Nominacja arcybiskupa Głodzia, który dał się poznać jako człowiek arogancki i niedialogiczny na przykład przy okazji "sprawy" arcybiskupa Wielgusa, wywołała w Kościele w Polsce, zwłaszcza w Gdańsku, duże kontrowersje. Znak, 6/2008
Obserwując współczesną kulturę, można dostrzec dwie silne tendencje. Jedna z nich to nacisk na konsumpcję i brak zainteresowania światem duchowym. Druga – to rozwój różnych form duchowości, często pseudoduchowości, w których człowiek szuka odpowiedzi na swoje odwieczne pytania. Don BOSCO, 7-8/2008
Hiszpański artysta-malarz Kiko Arguello jest przekonany, że Drodze Neokatechumenalnej od początku towarzyszył Duch Święty. Po czterdziestu latach od pierwszych modlitewnych spotkań w slumsach Madrytu to przekonanie podzielił też Kościół i Papież. Idziemy, 13 lipca 2008
Zależało mi przede wszystkim na w miarę szybkim poznaniu problemów, którymi żyje prezbiterium Kościoła płockiego. Z tym wiąże się sprawa Wyższego Seminarium Duchownego – chciałem w miarę szybko rozeznać tę rzeczywistość. Drugim priorytetem jest na pewno duszpasterstwo ludzi młodych. Niedziela, 27 lipca 2008
W drodze powrotnej ze ŚDM w Sydney towarzyszy mi wrażenie uczestniczenia w czymś pięknym, co dowodzi, że jeszcze wciąż można pod otwartym niebem modlić się w samym środku świeckiej metropolii. Tygodnik Powszechny, 27 lipca 2008
Uwielbienie uczy bezinteresowności. Otrzymujemy charyzmaty i chcemy się nimi bezinteresownie dzielić. Tygodnik Powszechny, 3 sierpnia 2008
Według Terlikowskiego „Społeczne zaangażowanie proboszcza Jastrzębiej Góry nie jest zaskoczeniem dla nikogo, kto go choć trochę zna. Jeszcze jako ksiądz diecezjalny o. Łągwa wybudował kilka kościołów. Później, gdy wstąpił do jezuitów, niemal od razu po nowicjacie zaczął pomagać szczecińskiej opozycji...
Ruch Światło–Życie jest jednym z nielicznych, który zrodził się na polskim gruncie. I wciąż najliczniejszym. Założony przez ks. Franciszka Blachnickiego miał obrońcę i przyjaciela w osobie kardynała Wojtyły. Idziemy, 10 sierpnia 2008
Na oazach byłem do tej pory bodajże dwadzieścia dziewięć razy. Na samym trzecim stopniu – siedem, w tym pięć razy jako moderator i raz jako animator. Trzy razy były to rekolekcje według starego programu i cztery razy według nowego. W 1977 roku byłem jako uczestnik pierwszy raz na rekolekcjach trzeciego stopnia. Wieczernik 157/2008
Sądzę, że tam, gdzie zanika pobożność maryjna, zanika także pobożność chrystologiczna, czyli po prostu wiara. Tygodnik Powszechny, 31 sierpnia 2008