Odpowiedzialność za publiczną debatę

W polskim Kościele nie dostrzega się często różnicy między porządkiem aksjologicznym i prawnym. To najpewniej główne źródło jego kłopotów z demokracją, które wystawia hierarchię Kościoła na krytykę. Niektóre środowiska twierdzą, że Kościół nie potrafi uznać rozróżnienia między aksjologią i prawem stanowionym. Przegląd Powszechny, 4/2008



Ani przymus wywodzony ze stanowionego w państwie prawa, ani polityczna władza niekoniecznie służą kerygmatowi. Wielu polskich katolików wciąż jednak zdaje się tego nie dostrzegać. Kościoła katolickiego nie pojmuje się w Polsce jako strażnika wartości w publicznej debacie, który jednocześnie jest tej debaty gwarantem, lecz jako element politycznego systemu władzy. Podejmowane przez polityków-katolików – przy aprobacie wielu biskupów – próby utożsamienia prawa Bożego z prawem ludzkim czy prezydent Rzeczpospolitej kontaktujący się bezpośrednio z Watykanem w sprawie nominacji arcybiskupiej w Warszawie stanowią tu wymowne przykłady.

Demokracja potrzebuje pierwiastków chrześcijańskich, jednak ich obecności w niej wyraźnie nie pomaga aktywne włączanie Kościoła – przez część polityków i hierarchów – w polityczny system władzy. Dlatego dopóki ludzie Kościoła – a na nich spoczywa tu chyba większa niż na politykach odpowiedzialność – nie będą świadomi, że głoszenie Ewangelii powinno się odbywać poza środkami prawnego i politycznego przymusu, dopóty wzajemne kłopoty Kościoła i demokracji w Polsce się nie skończą.



***

SEBASTIAN DUDA, ur. 1975, filozof, religioznawca, teolog, publicysta. Redaktor „Przeglądu Powszechnego”, publikował m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Newsweeku”. Mieszka w Warszawie.


[1] Adam Michnik tak przedstawiał tę mentalność na przykładzie katolickiego kleru: „...dla wielkiej części katolickiego duchowieństwa powrót wolności oznaczał po prostu powrót do przywilejów i realnego wpływu na władzę w państwie”; zob. A. Michnik, Kościół – prawica – monolog, w: Wściekłość i wstyd, Warszawa 2005, s. 210.
[2] Na ten temat zob. W. J. Hoye, Demokracja i chrześcijaństwo. Chrześcijańska odpowiedzialność za zasady demokracji, Kraków 2003, s. 134-140.
[3] Zob. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, Prima Secundae, Questio 96, art. 2. („Lex autem humana ponitur multitudini hominum, in qua maior pars est hominum non perfectorum virtute. Et ideo lege humana non prohibentur omnia vitia, a quibus virtuosi abstinent; sed solum graviora, a quibus possibile est maiorem partem multitudinis abstinere; et praecipue quae sunt in nocumentum aliorum, sine quorum prohibitione societas humana conservari non posset, sicut prohibentur lege humana homicidia et furta et huiusmodi”).
[4] Tamże.
[5] Taki wniosek można, zdaniem niemieckiego teoretyka prawa Ernsta Wolfganga Böckenfördego, wyprowadzić z przytaczanej tu kwestii z Sumy teologicznej św. Tomasza; zob. E. W. Böckenförde, Recht, Staat, Freiheit. Studien zur Rechtsphilosophie, Staatstheorie und Verfassungsgeschichte, Frankfurt a. M. 1991, s. 38n.
[6] Tomasz z Akwinu, dz. cyt., Akwinata powołuje się tutaj na autorytet św. Izydora z Sewilli.





«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...