Jeśli przyjąć, że drugi opis stworzenia człowieka jest ludzką opowieścią o Początku, to brzmi on, jakby wkradła się w niego nutka pesymizmu osoby mocno doświadczonej, która definiuje otaczający ją świat poprzez własne przeżycia, potrzeby, ograniczenia, kruchość. W drodze, 9/2006
Drzewa raju
Jestem maleńkim ptaszkiem w ogromnym, szczęśliwym drzewie.
A to drzewo nie rośnie w lesie, bo samo jest całym lasem.
W nim mój początek, pamięć i zaniemówienie,
Bo nie chce być nazwane żadnym wyrazem [3]
Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła (Rdz 2,9).
Wszystkie drzewa opisane są z punktu widzenia człowieka, natomiast drzewo życia i drzewo wiadomości dobra i zła symbolizują ludzkie pragnienia, tęsknoty, pożądania. W centrum ludzkiego świata znalazły się drzewa będące świadectwem jego ograniczoności, ponadto z drzewa wiadomości dobra i zła, na skutek boskiego rozkazu, człowiek nie może nawet spróbować owocu. Bóg zna i rozumie ludzkie potrzeby, uczucia i zawsze wychodzi im naprzeciw. Warto natomiast zauważyć, że na pierwszym miejscu wymieniony jest miły wygląd drzew, co może świadczyć o roli piękna i estetyki w ludzkim życiu. Wydaje się, że od zarania dziejów wrażenia estetyczne kształtują świat człowieka i jego potrzeby kreacji.
Człowiek w ogrodzie Eden
Jahwe Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał. Przy tym Jahwe Bóg dał człowiekowi taki rozkaz:
Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać do woli; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz (Rdz 2,15–17).
W Biblii Tysiąclecia opis życia człowieka w ogrodzie Eden opatrzony jest tytułem: „Pierwotny stan szczęścia”. Czytając ten fragment, podobnie jak większość malarzy przedstawiających ogród Eden, odnajduję w nim głównie zapowiedź upadku. W tekście pojawiają się znaki świadczące o samotności i zagubieniu człowieka. Znika rozmowa Boga z człowiekiem, pochylenie nad nim i miłość. Bóg bierze człowieka jak przedmiot i umieszcza go w ogrodzie, aby go uprawiał i doglądał, co mi zupełnie nie przypadłoby do gustu. Dochodzi jeszcze ten rozkaz. To nawet nie umowa. Opis, w który człowiek powstaje wcześniej niż roślinność, świadczy o jego samotności i wyalienowaniu. I tym razem Bóg pierwszy odgaduje ludzkie potrzeby: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” (Rdz 2,18). Człowiek, nadając imiona zwierzętom, nie znajduje w nich odpowiedniej pomocy dla siebie. Co prawda, Karol Wojtyła w swoich katechezach na temat Genesis widzi w samotności czynnik budujący człowieka, pozwalający na uzyskanie świadomości samego siebie i poznanie własnej tożsamości, nie zmienia to jednak faktu, że zarówno człowiek, jak i Bóg odbierają samotność ludzką jako coś uciążliwego, niedobrego. Warto zauważyć, że izolacja w więzieniach jest najcięższą i najbardziej dotkliwą karą i często doprowadza ludzi do szaleństwa.