Medytacja jest jak powrót do domu po długiej podróży. Tygodnik Powszechny, 1 lipca 2007
Chrześcijanie muszą sobie uświadomić, że ich wiara jest młodsza niż religie Wschodu, ale ma swoje własne doświadczenie Mądrości, która ucieleśnia się w osobie Jezusa. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa ukształtowała się jego doktryna i Kościół. Doświadczenie kontemplacji, modlitwy serca, łączyło się z refleksją nad znaczeniem Pisma Świętego. Ja używam słowa „medytacja" w znaczeniu z wczesnego monastycyzmu. Łacińskie słowo „meditare" znaczyło „powtarzać", przeżuwać słowa Pisma. Z czasem nabyło znaczenia intelektualnego: myśleć, analizować, zastanawiać się na sposób twórczy. Medytacja stała się w Kościele zachodnim formą modlitwy umysłowej. Orientacja kontemplacyjna tymczasem słabła, zepchnięto ją na margines. Sobór Watykański II położył ogromny nacisk na odkrycie na nowo modlitwy serca. To bardzo istotny czynnik odnowy Kościoła.
Tak więc podejście do medytacji pełne lęku, przesądu, a nawet wrogości świadczy o niekompletności chrześcijańskiej formacji.
– Jak to zmienić?
– Wróciłem właśnie z Australii. Jest tam diecezja, która wprowadziła naukę medytacji do programu wszystkich katolickich szkół – dla dzieci od lat pięciu. W Nowej Zelandii biskupi wspomagają działanie grup medytacyjnych przy parafiach. Podobne plany powstają w diecezji Los Angeles. W Ameryce Południowej i Azji kształcimy nauczycieli medytacji. Tak więc w niektórych częściach świata chrześcijańskiego odnowa kontemplacyjna osiągnęła już stabilizację. W Europie Wschodniej jest na etapie początkowym. Zaczyna się nowa era chrześcijaństwa.
– Jaka jest różnica między medytacją a kontemplacją?
– Medytacja to praca, jaką wykonujemy, aby osiągnąć kontemplację, która jest łaską daną na chrzcie. Ona jest w nas: to nasienie, które trzeba pobudzić do wzrostu słońcem i wodą wiary.
Modlitwa nigdy nie polega na technice, jest zawsze poddaniem się w wierze rzeczywistości Boga; pozostawieniem swojego „ja" za sobą. Kontemplacja jest celem życia; przecież po to zostaliśmy stworzeni, by oglądać Boga. W tym życiu oczywiście nie osiągniemy punktu ostatecznego. Św. Grzegorz z Nysy pisał, że oglądać Boga to odnaleźć Boga. Ale by znaleźć Boga, trzeba go nieustannie i wytrwale poszukiwać.
Medytacja to oczyszczanie serca, które umożliwia nam zdobycie zdolności widzenia Boga.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.