Kościół lubi się celebrować... To nie jest specjalnie ewangeliczne. Tygodnik Powszechny, 13 maja 2007
Moris odszukał braci, kiedy jeszcze mieszkali w Laskach. Poprosili, żeby przyjeżdżał co jakiś czas i pomagał w sprawach formacji. Po kilku latach spytali: „A czemu byś nie został na stałe z nami?". W 1992 r. przeprowadził się do Polski.
Braci było już sześciu i postanowili założyć nową placówkę. – Przyjaźniliśmy się z biskupem praskim Kazimierzem Romaniukiem. Opowiedział nam o ulicy Brzeskiej. Poszliśmy i zrozumieliśmy, o co mu chodziło.
Największe warszawskie siedlisko nędzy. W odrapanych kamienicach mieszkają najbiedniejsi. Mali bracia wynajęli niewielkie mieszkanie. Ściany tak cienkie, że słychać rozmowy sąsiadów. Na Brzeskiej zamieszkali Moris z dwoma pierwszymi braćmi Polakami.
Budzili zdziwienie. Sąsiedzi pytali, czy są katolikami. Czy wierzą w Matkę Bożą.– Kiedyś zaprzyjaźniony proboszcz spytał na podwórku, kim są ci nowi, co się wprowadzili – wspomina Moris. – Usłyszał, że są bardzo życzliwi, fajni. Z jakiejś sekty. Bo nie piją, nie palą, nie mają kobiet, sami remontują i mówią wszystkim „dzień dobry".
Ksiądz objaśnił, że to zakonnicy. Zakonnicy? Niemożliwe. Przecież zakonnicy nie pracują.
Moris przez 10 lat mieszkał na Brzeskiej, zanim wrócił do Truskawia. – Ludzie nas zaakceptowali. Zapraszali na herbatę, na imieniny. A gdy my ich gościliśmy, część z nich modliła się z nami w kaplicy.
Chętnie zostałbym tam na zawsze.
W Truskawiu nie jest już dziś ani pusto, ani cicho. Świat otoczył pustelnię małych braci. Od Warszawy podpełzły bogate wille. Spychacze i koparki zakłócają śpiew ptaków z Puszczy Kampinoskiej. Na kamiennych murach i misternie zdobionych kratach odgradzających od siebie domy wiszą tabliczki: „Całodobowy monitoring i ochrona".
– Jezus to był bardzo prosty człowiek – Moris powoli miesza w garnku czarną papkę na obiad dla psa. – Kochał ludzi. Nie wywyższał się, nie zakładał żadnej maski.
Lubię modlitwę, którą ksiądz odmawia przed Komunią: „Nie pozwól, abym kiedykolwiek odłączył się od Ciebie".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.