Wąska droga

Dusza Europy pozostaje zjednoczona, ponieważ oprócz wspólnych początków żyje wspólnymi wartościami chrześcijańskimi i ludzkimi, takimi jak godność osoby ludzkiej, głębokie przywiązanie do sprawiedliwości i wolności, pracowitość, duch inicjatywy, miłość rodzinna, szacunek dla życia, tolerancja, pragnienie współpracy i pokoju. Teologia polityczna, 3/2005-2006




I dalej: „Kościół w Polsce staje zatem wobec wielkich dziejowych zadań, do których spełnienia jest mu potrzebna misyjna Świeżość i apostolski zapał. Trzeba znaleźć w sobie tyle siły, by nasz naród mógł skutecznie oprzeć się tym tendencjom współczesnej cywilizacji, które proponują odejście od wartości duchowych na rzecz nieograniczonej konsumpcji, czy też porzucenie tradycyjnych wartości religijnych i moralnych dla kultury laickiej i etycznego relatywizmu. Polska kultura chrześcijańska, etos religijny i narodowy są cennym rezerwuarem energii, których Europa dziś potrzebuje, by zapewnić w swych granicach integralny rozwój osoby ludzkiej. W tej dziedzinie zespalają się wysiłki Kościoła powszechnego i wszystkich Kościołów lokalnych Europy. Każdy winien wnieść w to wielkie dzieło swój dorobek kultury, swoją tradycję, doświadczenie, wiarę i gorliwość apostolską”.

Ta logika przekracza myślenie w kategoriach Kościoła w Polsce, przywołuje słabiej rozumianą i mniej obecną logikę chrześcijańskiej solidarności. W tym wypadku nie chodzi o solidarność okazywaną nam, ale solidarność, którą to my mamy okazać chrześcijanom w Europie.

Papież zdaje się nie mieć wątpliwości, roztropnie podnoszonych przez wielu sceptyków, co do tego, czy warto ryzykować utratę własnych wartości duchowych, by nieść je Europie.

Dyfuzja duchowa, intelektualna faktycznie jest oderwana od procesów politycznych. Nawet jeśli uznamy, że polityczna mechanika Unii wzmacnia dziś dechrystianizację, to musimy uznać jej ograniczony wpływ na nasz kraj. Należy zatem mówić bardziej o chęci oddziaływania niż o realnym oddziaływaniu.

Karcące opinie jednego lub drugiego urzędnika Komisji lub posła do Parlamentu Europejskiego, dotyczące słów kandydata na polskiego premiera nt. praw homoseksualistów, są zapewne konsekwencją rozszerzenia. Wobec kraju od Unii oddalonego nie byłoby pretekstu, by je wygłaszać. Od nas jednak zależy, czy się nimi przejmiemy. W tym kraju mamy wszak i bez tego zwolenników takiego karcenia.

Jeden lub drugi raport dotyczący praw reprodukcyjnych mówi więcej o stanie opinii europejskiej niż o czymŚ wiążącym dla Polski.
«« | « | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...