Dalej niż zmysły

Medytacja jest jak powrót do domu po długiej podróży. Tygodnik Powszechny, 1 lipca 2007




Ważne jest to, że formuły nie powtarzamy mechanicznie, tu nie chodzi o technikę modlitewną. Mówimy ją w myślach i sercu – z wiarą i miłością.

– A jak poradzić sobie z powodzią myśli i rozproszeń?

– Żeby utrzymać fizyczną formę, lubię codziennie przebiec parę kilometrów. Przez parę tygodni nie mogłem biegać, ponieważ było za zimno. Kiedy zacząłem na nowo, wszystko mnie bolało.

Tak samo jest z modlitwą serca. Łatwo stracić kondycję. Jeśli ją regularnie praktykujesz i masz przyjaciół, którzy cię wspierają, szybko wrócisz do równowagi umysłu i serca. Dlatego Kościół musi wspierać wiernych do wzrastania w kontemplacji. Każda parafia powinna posiadać małą grupę medytacyjną, gdzie będzie można się tej modlitwy nauczyć i znaleźć duchową pomoc.

Oczywiście, kiedy dopiero zaczynasz medytować, zniechęcasz się rozproszeniami i stajesz się wściekły. Nie martw się tym, te trudności są normalne.

Na początku powtarzasz formułę tylko w głowie i wszystko ci przeszkadza. Ale jeśli wytrwasz, słowo zapadnie głębiej w serce. Otworzysz się na modlitwę Ducha. Przestaniesz myśleć, co Bóg mógłby ci dać, nie będziesz się Go bać, podążysz w Jego kierunku. Nie w kierunku Jego wyobrażenia, ale Jego Samego.


Stać się jak dziecko


– W Polsce pokutuje wizerunek Boga srogiego, karzącego. Kim jest Bóg – królem czy też bratem i przyjacielem?

– Grzegorz z Nysy powiedział, że każdy wizerunek Boga jest bożkiem. Na pewnym etapie życia duchowego musimy stać się obrazoburcami, niszczyć obrazy Boga, bo inaczej będziemy czcicielami idola. Jeśli jednak wbudowaliśmy medytację w swoje życie, możemy czuć się bezpiecznie i pozwolić sobie na tworzenie pewnych obrazów.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...