Czy w Internecie tworzony jest cybernetyczny klon, który w niedalekiej przyszłości wyprze naszą prawdziwą tożsamość? Czy jest obawa, że to globalne medium wolności, które ma otwierać na świat, zamknie nas w świecie sztucznie podsycanych instynktów?
„Chcemy być sobą”, powtarzamy słowa znanej piosenki. A często wzorem dla nas i naszych rodzin stają się „bohaterowie” podawani nam przez wszechobecną kulturę masową.
Część teologów uważa, że oglądanie Mszy w telewizji może być prawdziwym uczestnictwem w sakramentalności Eucharystii. Przeszkodą w takim udziale – podkreśla się – nie może być niemożność przystąpienia do Komunii, wszak wiadomo, że autentyczna partycypacja w sakramentalności Mszy nie musi wiązać się z przyjmowaniem konsekrowanych postaci chleba i wina.
W powszechnym odbiorze społecznym frajerem do kwadratu jest dziś ten, kto płaci „obowiązkowy” abonament rtv. I to z pewnością jedna z największych porażek młodej polskiej demokracji.
W tramwaju przysłuchiwałam się rozmowie wnuczka z babcią, która właśnie odebrała go z przedszkola. – A dzisiaj to się bawiliśmy w gwałt – relacjonował kilkulatek z coraz większymi szczegółami. Skąd znał to pojęcie, skąd wiedział, jak wygląda gwałt? Idziemy, 6 maja 2007
Jednym z najważniejszych atrybutów demokratycznego państwa jest prawo jego obywateli do wolności słowa. Z jednej strony wolność słowa gwarantowana jest zarówno przez regulacje prawa międzynarodowego, jak i przepisy każdego demokratycznego państwa, z drugiej zaś w rękach mediów przyjmuje imię czwartej władzy, często stając się polem nadużyć.
Przed telewizorem każdy Polak, także dzieci i młodzież, spędza przeciętnie 4 godziny i więcej w ciągu dnia! Już ten fakt świadczy o jej wielkim wpływie na nasze życie. Telewizja oddziałuje na każdego. Nieumiejętnie wykorzystywana może powodować wielkie szkody, szczególnie u dzieci i młodzieży.
Przedwczesne współżycie nastolatków jest, niestety, często reakcją na brak miłości rodziców. Poczęci przez przypadek, na imprezie lub pod nieobecność dorosłych, noszą w sobie wielkie poczucie winy... Niedziela, 4 stycznia 2009
Po co w ogóle istnieje coś takiego, jak telewizja publiczna? Marcin Wolski odpowiada w tonie bynajmniej nie kabaretowym: po to, żeby realizować polską rację stanu, rozumianą nie tylko jako kategoria polityczna, ale przede wszystkim jako kultura i duma narodowa
Zapowiedź papieskiej obecności na Twitterze stała się dla mnie okazją do rozmowy o watykańskich mediach z człowiekiem, który jest za nie odpowiedzielny. Z abp. Claudiem Marią Cellim – przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu – rozmawia Włodzimierz Rędzioch