Charyzmaty a instytucja

Media i teologia – napięcia w Kościele nad Wisłą Przegląd Powszechny, 9/2008



Wszyscy jesteśmy charyzmatykami


Czyż nie jest dziwne, że „charyzmat”, który w Nowym Testamencie oznaczał jedną ze specyficznych i wyróżniających chrześcijaństwo zbawczych rzeczywistości, dzisiaj dla większości kojarzy się właściwie tylko z „charyzmatycznymi” postaciami, szczególnie politycznymi? To, co w czasach pierwotnej wspólnoty wierzących było jej solą, szybko wywietrzało ze świadomości i praktyki Kościoła.

Nowotestamentalne greckie słowo „charisma” właściwie jest specyficznie chrześcijańskie. Nie znajdziemy go w starożytnej literaturze pisanej po grecku. Twórcą tego słowa, które pochodzi od fundamentalnego dla chrześcijaństwa pojęcia „charis” – „łaska” – był zapewne sam św. Paweł. W chrześcijaństwie dostrzegł on coś tak niezwykłego, że dla jego nazwania brakowało odpowiedniego słowa w ówczesnej grece. Zdecydował się – można przypuszczać – na utworzenie neologizmu. Charisma wskazuje na istotne zbawcze novum, którym Duch Święty obdarował (i nieustannie obdarowuje) Kościół i poszczególnych wierzących.

Charyzmat można określić jako obecność Ducha Świętego w każdym chrześcijaninie. Ale jest to obecność szczególna, któ¬ra przemienia człowieka w głębi jego jestestwa (w sercu) tak, by w swoim życiu mógł realnie żyć pełnią wolności dziecka Bożego, obdarowany przez Ducha Świętego specyficznym dla siebie konkretnym życiowym powołaniem i nieustanną pomocą w jego realizowaniu. Autentyczna realizacja charyzmatycznego powołania życiowego pozwala konkretnemu chrześcijaninowi wykrzesać czy wydobyć ze swojego życia możliwą dla niego pełnię dobra i piękna.

Duch Święty daje każdemu wierzącemu jego własne powołanie życiowe. Św. Paweł pisze: Każdy otrzymuje od Boga swój własny dar łaski [idion charisma], jeden taki, drugi taki (1 Kor 7,7) i nie brakuje żadnego daru łaski [charismati] nam (1 Kor 1,7). Charyzmaty nie są czymś nadzwyczajnym w Kościele, są zwyczajne i normalne. Każdy z nas jest charyzmatykiem, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Każdy otrzymuje od Ducha swoje własne, szczególne i wyjątkowe powołanie życiowe, a jeśli pragnie przeżyć swoje życie możliwie najlepiej i najpiękniej, powinien odkryć ów dar Ducha Świętego i nim żyć.
Charyzmaty są rzeczywistością kościelną, tj. mają się przyczyniać do zbudowania Kościoła (1 Kor 14,5). Apostoł wymienia wiele charyzmatów. Zalicza do nich służbę apostołów, proroków, nauczycieli, ewangelistów, napominających, diakonis, diakonów, udzielających jałmużny, opiekujących się chorymi, wdów, biskupów, starszych, pasterzy, kierowników wspólnot, małżonków, uzdrowicieli, przemawiających językami czy tłumaczących te języki. Św. Paweł – pisał jezuita Stefan Moysa – mimo że wylicza wielką ilość różnych darów, czyni to jedynie przykładowo, nie zaś w sposób pełny. Rzeczywistość łaski jest o wiele bogatsza, a liczba darów jest prawdopodobnie tak wielka, jak osób, które je otrzymują.
Charyzmaty szybko, bo już na przełomie I i II w., zaczęły zanikać w świadomości i praktyce Kościoła albo ulegać redukcji, zwykle sprowadzane do rangi zjawisk mistycznych i nadzwyczajnych darów udzielanych tylko nielicznym. Charakterystyczne, że proces ów przebiegał równolegle do procesu umacniania się klerykalizmu i jurydyzmu w Kościele.

Powrotną drogę charyzmatom do świadomości Kościoła na dobre otworzył II Sobór Watykański. Szczególnie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w. stały się one przedmiotem pogłębionej refleksji i gorącej debaty w teologii. Ich teologiczna kariera była jednak krótka. W zasadzie zakończyła się mniej więcej na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, a do tego – co istotne – niestety, nie została przełożona na praktykę kościelną. A szkoda, bo być może uchroniłoby to Kościół, także między Odrą a Bugiem, od części niepotrzebnych napięć.




«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...