Islam: religia wojny czy pokoju?

Niedzierla 38/2015 Niedzierla 38/2015

Tematem mojej poprzedniej rozmowy ze światowej sławy islamistą o. Samirem Khalilem Samirem SJ („Niedziela”, nr 34/2015) było Państwo Islamskie oraz wypowiedzi jego przywódcy, samozwańczego kalifa Abu Bakra al-Baghdadiego, który twierdzi, że „islam nigdy nie był religią pokoju”. Na zarzuty, że „islam jest religią walki (dżihadu)”, muzułmanie często wytykają chrześcijanom wyprawy krzyżowe, tak jakby „święta wojna” była elementem i naszej religii. Czy chrześcijańskie wyprawy krzyżowe można porównać do islamskiej świętej wojny? Od tego pytania zacząłem naszą kolejną rozmowę

– Gdy mówimy o islamie w Europie, musimy wspomnieć o problemie migracji z krajów muzułmańskich. Wiele lat temu powiedział mi Ojciec, że niektórzy przywódcy muzułmańscy zachęcają młodych do emigracji do Europy, aby podbić „demograficznie” Europę dla islamu. Ale większość przywódców europejskich, politycznie poprawnych, udaje, że emigranci z krajów islamskich nie są problemem. Czy możemy przyjmować kolejne fale muzułmanów, którzy przybywają do Europy, aby korzystać z naszej demokracji i dobrobytu, a jednocześnie nie mają zamiaru integrować się, bo gardzą cywilizacją zachodnią i chcą podbić Stary Kontynent dla islamu, „jedynej prawdziwej religii”?

– Istnieją idee, że islam podbije Europę i świat dzięki ekspansji demograficznej, z tego prostego faktu, że w świecie muzułmańskim rodzi się wiele dzieci, a na Zachodzie mamy „zimę demograficzną”.

Wydaje mi się jednak, że zdecydowana większość muzułmanów przybywających do Europy nie ma takiego celu. Przyjeżdzają tu, bo Europa jest bardziej rozwinięta i bogata, podczas gdy w wielu krajach muzułmańskich są problemy ekonomiczne, konflikty, wojny itp.

Uważam, że migracja muzułmanów do Europy może mieć również aspekt pozytywny, pod warunkiem, że pomożemy im się zintegrować. Oczywiście, muzułmanin nie zintegruje się w społeczeństwie bez wartości moralnych i etycznych, ale jest to również problem chrześcijańskich imigrantów. Rolą chrześcijan na Zachodzie byłoby pomóc muzułmanom zaakceptować dobre rzeczy w naszej kulturze i w społeczeństwie, a odrzucić negatywne. W ten sposób zintegrowani muzułmanie mogliby być w przyszłości pośrednikami między Zachodem a krajami ich pochodzenia.

– Problem w tym, że dziś w Europie żyje już drugie i trzecie pokolenie muzułmanów, ale nie mamy wielu przykładów udanej integracji – nie możemy zapominać, że większość zagranicznych bojowników ISIS to młodzi ludzie urodzeni i wychowani w krajach zachodnich...

– We Francji zauważyłem, że muzułmańskie dziewczyny chętniej studiują i są o wiele lepiej zintegrowane niż chłopcy, którzy łatwiej padają ofiarą ruchów radykalnych. Ci, którzy są zintegrowani, powinni pomóc innym znaleźć swoje miejsce w społeczeństwie, które nie jest oparte na religii.

Emigrantom musimy powiedzieć: jeśli chcecie żyć w Europie, musicie stać się trochę Europejczykami. Jeśli nie chcecie zmienić swoich nawyków, swojego sposobu myślenia, nie dziwcie się, że nie jesteście cenieni przez swoich sąsiadów albo że trudno wam znaleźć ciekawą pracę. Jeśli nie chcecie zintegrować się w innej kulturze, co oznacza brak szacunku wobec kraju, który was gości, lepiej wrócić do kraju pochodzenia.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| ISLAM, POKÓJ, WOJNA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...