Co zrobić, kiedy w parafii prawie nic się nie dzieje, kiedy proboszcz stracił już zapał, a do kościoła przychodzi znikomy procent parafian? Jak obudzić tego uśpionego olbrzyma, jakim jest parafia? Odpowiedzi na te pytania, będące nie od dziś bolączką polskiego Kościoła, poszukiwano na II Ogólnopolskim Kongresie Nowej Ewangelizacji.
Kurs Alpha nazywany jest kluczem otwierającym ludzkie serca na Jezusa. Co Pana do niego przekonało?
− Wychowałem się w katolickiej rodzinie, ale moja wiara stała się naprawdę żywa, kiedy jako 19-latek przeżyłem rekolekcje u benedyktynów. To było doświadczenie duchowe, które pozwoliło mi zrozumieć, że bycie chrześcijaninem to podążanie za Chrystusem w przyjaźni z Nim. Natomiast kilkanaście lat temu, kiedy mieszkałem w Londynie, podczas kursu Alpha uświadomiłem sobie, że muszę nie tylko podążać za Jezusem, ale także o Nim świadczyć i głosić Jego Ewangelię. Ten bowiem, kto przekazuje Ewangelię innym, sam jest ewangelizowany jako pierwszy. I stąd decyzja o rozwinięciu ruchu Alpha we Francji, który uformował już tysiące ludzi.
Jednym słowem kurs wprowadza ludzi w podstawowe doświadczenie wiary...
− Dokładnie, i czyni to w sposób odpowiedni dla współczesnego człowieka. Trzeba podkreślić, że koncentruje się on na kerygmacie, czyli przepowiadaniu zbawienia dokonanego w Jezusie. Wiara bowiem rozkwita dopiero po jego usłyszeniu. Uważamy, że katechizowanie ludzi, którzy nie nawiązali osobistej więzi z Chrystusem, można porównać do siania ziarna na betonie.
Co ważne, żeby przeprowadzić kurs w danej parafii, nie potrzeba wielkiej ekipy. Wystarczy jedna, dwie osoby, które rozpoczną dzieło. Zaproszą do siebie kolejne osoby, a potem mamy już do czynienia z efektem kuli śniegowej Ducha Świętego (śmiech). Niezwykle ważna jest tutaj rola kapłana, który powinien również zadbać o miejsca wzrostu dla osób, które kurs ukończyły. Wiele parafii organizujących kurs Alpha tworzy z myślą o nich małe wspólnoty.
Informacje na temat kursu można znaleźć na www.alfapolska.org.
O. Roman Groszewski, jezuita z parafii św. Andrzeja Boboli w Warszawie
– Kongres to była wspaniała okazja do wymiany doświadczeń między różnorodnymi środowiskami ewangelizacyjnymi. Usłyszałem tu konkrety, które mogę wykorzystać w swojej parafii. W duszpasterstwie pojawiają się bowiem czasami jakieś potrzeby, na które nie wiemy, jak odpowiedzieć. Tu dowiedziałem się, gdzie szukać pomocy i dostałem sprawdzone propozycje. Najcenniejsze z nich, to System Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych aktywizujący ludzi luźno związanych z parafią, kurs Alpha – zdecydowanie jedna z najlepszych obecnie propozycji ewangelizacyjnych dla parafii oraz grupa Mężczyźni św. Józefa – sposób na przyciągnięcie do parafii mężczyzn.
Marysia Sawicka ze Wspólnoty Chrystusa Zmartwychwstałego „Galilea” z Warszawy
– Nasza wspólnota była podczas kongresu odpowiedzialna za ewangelizację na placu przed kościołem. Dbaliśmy o to, aby osoby, które się jej podejmowały, były do tego dobrze przygotowane, czyli ukończyły kursy nowej ewangelizacji. Czym innym jest bowiem rozmawiać o ewangelizacji podczas kongresu, a czym innym ewangelizować. W rozmowach z parafianami z Ursynowa zachęcaliśmy ich przede wszystkim do życia z Bogiem na co dzień, a także do przyłączenia się do którejś ze wspólnot działających przy parafii, w których łatwiej jest przeżywać i pogłębiać swoją wiarę.
S. Judyta Bajuk, nazaretanka z Warszawy
− Dla chrześcijanina zawsze najważniejszym momentem jest spotkanie z Jezusem, żywym i osobowym. Dopiero stąd rozpoczyna się droga ewangelizacji w parafii czy w środowiskach, w których żyjemy. Cieszę się więc, że organizatorzy kongresu zadbali, aby nie składał się on tylko z wykładów i warsztatów, ale także modlitwy wielbienia, adoracji i rekolekcji. Na co dzień pracuję w internacie działającym przy szkole, którą prowadzą nazaretanki. Kongres dał mi dużo do myślenia na temat mojego miejsca w parafii, na terenie której mieszkam. Czuję, że powinnam się w jej życie bardziej zaangażować.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.