Polska była najsilniejsza wtedy, kiedy była państwem federalnym. Federalizm wcale nie oznaczał słabości. Oczywiście mieliśmy też piastowski okres państwa zasadniczo centralnego, chociaż on był krótki.
Jeszcze dwa, trzy lata temu patriotyzm to było słowo trochę wstydliwe, wręcz niebezpieczne. W polskim słowniku politycznym funkcjonowało albo jako karykatura określonych zachowań – tromtadrackich i czysto werbalnych, albo jako wyzwisko – synonim ciemnogrodu. Idziemy, 11 listopada 2007
Od 2000 r. co trzy lata na Kongres przyjeżdżają urodzeni w Częstochowie, a mieszkający obecnie niemal na całym świecie artyści, biznesmeni, politycy, lekarze, prawnicy, naukowcy. Niedziela, 27 września 2009
„Uczyniwszy na wieki wybór, W każdej chwili wybierać muszę”. (Jerzy Liebert)
Są dwie drogi dochodzenia do sztuki sakralnej - powoli się do niej dojrzewa, albo spada na człowieka jak błyskawica i olśnienie. U mnie droga była dość długa. Na przełomie lat 60. i 70. stworzyłem cykl ukrzyżowanych postaci. Były to Krzyże Oświęcimskie. Idziemy, 18 listopada 2007
W dziejach Kościoła było dużo dziewic konsekrowanych – mówi pionierka tej formy życia w Polsce s. mgr Zofia Prochownik ze Skawiny – niektóre nawet konsekrowali papieże i kardynałowie. Przewodnik katolicki, 4 lutego 2007
Za jego kadencji w obozie koncentracyjnym w Świętochłowicach-Zgodzie zginęło więcej osób niż podczas niemieckiej okupacji. W latach 90. ubiegłego wieku zbrodniarz wojenny schronił się w Tel Awiwie, a władze Izraela nigdy nie zgodziły się na jego ekstradycję
Ulica Przemysłowa w Łodzi – ten adres powinniśmy dobrze zapamiętać. Czas bowiem najwyższy uświadomić sobie, co się pod nim kryło: obóz prewencyjny dla młodych Polaków istniejący w latach 1942–1945. Zginęły tam setki polskich dzieci, o których jeszcze do dziś mało kto wie. Najwyższy czas poznać i upamiętnić ich losy.
Sanktuarium Matki Bożej Wspomożycielki i Królowej Beskidów w Szczyrku oprócz nazwy oficjalnej ma też dwie nazwy nieoficjalne, ale często używane: „Górka” i „Góra Błogosławieństw”
Nikt nie zna tak dobrze polskiej emigracji na Zachodzie jak biskup (potem arcybiskup) Szczepan Wesoły. Należy do ludzi, których los (Opatrzność) przygotowuje do ich życiowej misji. Życiową misją „Biskupa na walizkach”, dziś emeryta, było duszpasterstwo emigracji.