W przypadku głębokiego zakorzenienia nie powinno mieć miejsca ani przyjęcie do seminarium lub nowicjatu, ani dopuszczenie do święceń, w przypadku problemów przejściowych możliwe jest dopuszczenie do święceń, o ile skłonności zostaną przezwyciężone przynajmniej trzy lata przed diakonatem. Przegląd Powszechny, 10/2007
Wyłania się więc w ten sposób odpowiedzialność biskupa lub przełożonych wyższych i formatorów, przedstawicieli Kościoła, którzy powinni prowadzić własne rozeznawanie co do zdolności kandydatów do święceń. Instrukcja przypomina więc (nr 3), że biskup lub wyżsi przełożeni, opierając się na zdaniu formatorów, a zwłaszcza rektora seminarium (kan. 1051, 1º), w celu dopuszczenia do święceń powinni uzyskać pewność, że kandydat jest powołany przez Boga i ma stosowne przymioty (kan. 1052, § 1). Jeżeli więc z wyraźnych racji istnieje jakaś wątpliwość co do zdolności i cech kandydata, nie powinien być on dopuszczony (kan. 1052, § 3). Gdyby mimo wszystko został dopuszczony, byłoby to niegodziwe.
Instrukcja mówi nie tylko o rozeznawaniu w dopuszczaniu do święceń, lecz również w przyjmowaniu do seminarium. Kanon 241, przywołany przez Instrukcję w nr 3, wymaga, aby biskup diecezjalny dopuszczał do seminarium wyższego tylko tych, którzy biorąc pod uwagę ich przymioty ludzkie i moralne, duchowe i intelektualne, ich zdrowie fizyczne i psychiczne, jak również szczerą wolę, wydają się zdolni do oddania się na stałe świętym posługom. Kanon 642 wyraża się w podobny sposób.
Istnieje więc obowiązek ze strony tego, kto prosi o przyjęcie do seminarium lub nowicjatu, poinformowania o własnych skłonnościach homoseksualnych osoby odpowiedzialne za dopuszczenie, by ci ostatni, świadomi jakiego typu są to tendencje, mogli zdecydować o możności przyjęcia kandydata. Szczególnie użyteczny jest tu okres propedeutyczny (por. „Pastorem dabo vobis”, nr 62) przed wstąpieniem do seminarium [18] oraz prenowicjat („Potissimum institutioni”, nr 43). Oczywiste, że biskup i przełożeni powinni podejmować decyzję przyjęcia do seminarium lub nowicjatu mężczyzn ze skłonnościami homoseksualnymi także na podstawie opinii jednego lub wielu doświadczonych psychologów. Wynika z tego także zobowiązanie kandydata do akceptacji badania psychologicznego i wynikającej z niego terapii. W przypadku skłonności homoseksualnych niezakorzenionych głęboko, terapia powinna być podjęta w czasie okresu propedeutycznego. Od niej zależeć będzie długość jego trwania. Gama sytuacji zawierających się między biegunem skłonności homoseksualnych zakorzenionych głęboko a biegunem skłonności przejściowych jest bowiem tak szeroka, jak wiele jest poszczególnych przypadków. To zaś, co na początku mogło się zdawać zakorzenione głęboko, wraz z postępem terapii może okazać się pokonalne. Z drugiej strony, jeśli skłonności homoseksualne ujawnią się przed dopuszczeniem do seminarium bądź nowicjatu, dobrze jest rozwiązać problem przed wstąpieniem, w przeciwnym przypadku w czasie etapów formacji energia kandydata byłaby skierowana na konfrontację i rozwiązywanie problemu przez terapię, a reszta programu formacyjnego byłaby mało skuteczna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.