniczającego dostęp do szkodliwych stron internetowych), a więcej uwagi poświęca się rozwijaniu kompetencji wychowawczych i profilaktycznych nauczycieli. Jest to powrót do idei partnerstwa w relacjach nauczyciel-uczeń, idei raczej skompromitowanej w warunkach polskiej szkoły.
Jedyne partnerstwo, o jakim można mówić w procesie dydaktyczno-wychowawczym, to partnerstwo polegające na wspólnym dążeniu – ucznia i nauczyciela – do pełnego rozwoju osoby ucznia. Role są więc z natury rzeczy nierówne: nauczyciel stawia zadania, uczeń je rozwiązuje. Twórczy rozwój nie rodzi się w komforcie demokracji, lecz w dyskomforcie wynikającym z obowiązku sprostania zadaniom. Szkoła nie jest luzacką sielanką, lecz trudnym i żmudnym torem przeszkód. Ktoś inny jest tu zawodnikiem, a ktoś inny arbitrem.
Z tego powodu uczeń nie musi kochać szkoły jako instytucji kojarzącej się z ciężką pracą. Ów wyznaczony tor przeszkód, modyfikowany dla ucznia zdolnego, zawsze zmusza do wysiłku, budzi niepewność, lęk lub inne frustracje. Praca wychowawcza nauczycieli powinna jednak kształtować w młodym człowieku poczucie sensu podejmowanego trudu, uzasadniać szkołę całościowo jako zadanie do wykonania, którego kontekstem jest twórczy rozwój człowieka.
Istotne jest również konsekwentne egzekwowanie wykonania zadań – nagradzanie sumienności i rzetelności, ale i sprawiedliwe karanie lekceważenia obowiązków. Wyrabia to w uczniach pozytywny stosunek do konieczności uczenia się, co w efekcie stymuluje ich rozwój. Każdy nauczyciel systematycznie stosujący w pracy to proste narzędzie przekonuje się na co dzień o jego zadziwiającej skuteczności nawet w obliczu kadencyjności podstaw programowych oraz zmieniających się trendów i mód w dydaktyce i wychowaniu.
Określona koncepcja wychowawcza ma zatem niemały wpływ na tworzenie w szkole takiego klimatu intelektualnego i psychospołecznego, w którym każdy uczeń bez trudu uświadamia sobie szanse własnego rozwoju i jednocześnie nie ulega złudzeniu, że osiągnie szczyty swoich możliwości – bez trudu, łatwo i przyjemnie. Nie każdy jednak uczeń z tej szansy korzysta.
Szkoła jest czasem i miejscem dość specyficznym w życiu człowieka. Jest obszarem kumulowania najszerzej pojętej wiedzy o człowieku, którym uczeń ma uświadomić sobie, jak różni są ludzie, zjawiska, zdarzenia. Jest przestrzenią, w której nie ma łatwych dróg, ale jest mądry przewodnik.
Nauczyciel w sposób najbardziej naturalny i bezinteresowny zawsze pragnie, aby jego uczeń rozwijał się na miarę posiadanych uzdolnień, aby dojrzewał i wzrastał w mądrości. Zawsze o to zabiega, angażując wszystkie swoje talenty, siły i czas i nie zastanawia się, czy dostanie za to medal, czy chłostę śmiechu. Jest to jego wielka słabość z praktycznego punktu widzenia i jednocześnie najpotężniejszy oręż w zmaganiach o kształt człowieka pięknego i dobrego w każdym z danych mu uczniów.
Szkoła zatem o tyle jest kuźnią talentów a nie zaprzepaszczonych szans, o ile pracują w niej roztropni, mądrzy nauczyciele – pasjonaci o mentalności zwycięzcy.
Małgorzata Sagan – doradca metodyczny, nauczycielka w Gimnazjum nr 16 im. F. Chopina w Lublinie
Bibliografia:
1. Uzasadnienie do Rozporządzenia MEN z dnia 23 grudnia 2008 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (Dziennik Ustaw z 2009 r. Nr 4, poz.17), s. 4.
2. Nowa podstawa programowa. Jak organizować edukację w gimnazjum i liceum? Poradnik dyrektora szkoły, MEN, Warszawa 2008, s. 28.
3. Nalaskowski A., Edukacja i twórczość – refleksja na przełomie wieków, w: Pedagogika w pokoju nauczycielskim, red. A. Kruszewski, Warszawa 2000, s.108.
4. Tamże, s.109.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.